« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-12 08:17:27
Temat: Re: warsztaty Odmierzam czas nie używając dat...fen <f...@...pl> napisał(a):
> A ja proponuję wszystkim "zdepresjonowanym" - więcej auto-żartu w stosnku do
> siebie,...
Fen, Ty to masz fajne pomysly, ale komus wbitemu w dol naprawde nie jest
latwo ujzec "bright side of life" i czasem potrzebna jest pomoc specjalisty
albo i nawet dragow, no chyba, ze gadasz jedynie o tych zdepresjonowanych w
cudzyslowie, czyli z lekka medzacych ;-)
A z reszta to sie calkowicie zgadzam ;-)
> Żadne szkolenie nic nam nie pomoże jeżeli nie zaczniemy siebie traktować jak
> pełnowarościowych i wspaniałych ludzi.!
To fakt, nikt za nas robotki nie odwali, ale wiedza na temat pokonywania
slabosci raczej nie zaszkodzi.
> DEPRESJA TO NIE SIŁA MAGICZNA- NA PRAWDĘ JEST ULECZALNA, tylko nie należy
> dać się zakuć w błędne koło bez wyjścia.
Dobrze w to uwierzyc, spotkalam wiele osob, ktore same sobie przypisuja latke
slabych i...wlasciwie z radoscia siedza w szufladce depresji (czyli niby cos
wiedza na swoj temat i gucio)
> Depresja - nie lubi, gdy poczujemy prawdziwe życie, a nie jego powierzchnię.
Extra stwierdzenie, dzieki!
Dzieki tez Asmirze za info-moze komus sie przyda (ja dzis laze na hiszpanski)
Pa
Hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-03-12 08:57:50
Temat: Re: warsztaty Odmierzam czas nie używając dat...
Użytkownik "Hania " <v...@g...pl> napisał w źródłowej
wiadomości news:c2rrmn$r8q$1@inews.gazeta.pl...
> fen <f...@...pl> napisał(a):
>
> > A ja proponuję wszystkim "zdepresjonowanym" - więcej auto-żartu w
stosnku do
> > siebie,...
>
> Fen, Ty to masz fajne pomysly, ale komus wbitemu w dol naprawde nie jest
> latwo ujzec "bright side of life" i czasem potrzebna jest pomoc
specjalisty
> albo i nawet dragow, no chyba, ze gadasz jedynie o tych zdepresjonowanych
w
> cudzyslowie, czyli z lekka medzacych ;-)
> A z reszta to sie calkowicie zgadzam ;-)
spokojnie, wiem dokładnie co to depresja, potrafię też dobrze rtozrózniać
np. zapiski w I-CD-10, nie jest mi sprawa obca, że tak powiem, ż ęby zjadłem
na tych sprawach - depresja, jest moją ulubioną działką - na depresję (w
klinicznym znaczniu) nie cierpi aż tak wiele osób jakby się tego mogły media
spodziewać - to, że tak powiem po chłpsku inny rodzaj depresjii, o ile to
można nazwać depresją.
W tywoich postach EWIDENTNIE widzę radość życia, a więc nie jesteś osobą
chorą na depresję (oczywiście mówię tu o psychozie-konkretnie). Nie będę się
juz powtarzał, przecież wiesz co ci niedawno powiedziałem - wszystko jest w
porządku. Na Twoje szczczęcie to nie depresja. Gdyby to była depresja, nie
byłoby cię dzisiaj tutaj, zaperwniam cię! Chwilowy bad mood, lub maleńka
nerwiczka - do wyrównania - ogólne wrażenie jakie sporawiasz, to przyjemna i
i wyraźnie życzliwa osoba. Już ci powiedziałem - nie jest źle!
> > DEPRESJA TO NIE SIŁA MAGICZNA- NA PRAWDĘ JEST ULECZALNA, tylko nie
należy
> > dać się zakuć w błędne koło bez wyjścia.
>
> Dobrze w to uwierzyc, spotkalam wiele osob, ktore same sobie przypisuja
latke
> slabych i...wlasciwie z radoscia siedza w szufladce depresji (czyli niby
cos
> wiedza na swoj temat i gucio)
jest też nabyta osobowość depresyjna - często jest to spowodowane zwykłą
wygodą...
Kurde, spójrz w słońce, popatrz jaki zajebiście razi - jak tu się do takiego
słoneczka nie uśmiechnąć i nie kichnąć :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-12 09:53:36
Temat: Re: warsztaty Odmierzam czas nie używając dat...fen <f...@...pl> napisał(a):
> I-CD-10,
co to?
> na depresję (w
> klinicznym znaczniu) nie cierpi aż tak wiele osób
no tak, modna jest, nie powiem ;-)) i media maja uzywke, ale tak czy siak
duzo jest posepniakow, za duzo
> W tywoich postach EWIDENTNIE widzę radość życia, a więc nie jesteś osobą
> chorą na depresję (oczywiście mówię tu o psychozie-konkretnie).
:)) no to wsio niby cool, (dzis jest w ogole cool jakos tak i milo, a czasem
jest do duszy) ale powiedz mi Fen, dlaczego tak mam od zawsze, ze latwiej
mnie doprowadzic do placzu niz "statystycznego", ze tych telepoczacych sie
mysli o marnosci swiata tyle, ze chociazby bylam dosc posepnym bachorkiem
trzymajacym sie maminej spodnicy - czy ja mam cos z deklem, prosto to
ujmujac? I dlaczego latwo przechodzi po dragach w stylu seronilu? Te mysli sa
upierdliwe i pochlaniajace czas, ktory lepiej by przeznaczyc na nauke lub
chocby podziwianie ptaszkow swiergolacych na galezi...
Pozdrowki
Hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |