« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2005-04-28 06:30:46
Temat: Re: w sklepach...W wiadomości news:d4pv0t$3k7$1@inews.gazeta.pl Agnieszka Biernacka
<a...@g...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Tadeusz Smal" napisał:
>> :))))
>> delikatnie napisze
>> ze snujesz teorie na temat o ktorym niewiele wiesz
>> i dlatego caly czas bladzisz
>
>... nie musisz byc taki delikatny,
> nie obraze sie za krtyke tego co mowie, bo
>
Hejka. Tadzik delikatny? Toż on ma skórę jak nosorożec. < lol >
Pozdrawiam gruboskórnie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2005-04-28 06:58:07
Temat: Re: w sklepach...Agnieszka Biernacka wrote:
>> Sprzedaja to co produkuja i im sie oplaca. To dlaczego uwazasz, ze u
> nas by sie nie oplacalo?
>
> Pozdrawiam
> Agnieszka Biernacka
:)
napisalem Tobie to na priv
na adres spod ktorego piszesz ale wrocil do mnie
:)
z tego e-maila najabrdziej podoba mi sie to automatyczne pakowanie
:))))))))))
z roslinkami tak sie nie da
nawet malenstwu w standardowej kadratowej D9 trzeba poswiecic
w zaleznosci od ilosci wysylanych roslinek 5-15 minut na sztuke
a co dopiero gdy wysyla sie co 4 metrowej wysokosci w duzym pojemniku
:)))))
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2005-04-28 07:10:20
Temat: Re: w sklepach...Użytkownik "Tadeusz Smal" napisał:
> :))))
> delikatnie napisze
> ze snujesz teorie na temat o ktorym niewiele wiesz
> i dlatego caly czas bladzisz
Przeciez wlasnie caly czas pisze, ze niewiele (lub nic) o tym nie wiem.
Jesli tylko mozesz, to powiedz cos na ten temat. Jestem ciekawa jak to na
prawde wyglada. I nie musisz byc taki delikatny, nie obraze sie za krtyke
tego co mowie, bo ani pomyslu ani jego realizacji nie traktuje powaznie :)
Pozdrawiam
Agnieszka Biernacka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2005-04-28 07:31:06
Temat: Re: w sklepach...Użytkownik "mirzan" napisał:
> Wysyłam rośliny od wielu lat i nie wydaje mi się, aby sprzedaż
> obcego towaru mogła być opłacalna w wysyłce.
> Samo wysłanie najmniejszej paczki za pobraniem, licząc opłatę pocztową,
> materiał
> do pakowania, jazdę do ogrodu, na pocztę, kosztuje ok 20 zł.
> Bez liczenia mojego czasu pracy przy pakowaniu.Należałoby doliczyć
> jeżdżenie po rośliny.I wiele innych wydatków z tym związanych.
Z drugiej strony sklepy sprzedajace ksiazki, kosmetyki czy zywnosc przez
Internet jakos funkcjonuja mimo, ze roznica ceny miedzy wydawnictwem a cena
rynkowa jest czesto minimalna. Moze nalezaloby zaczac od nasion, cebulek czy
roz? Z tego co mi wiadomo to w wielu krajach wiekszosc takiej sprzedazy jest
robiona wysylkowo. A sklep internetowy jest tanszy niz wysylany katalog.
Zreszta moze nalezaloby prowadzic rownolegle te dwie formy sprzedazy liczac
sie z tym, ze jednak wiele osob nie ma dostepu do Internetu?
Patrzac na to, ze jednak takie sklepy funkcjonuja na swiecie, mam wrazenie,
ze problem nie polega na tym, czy to by mozna bylo robic, tylko na tym ile w
to trzeba wlozyc pieniedzy, zeby zaczelo przynosic po pewnym czasie zyski.
Byc moze taki etap o jakim pisalam (sprzedaz od producenta) nie jest
mozliwy. Moze nalezaloby od razu zaczac od hali z nawadnianiem i
automatycznym pakowaniem oraz odpowiednia flota samochodow. Ale nie wydaje
mi sie. Wlasnie ogladalam stosunkowo male sklepy sprzedajace np. hosty.
Wyglada to na mala dzialalnosc. Sprzedaja to co produkuja i im sie oplaca.
To dlaczego uwazasz, ze u nas by sie nie oplacalo?
Pozdrawiam
Agnieszka Biernacka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2005-04-28 08:30:03
Temat: Re: w sklepach...Agnieszka Biernacka wrote:
(...)
> Wlasnie ogladalam stosunkowo male sklepy sprzedajace np. hosty.
> Wyglada to na mala dzialalnosc. Sprzedaja to co produkuja i im sie oplaca.
> To dlaczego uwazasz, ze u nas by sie nie oplacalo?
Bardzo wiele, właściwie większość z pracowicie "wygooglanych"
szkółek odmawia sprzedaży wysyłkowej. Widać im się nie opłaca,
nie wiem dlaczego, nie mam pojęcia o interesach. Mogę zgadywać, że
to "dzięki" naszej poczcie kochanej, która przesyłki traktuje
jak siano w stodole do przerzucenia. Oczywiście można kurierem,
ale tanie to nie jest, a w dodatku sporo firm kurierskich pracuje
od 9 do 17, a wysyłkowo kupują najczęściej ludzie pracujący,
którzy nie mają czasu na siedzenie w domu w godzinach pracy.
