Data: 2008-10-05 14:39:08
Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 5 Oct 2008 15:59:56 +0200, bazyli4 napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:2aiskbqsr22w$.b1odqbhvxztm$.dlg@40tude.net...
>
>
>>> działania). Zasada jest taka: jesteśmy my i jakiś partner (instytucja lub
>>> istota lub rzecz) i jeśli jesteśmy bardziej moralni od tego partnera, to
>>> kolejny partner (ale tego samego typu) będzie lepszy od poprzedniego. I
>>> odwrotnie: jeśli byliśmy mniej moralni od naszego partnera (instytucji
>>> lub
>>> istoty lub rzeczy), to to kolejny nasz partner (ale tego samego typu)
>>> będzie gorszy. Czyli praktycznie zawsze dąży się do podobnego (dobry do
>>> lepszego, gorszy do gorszego).
>
> Hm. Zastanawia mnie brak zwrotności tej relacji ;o)
>
>
>>> Co to może oznaczać w praktyce? Przykładowo: ktoś ma komputer i używa go
>>> 1
>>> godzinę tygodniowo, to oznacza, że w przyszłości (w tym lub w przyszłym
>>> życiu) doświadczy przykrego uczucia braku dostępu do komputera nawet
>>> pomimo
>>> bardzo silnych chęci by go mieć. Jeszcze gorzej jest gdy ten komputer
>>> stoi
>>> sobie bezczynnie podłączony do Internetu, lub gdy jest w nim napchane
>>> pełno
>>> nieużywanych programów, nieoglądanych obrazków czy filmów i niesłuchanej
>>> muzyki. Tak samo może być np.: z nieużywanym telefonem komórkowym,
>>> zbędnym
>>> samochodem, nieużywaną lampą - za to wszystko czeka właściciela (lub
>>> dysponenta) nauczka. Nie życzę nikomu posiadania niezamieszkałego domu,
>>> bo
>>> cena za to jest dość oczywista - problemy mieszkaniowe w przyszłości
>>> (szczególnie w przyszłym życiu).
>
> Zabawne. Próba zmuszenia kogoś do używania czegoś nawet wtedy, gdy nie jest
> mu to potrzebne... zabawne zaiste :o)
>
>
>>> Jak uniknąć takich obciążeń karmatycznych? Najlepszy sposób, to zacząć
>>> używać te marnotrawione przedmioty. Jednak nie na wszystko jest dość
>>> czasu,
>>> więc gdy używanie jest niemożliwe lub nieracjonalne należy rozważyć
>>> udostępnienie innym tego czego nie można wykorzystać, więc można:
>>> pożyczyć,
>>> wynająć, sprzedać, zrobić komuś prezent. Własne kolekcje różnych plików
>>> można przygotowywać i udostępniać - bardzo łatwo w p2p, trudniej przez
>>> tworzenie stronek www, można też udostępniać pulpit roboczy własnego
>>> komputera - tak by udostępniać funkcjonalności komercyjnych programów
>>> (ale
>>> nie tylko ich). Jest to jak najbardziej moralne i logiczne, bo
>>> optymalizuje
>>> wykorzystanie zasobów cywilizacji w przeciwieństwie do złego prawa
>>> ludzkiego, które tego zabrania - tak jakby udostępnianie własnego
>>> samochodu
>>> czy telewizora było czymś odmiennym. Przy okazji udostępniania czegoś
>>> innym
>>> wychodzi na jaw rzeczywista wartość tego co się gromadzi, bo niektóre
>>> trzymane rzeczy są tak marne, że wstyd to pokazywać - to jest
>>> ,,otrzeźwiałka" wszelkich melancholicznych (jednak sprzecznych z
>>> sumieniem)
>>> zapędów i wskazóweczka by jednak starannie dobierać to co chce się
>>> gromadzić (znowu: nie iść na łatwiznę).
>
> Karkołomne :o)
>
>
>>> 1) logika: jeśli ma być sprawiedliwość, to Bóg musi jakoś tępić
>>> marnotrawstwo i zaniedbanie, które przecież jest złem,
>
> Mocne. A dlaczego zaniedbanie i marnotrawstwo (i z czyjego punktu widzenia)
> ma być zawsze złem? I obiektywnym, subiektywnym, może intersubiektywnie
> sensownym... albo jeszcze jakoś inaczej? Bo to się jakoś kupy nie chce
> trzymać?
>
>
>
>>> 3) najprawdopodobniej nic równie sensownie nie tłumaczy losu ludzkiego,
>
> A może nie ma co tłumaczyć, bo jest jak jest... z przypadku...
>
>
> Nie podoba mi się...
>
> Pzdr
> Paweł
Bo nie rozumiesz :-)
NADAL nie rozumiesz :-)
|