Strona główna Grupy pl.sci.psychologia ważka

Grupy

Szukaj w grupach

 

ważka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 23


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-08-15 12:12:19

Temat: ważka
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

stałem sobie na tarasie mojego domu i paliłem papierosa.
w pewnym momencie na poręczy schodów nieopodal mnie, usiadła ważka.
patrzyłem na nią przez chwilę i chcąc sie jej dokładniej przyjrzeć,
zbliżyłem się do niej. ważka odleciała.

gdyby ważka przyleciała sama i usiadła bliżej mnie, nie odbierałaby mnie
jako "zagrożenia". mógłbym popatrzeć na nią z bliska. jednak to ja
przybliżyłem sie do niej, co zaskutkowało jej rejteradą.

zmiana.
ja byłem zmianą w jej świecie. zapewne niepokojącą zmianą.
ale gdyby usiadła bliżej, nie byłbym zmianą.

ruch.
mój ruch ją zaniepokoił.

coś tu jest, czegoś dotykam, tylko jeszcze nie wiem czego.

--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-08-15 13:37:03

Temat: Re: ważka
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

... All Leo Toski pisze:
>
> "tren R" w news:g83rr5$p7f$1@news.onet.pl...
> /.../
>
>
>> zmiana.
>> ja byłem zmianą w jej świecie. zapewne niepokojącą zmianą.
>> ale gdyby usiadła bliżej, nie byłbym zmianą.
>>
>> ruch.
>> mój ruch ją zaniepokoił.
>>
>> coś tu jest, czegoś dotykam, tylko jeszcze nie wiem czego.
>
>
>
> ... ciepło, ciepło.

a stało się to po przebrnięciu prze drugi rozdział

--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-08-15 14:34:32

Temat: Re: ważka
Od: "... All Leo Toski" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


"tren R" w news:g83rr5$p7f$1@news.onet.pl...
/.../


> zmiana.
> ja byłem zmianą w jej świecie. zapewne niepokojącą zmianą.
> ale gdyby usiadła bliżej, nie byłbym zmianą.
>
> ruch.
> mój ruch ją zaniepokoił.
>
> coś tu jest, czegoś dotykam, tylko jeszcze nie wiem czego.



... ciepło, ciepło.


All
--
Nowa teoria funkcjonowania wszechświata:
www.wirall.eu & www.wirall.net
(nie tylko dla tych co lubią pod prąd i samodzielnie)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-08-16 15:56:21

Temat: Re: ważka
Od: "Hanka " <c...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

tren R <t...@p...pl> napisał(a):

> stałem sobie na tarasie mojego domu i paliłem papierosa.
> w pewnym momencie na poręczy schodów nieopodal mnie, usiadła ważka.
> patrzyłem na nią przez chwilę i chcąc sie jej dokładniej przyjrzeć,
> zbliżyłem się do niej. ważka odleciała.
>
> gdyby ważka przyleciała sama i usiadła bliżej mnie, nie odbierałaby mnie
> jako "zagrożenia". mógłbym popatrzeć na nią z bliska. jednak to ja
> przybliżyłem sie do niej, co zaskutkowało jej rejteradą.
>
> zmiana.
> ja byłem zmianą w jej świecie. zapewne niepokojącą zmianą.
> ale gdyby usiadła bliżej, nie byłbym zmianą.
>
> ruch.
> mój ruch ją zaniepokoił.
>
> coś tu jest, czegoś dotykam, tylko jeszcze nie wiem czego.

Załóżmy, że to ja byłam tą ważką.
Powiem Ci, dlaczego uciekłam :)

(...) odmienności wolimy trzymać z daleka od siebie, odwracając się od nich,
walcząc z nimi lub usilnie "nawracając" na własne przekonania i standardy.
I czynimy to z tym większą mocą, im mniej je rozumiemy, zapominając, że
nasze rozumienie jest tylko wytworem naszych mózgów, pokłosiem zawsze
subiektywnego oglądu dostępnych nam - w każdym przypadku różniących się od
siebie - fragmentów rzeczywistości.
[All Leo Toski, Wirall, str.210]

Bezpieczniej jest uciec od czegoś, czego się nie zna, w ramach
usprawiedliwienia ucieczki projektując sobie mnogość możliwych zagrożeń.
W tym Twoim ruchu ja, jako ważka, zobaczyłam nieznaną mi wcześniej zmianę
otoczenia i, choć nie miałam żadnych podstaw, by "wiedzieć",że chcesz mi
zrobić krzywdę, to jednak profilaktycznie zwiałam.

[ Oczywiście - uosabiam się teraz z ważką, przeistaczając ją na moment w
osobnika obdarzonego cechami ludzkimi.]

Uciekłam przed nagłą zmianą, nawet nie starając się jej zrozumieć.
Odruch niemal bezwarunkowy, zachodzący u znacznej większości ludzi.

Życie niesie ze sobą ciągłe zmiany.
Jeśli przestajemy się zmieniać, tak naprawdę przestajemy żyć.
Jednak w wielu z nas, w obliczu zmian, budzi się strach przed Nowym, czasem
Niezrozumianym.
Strach przed wejściem na ścieżkę, która prowadzi w nieznane.
Automatyczna projekcja utraty stabilizacji i bezpieczeństwa.

Ciekawe, jaki procent ludzkości zdaje sobie sprawę, że owa stabilizacja jest
równoznaczna z totalnym skostnieniem i dobrowolnym poddaniem się "losowi".
Pójściem na łatwiznę w minimalizowaniu postrzegania i poznawania.
Zamianą poszukiwania i tworzenia na - banalną w sumie - konsumpcję.
A stąd tylko krok do czegoś, co wprawdzie nie udało się zagorzałym
zwolennikom komunizmu, ale lada moment pojawi się jako rezultat globalnej
unifikacji - do tak zwanej urawniłowki, przy czym - w skali ogólnoświatowej -
to równanie możliwości i zakresów działania odbywa się, niestety, w dół.

Jako ważka - przestraszyłam się niezrozumiałej zmiany, więc uciekłam.
Natomiast jako Hanka - coraz częściej, w takich sytuacjach, przyglądam się
zmianom, starając się je zrozumieć i jak najlepiej wykorzystać do - dającego
mnóstwo satysfakcji - aktywnego życia.

Z serdecznymi pozdrowieniami

Łątka Dzieweczka
:)




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-08-16 17:09:54

Temat: Re: ważka
Od: Marek Krużel <f...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Kiedy: Fri, 15 Aug 2008 14:12:19 +0200, kto: tren R, co:

> coś tu jest, czegoś dotykam, tylko jeszcze nie wiem czego.

każdy woli decydować sam.

btw dziś pewna osa kazała mi wypuścić się z kuchni, swoje
żądanie zakomunikowała latając pomiędzy moim nosem i firanką.
cóż miałem zrobić w reakcji na takie dictum... zrobiłem co
najprostsze - wypuściłem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-08-16 22:00:54

Temat: Re: ważka
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hanka pisze:

> Załóżmy, że to ja byłam tą ważką.
> Powiem Ci, dlaczego uciekłam :)

ważki nie gadają :)

> Jako ważka - przestraszyłam się niezrozumiałej zmiany, więc uciekłam.

najciekawsze jest to, że gdyby to ważka przyleciała bliżej, ta zmiana
nie byłaby niezrozumiała. nie byłoby żadnej zmiany, a efekt by nastąpił
- przyjrzałbym się jej.
rozumiesz co chcę powiedzieć?
że gdy to czubek nosa wieloryba do nas się zbliża, uciekamy.
zaś, gdy to my zbliżymy się tego czubka, to albo okaże się, że nie taki
czubek straszny, albo jesteśmy czubkami :)

jeszcze inaczej.
gdybym wolniutko, niezauważalnie dla ważki, przybliżył się do niej, też
bym się na nią pogapił.

zatem - czas.

ruch i czas.

no i oczywiście, kokony, antropoklatryzmy, stożki ścięte i powierzchnie
ekwiczasowe. a jak!

> Natomiast jako Hanka - coraz częściej, w takich sytuacjach, przyglądam się
> zmianom, starając się je zrozumieć i jak najlepiej wykorzystać do - dającego
> mnóstwo satysfakcji - aktywnego życia.

ale przecież nic się nie zmienia, zasadniczo :)

> Łątka Dzieweczka

a gdzie siódma kosmiczna?

--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2008-08-16 22:43:54

Temat: Re: ważka
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 17 Sie, 00:00, tren R <t...@p...pl> wrote:

>   > Łątka Dzieweczka
>
> a gdzie siódma kosmiczna?

Tutaj:
http://picasaweb.google.com/coldplay.pl/CoenagrionPu
ella_miejscePobytu

:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2008-08-16 22:49:07

Temat: Re: ważka
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hanka pisze:
> On 17 Sie, 00:00, tren R <t...@p...pl> wrote:
>
>> > Łątka Dzieweczka
>>
>> a gdzie siódma kosmiczna?
>
> Tutaj:
> http://picasaweb.google.com/coldplay.pl/CoenagrionPu
ella_miejscePobytu

ostatnio takie widziałem w toruniu w planetarium :)


--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2008-08-16 23:56:59

Temat: Re: ważka
Od: "Hanka " <c...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

tren R <t...@p...pl> napisał:

> Hanka pisze:
>
> > Załóżmy, że to ja byłam tą ważką.
> > Powiem Ci, dlaczego uciekłam :)
>
> ważki nie gadają :)

Gadają, gadają, tylko trzeba się dobrze wsłuchać :)

> > Jako ważka - przestraszyłam się niezrozumiałej zmiany, więc uciekłam.
>
> najciekawsze jest to, że gdyby to ważka przyleciała bliżej, ta zmiana
> nie byłaby niezrozumiała. nie byłoby żadnej zmiany, a efekt by nastąpił
> - przyjrzałbym się jej.
> rozumiesz co chcę powiedzieć?

Tak tak.
Jednak ja odnoszę się do tej zmiany, którą sygnalizujesz w pierwszym poście,
słowami:

>> zmiana.
>> ja byłem zmianą w jej świecie. zapewne niepokojącą zmianą.
>> ale gdyby usiadła bliżej, nie byłbym zmianą.

I dalej, już tutaj, mówisz:

> że gdy to czubek nosa wieloryba do nas się zbliża, uciekamy.
> zaś, gdy to my zbliżymy się tego czubka, to albo okaże się, że nie taki
> czubek straszny, albo jesteśmy czubkami :)

Wiem wiem.
:)
Mnie jednak, uprzednio, przyciągnął temat zmiany w otoczeniu ważki, jako
przyczyny jej ucieczki.
W przypadku ważki - będzie to rejterada instynktowna.
W przypadku człowieka - już nie, choć w zasadzie na pograniczu: reakcji
mającej swe źródło w działaniu instynktu samozachowawczego - i świadomej
decyzji.

I jeszcze raz:

> najciekawsze jest to, że gdyby to ważka przyleciała bliżej, ta zmiana
> nie byłaby niezrozumiała. nie byłoby żadnej zmiany, a efekt by nastąpił
> - przyjrzałbym się jej.
> rozumiesz co chcę powiedzieć?
> że gdy to czubek nosa wieloryba do nas się zbliża, uciekamy.
> zaś, gdy to my zbliżymy się tego czubka, to albo okaże się, że nie taki
> czubek straszny, albo jesteśmy czubkami :)

Wybór.
Adekwatna do wyboru postawa, będąca skutkiem podjętych decyzji.
No i - z kolei - adekwatna doń reakcja.
Zero lęku w przypadku świadomej i celowej eksploracji widoku wielorybiego
nosa, i panika w przypadku niezamierzonego - a niespodziewanego - z nim
zetknięcia.

> jeszcze inaczej.
> gdybym wolniutko, niezauważalnie dla ważki, przybliżył się do niej, też
> bym się na nią pogapił.
>
> zatem - czas.
>
> ruch i czas.

Hehe, nie tak od razu :)
Pierwsze są - w tym układzie - zastane warunki zdarzenia.
Tak zwane okoliczności.
Dopiero one kształtują dalsze ciągi, ścieżki dla wszystkich uczestników
zdarzenia, a także parametry niezbędne do jego określenia.

> no i oczywiście, kokony, antropoklatryzmy, stożki ścięte i powierzchnie
> ekwiczasowe. a jak!

Noo, proszę proszę, poczytane, a nawet zapamiętane:)

> > Natomiast jako Hanka - coraz częściej, w takich sytuacjach, przyglądam
się
> > zmianom, starając się je zrozumieć i jak najlepiej wykorzystać do -
dającego
> > mnóstwo satysfakcji - aktywnego życia.
>
> ale przecież nic się nie zmienia, zasadniczo :)

Ja jestem niezmiennie za obiegiem zamkniętym, więc - tak, jak najbardziej:)
Nic się - zasadniczo - nie zmienia.
Jednak: relatywnie do - jak mówisz - ruchu w czasie, a konkretnie: dopływu
informacji o tym, do mojego mózgu, via źrenice - zmienia się notatka na
zadany temat. W moim mózgu.
Więc to - w sumie - ja się zmieniam, a konkretnie: modyfikuje się, bądź też
uaktualnia, mój subiektywny zapis, dotyczący konkretnego tematu, chociażby
tego Twojego "ruchu w czasie".

No proszę.
Kto by pomyślał :)

> > Łątka Dzieweczka
>
> a gdzie siódma kosmiczna?

Po uaktualnieniu kolejnego zapisu z życia gwiazdy - śmignęła szukać wśród
nebuli...

.. eee, mniejsza o szczegóły:)




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2008-08-17 00:20:54

Temat: Re: ważka
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hanka pisze:

> Wybór.
> Adekwatna do wyboru postawa, będąca skutkiem podjętych decyzji.
> No i - z kolei - adekwatna doń reakcja.
> Zero lęku w przypadku świadomej i celowej eksploracji widoku wielorybiego
> nosa, i panika w przypadku niezamierzonego - a niespodziewanego - z nim
> zetknięcia.

a właśnie że nie:)
zero lęku w przypadku eksploracji nieświadomej.
właśnie świadomość zbyt wielu możliwości (w tym niebezpiecznych) kazał
ci odlecieć.

wniosek:

nie ostrzegajmy za wiele naszych dzieci o konsekwencjach ich zabaw, bo
życie spędzą na odlatywaniu od życia.


>> jeszcze inaczej.
>> gdybym wolniutko, niezauważalnie dla ważki, przybliżył się do niej, też
>> bym się na nią pogapił.
>>
>> zatem - czas.
>>
>> ruch i czas.
>
> Hehe, nie tak od razu :)
> Pierwsze są - w tym układzie - zastane warunki zdarzenia.
> Tak zwane okoliczności.
> Dopiero one kształtują dalsze ciągi, ścieżki dla wszystkich uczestników
> zdarzenia, a także parametry niezbędne do jego określenia.

a skąd one?
nie jest tak, że zastane warunki tworzą się miliony razy na sekundę?

>> no i oczywiście, kokony, antropoklatryzmy, stożki ścięte i powierzchnie
>> ekwiczasowe. a jak!
>
> Noo, proszę proszę, poczytane, a nawet zapamiętane:)

brnięte :)

>>> Natomiast jako Hanka - coraz częściej, w takich sytuacjach, przyglądam
> się
>>> zmianom, starając się je zrozumieć i jak najlepiej wykorzystać do -
> dającego
>>> mnóstwo satysfakcji - aktywnego życia.
>> ale przecież nic się nie zmienia, zasadniczo :)
>
> Ja jestem niezmiennie za obiegiem zamkniętym, więc - tak, jak najbardziej:)
> Nic się - zasadniczo - nie zmienia.
> Jednak: relatywnie do - jak mówisz - ruchu w czasie, a konkretnie: dopływu
> informacji o tym, do mojego mózgu, via źrenice - zmienia się notatka na
> zadany temat. W moim mózgu.
> Więc to - w sumie - ja się zmieniam, a konkretnie: modyfikuje się, bądź też
> uaktualnia, mój subiektywny zapis, dotyczący konkretnego tematu, chociażby
> tego Twojego "ruchu w czasie".

ciekawe co na to niewidomi :)
nie widzą, że im ważki siadają na głowie...


> No proszę.
> Kto by pomyślał :)
>
>>> Łątka Dzieweczka
>> a gdzie siódma kosmiczna?
>
> Po uaktualnieniu kolejnego zapisu z życia gwiazdy - śmignęła szukać wśród
> nebuli...
>
> .. eee, mniejsza o szczegóły:)

pamiętniczek?

--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

I TYLKO NIEBO PŁACZE...
tnr, coś idealnie dla ciebie
"Mauzoleum Wojtyły" ?
polacy - dobra charakterystyka?
cebe, idealnie dla ciebie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »