Data: 2008-08-27 15:12:39
Temat: Re: ważka
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R wrote:
> michal pisze:
>> tren R wrote:
>>> stałem sobie na tarasie mojego domu i paliłem papierosa.
>>> w pewnym momencie na poręczy schodów nieopodal mnie, usiadła ważka.
>>> patrzyłem na nią przez chwilę i chcąc sie jej dokładniej przyjrzeć,
>>> zbliżyłem się do niej. ważka odleciała. gdyby ważka przyleciała sama i
>>> usiadła bliżej mnie, nie odbierałaby
>>> mnie jako "zagrożenia". mógłbym popatrzeć na nią z bliska. jednak to
>>> ja przybliżyłem sie do niej, co zaskutkowało jej rejteradą. zmiana.
>>> ja byłem zmianą w jej świecie. zapewne niepokojącą zmianą.
>>> ale gdyby usiadła bliżej, nie byłbym zmianą.
>>> ruch.
>>> mój ruch ją zaniepokoił.
>>> coś tu jest, czegoś dotykam, tylko jeszcze nie wiem czego.
>> Obudź się! Spóźniłeś się na samolot.
> kur... ostatnia ważka mi odleciała!
Jeszcze zostały tanie linie (vide: "Mucha nie siada") ;)
--
pozdrawiam
michał
|