BTW, chyba tylko u nas przesyłki roznosi sią w godzinach, kiedy
nikogo nie ma w domu :>
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2005-04-28 08:48:54
Temat: Re: w sklepach...> Z drugiej strony sklepy sprzedajace ksiazki, kosmetyki czy zywnosc przez
> Internet jakos funkcjonuja mimo, ze roznica ceny miedzy wydawnictwem a cena
> rynkowa jest czesto minimalna.
Handel żywymi roślinami to zupełnie co innego. Producenta nie namówisz na to
aby realizował Twoje zlecenie i wysyłał po kilka roślinek. Bo po co mu
pośrednik? Ci co chcą bawić się w sprzedaż wysyłkową robią to bez pośrednika.
Moze nalezaloby zaczac od nasion, cebulek czy
> roz? Z tego co mi wiadomo to w wielu krajach wiekszosc takiej sprzedazy jest
> robiona wysylkowo. A sklep internetowy jest tanszy niz wysylany katalog.
> Zreszta moze nalezaloby prowadzic rownolegle te dwie formy sprzedazy liczac
> sie z tym, ze jednak wiele osob nie ma dostepu do Internetu?
To samo, co zrobisz z towarem, za który zapłaciłaś, a który z różnych przyczyn
nie zejdzie? Producent pakuje cebule z powrotem do ziemi, pośrednik musi
wyrzucić.
> Patrzac na to, ze jednak takie sklepy funkcjonuja na swiecie, mam wrazenie,
> ze problem nie polega na tym, czy to by mozna bylo robic, tylko na tym ile w
> to trzeba wlozyc pieniedzy, zeby zaczelo przynosic po pewnym czasie zyski.
> Byc moze taki etap o jakim pisalam (sprzedaz od producenta) nie jest
> mozliwy. Moze nalezaloby od razu zaczac od hali z nawadnianiem i
> automatycznym pakowaniem oraz odpowiednia flota samochodow.
Popadasz w skrajności, chociaż wydaje mi się, że taki kombinat to w Polsce
jeszcze za wczesnie. Poza ogólną biedą wciąż funkcjonuje przekonanie że kwiatów
się nie kupuje tylko bierze od sąsiadów "szczepki". A ileż ja mam gości
przyjeżdżających po rośliny! Tym ludziom nawet nie przychodzi do głowy że ja to
kupiłam!! Miałam gościa który przyjechał z wanienką po "szczepki" :)))
Ale nie wydaje
> mi sie. Wlasnie ogladalam stosunkowo male sklepy sprzedajace np. hosty.
> Wyglada to na mala dzialalnosc. Sprzedaja to co produkuja i im sie oplaca.
I chyba to jest to! Sprzedają to co produkują.
> To dlaczego uwazasz, ze u nas by sie nie oplacalo?
J.w. Ale to tylko moje zdanie :)))
>
> Pozdrawiam
> Agnieszka Biernacka
>
Pozdrawiam, Krystyna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2005-04-28 09:23:04
Temat: Re: w sklepach...
Użytkownik "Zielka" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:592b.000000a6.4270a375@newsgate.onet.pl...
> Poza ogólną biedą wciąż funkcjonuje przekonanie że kwiatów
> się nie kupuje tylko bierze od sąsiadów "szczepki". A ileż ja mam gości
> przyjeżdżających po rośliny! Tym ludziom nawet nie przychodzi do głowy że
ja to
> kupiłam!! Miałam gościa który przyjechał z wanienką po "szczepki" :)))
Z ciekawości - a co z nim zrobiłaś? :))))
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2005-04-28 09:28:00
Temat: Re: w sklepach... Miałam gościa który przyjechał z wanienką po "szczepki" :)))
>
> Z ciekawości - a co z nim zrobiłaś? :))))
>
Napakowałam wanienkę z górą !
Sporo roślin rozmnażam. Wszystko na miało iść na kompost poszło do wanienki :))
Powstała z tego niezła historyjka :))
Pozdrawiam, Krystyna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2005-04-28 09:33:04
Temat: Re: w sklepach...
Użytkownik "Zielka" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:592b.000000c5.4270aca0@newsgate.onet.pl...
> Miałam gościa który przyjechał z wanienką po "szczepki" :)))
> >
> > Z ciekawości - a co z nim zrobiłaś? :))))
> >
>
> Napakowałam wanienkę z górą !
> Sporo roślin rozmnażam. Wszystko na miało iść na kompost poszło do
wanienki :))
> Powstała z tego niezła historyjka :))
Zawszeć to lepiej zapychać kompost u kogoś :D
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2005-04-28 10:07:04
Temat: Re: w sklepach...>
> Użytkownik "Zielka" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:592b.000000c5.4270aca0@newsgate.onet.pl...
> > Miałam gościa który przyjechał z wanienką po "szczepki" :)))
> > >
> > > Z ciekawości - a co z nim zrobiłaś? :))))
> > >
> >
> > Napakowałam wanienkę z górą !
> > Sporo roślin rozmnażam. Wszystko na miało iść na kompost poszło do
> wanienki :))
> > Powstała z tego niezła historyjka :))
>
> Zawszeć to lepiej zapychać kompost u kogoś :D
No nie. To nie było badziewie. Były niezłe rośliny dla laika i przeciętnego
ogrodnika: juka, różne trzykrotki, wiesiołki, astry alpejskie i krzaczaste
w kolorach itp.
Z tego co wiem zostały posadzone i podobają się :))
Pozdrawiam, Krystyna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |