Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 101


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-10-04 19:55:15

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora



Przekopsnęłam z filozofii - długie, ale fajne :-)


Dnia Fri, 3 Oct 2008 22:41:51 +0200, Jax napisał(a):

> Witam
>
> Jest pewien niuans drabiny partnerskiej jaki warto sobie uświadomić - jest
> to zaniedbanie.
>
> Drabina partnerska to mechanizm regulacji między człowiekiem a wszystkim co
> posiada (opiera się on na uczuciach odbiorców działań, które podprogowo
> (prawdopodobnie to rodzaj telepatii) dokonują wpisów w duszach autorów
> działania). Zasada jest taka: jesteśmy my i jakiś partner (instytucja lub
> istota lub rzecz) i jeśli jesteśmy bardziej moralni od tego partnera, to
> kolejny partner (ale tego samego typu) będzie lepszy od poprzedniego. I
> odwrotnie: jeśli byliśmy mniej moralni od naszego partnera (instytucji lub
> istoty lub rzeczy), to to kolejny nasz partner (ale tego samego typu)
> będzie gorszy. Czyli praktycznie zawsze dąży się do podobnego (dobry do
> lepszego, gorszy do gorszego).
> Przykłady: 1) w przypadku dziecka: jeżeli będzie ono bardziej moralne od
> swoich rodziców, to w kolejnym życiu (niekoniecznie na Ziemi) będzie miało
> lepszych rodziców, jeśli dobrze będzie używać swoje zabawki, to będzie je
> miało coraz lepsze (zarówno w tym jak i w przyszłym życiu). 2) w przypadku
> dorosłego: jeśli będzie bardziej moralny od swojego własnego ciała, swojego
> umysłu, partnera życiowego, dziecka, psa, samochodu, komputera, to kolejni
> jego partnerzy będą bardziej doskonalsi od obecnych (ciało ładniejsze i
> zdrowsze (w kolejnym życiu), umysł bardziej bystry, ludzie milsi i
> uczynniejsi, komputery szybsze i z lepszym oprogramowaniem, samochody
> niezawodniejsze i bardziej wypasione itd.).
>
> Należy zwrócić uwagę na wysoką ,,rozdzielczość" tego mechanizmu - odrębnej
> klasyfikacji podlega każdy typ instytucji, osoby, zwierzęcia i rzeczy.
> Odrębnej klasyfikacji podlegają nawet określone cechy tych partnerów (cechy
> osobowościowe i cechy użytkowe), tak, że w przyszłości zawsze spotyka
> człowieka to na co sobie zapracuje. Więc nie wystarczy być dobrym dla
> rodziców, by mieć gwarancję, że będzie się mieć dobrego małżonka czy udane
> dziecko - to są różne sprawy. W przypadku drabiny partnerskiej często
> podlega się obciążeniom karmatycznym z poprzednich żyć, czyli skutkom
> własnego działania (konkretniej: wzbudzanym u innych uczuciom) względem
> określonych (typów) partnerów w poprzednich życiach. Drabina partnerska to
> jedyna znana mi teoria która racjonalnie tłumaczy życiowe losy. Dlatego
> warto mieć ją na uwadze jeśli chodzi o obecne jak i przyszłe życia.
>
> Drabina partnerska dba przede wszystkim o komfort psychiczny tego co
> posiadamy (bardziej moralni partnerzy otrzymają bardziej moralnych
> partnerów i na odwrót). Dlatego należy zwrócić uwagę na zaniedbywanie
> ludzi, zwierząt i rzeczy. Zaniedbywanie może przybrać formę 1) zaniechania
> używania lub 2) zbyt intensywnego używania lub 3) zaniedbania stanu
> ogólnego.
>
> Jeśli chodzi o marnowanie dostępnych możliwości, to najbardziej klarownie
> widać to na przedmiotach użytkowych. Ze wszystkich rzeczy jakie się posiada
> należy korzystać jak najracjonalniej - czyli należy je eksploatować
> najefektywniej w granicach ich wytrzymałości. Czemu to takie ważne? Z tej
> prostej przyczyny, że gdy marnuje się potencjał jakichś rzeczy (wcale ich
> nie używając lub za mało ich używając), to dysponent przedmiotu zostaje tym
> obciążony karmatycznie - konkretnie obciąża go uczucia bezczynności, nudy,
> frustracji, odrzucenia i marnotrawstwa czasu wyzwalane w nieużywanych
> przedmiotach i kierowane do aktualnego dysponenta. Tyle negatywnych,
> licznych i często długotrwałych uczuć trzeba będzie doświadczyć w
> przyszłości - oczywiście im więcej takich przedmiotów tym gorzej. Oprócz
> tych negatywnych uczuć trzeba będzie zapłacić w przyszłości za zmarnowanie
> możliwości przykrym uczuciem braku stosownej możliwości.
>
> Co to może oznaczać w praktyce? Przykładowo: ktoś ma komputer i używa go 1
> godzinę tygodniowo, to oznacza, że w przyszłości (w tym lub w przyszłym
> życiu) doświadczy przykrego uczucia braku dostępu do komputera nawet pomimo
> bardzo silnych chęci by go mieć. Jeszcze gorzej jest gdy ten komputer stoi
> sobie bezczynnie podłączony do Internetu, lub gdy jest w nim napchane pełno
> nieużywanych programów, nieoglądanych obrazków czy filmów i niesłuchanej
> muzyki. Tak samo może być np.: z nieużywanym telefonem komórkowym, zbędnym
> samochodem, nieużywaną lampą - za to wszystko czeka właściciela (lub
> dysponenta) nauczka. Nie życzę nikomu posiadania niezamieszkałego domu, bo
> cena za to jest dość oczywista - problemy mieszkaniowe w przyszłości
> (szczególnie w przyszłym życiu).
>
> Prawdopodobnie tak samo wygląda sprawa z marnotrawieniem możliwości jakie
> daje cywilizacja - publicznie dostępne: obiekty, rzeczy, programy,
> materiały i usługi. I jeśli ktoś ze śmiechem powie: "No co ty! Przecież
> cały świat idzie do przodu! Jak nas dopadną braki?" - wtedy warto rozważyć
> istnienie takich rejonów które określa się "trzecim światem" szczególnie w
> kontekście przyszłego życia (które jest niemal pewne jak kolejny wschód
> słońca).
>
> Kwestia posiadania kilku przedmiotów jednego typu i efektywne korzystanie
> jedynie z najlepszego (np. jednego z pięciu telefonów, komputerów,
> samochodów czy lamp). Plusem jest nie marnowanie określonych możliwości
> cywilizacyjnych, ale i tak za marnotrawstwo potencjału pojedynczych
> przedmiotów i wzbudzanie w nich negatywnych uczuć trzeba będzie zapłacić.
> Ja bym zgadywał, że zapłatą będzie życie w zaawansowanej cywilizacji i
> odczuwanie braku możliwości nabycia przedmiotów określonych typów, a przy
> tym życie bez wiedzy jak samodzielnie działać (np.: jak się skutecznie
> rozwijać, albo jak samodzielnie prowadzić interes) i braku zewnętrznego
> ukierunkowania twórczego (np.: brak szkół czy brak możliwości pracy
> zarobkowej w cudzej firmie). Pewną zaletą tego, że się wykorzystuje
> najlepszy przedmiot z kilku posiadanych jest to, że po "odbębnieniu" pokuty
> (odczuwania braku możliwości użycia takiego przedmiotu) na kogoś takiego
> spadnie "z nieba" przedmiot o zaawansowaniu proporcjonalnym do tego
> ostatnio efektywnie używanego - czyli, że (najprawdopodobniej) nie trzeba
> będzie się dorabiać z wczesnymi wersjami określonego typu przedmiotów (co
> wiadomo często daje się we znaki).
>
> Jak się wydaje gromadzenie ,,zbiorów kolekcjonerskich" ma sens jedynie
> wtedy, gdy są one udostępniane dla szerszej publiki, bo inaczej to
> marnotrawstwo posiadanych środków.
>
> Jak uniknąć takich obciążeń karmatycznych? Najlepszy sposób, to zacząć
> używać te marnotrawione przedmioty. Jednak nie na wszystko jest dość czasu,
> więc gdy używanie jest niemożliwe lub nieracjonalne należy rozważyć
> udostępnienie innym tego czego nie można wykorzystać, więc można: pożyczyć,
> wynająć, sprzedać, zrobić komuś prezent. Własne kolekcje różnych plików
> można przygotowywać i udostępniać - bardzo łatwo w p2p, trudniej przez
> tworzenie stronek www, można też udostępniać pulpit roboczy własnego
> komputera - tak by udostępniać funkcjonalności komercyjnych programów (ale
> nie tylko ich). Jest to jak najbardziej moralne i logiczne, bo optymalizuje
> wykorzystanie zasobów cywilizacji w przeciwieństwie do złego prawa
> ludzkiego, które tego zabrania - tak jakby udostępnianie własnego samochodu
> czy telewizora było czymś odmiennym. Przy okazji udostępniania czegoś innym
> wychodzi na jaw rzeczywista wartość tego co się gromadzi, bo niektóre
> trzymane rzeczy są tak marne, że wstyd to pokazywać - to jest
> ,,otrzeźwiałka" wszelkich melancholicznych (jednak sprzecznych z sumieniem)
> zapędów i wskazóweczka by jednak starannie dobierać to co chce się
> gromadzić (znowu: nie iść na łatwiznę).
>
> Kwestią problematyczną jest trzymanie rzeczy które potencjalnie mogą się
> kiedyś przydać - należy świadomie rozważyć, czy ktoś akceptuje konsekwencje
> wynikające z rzeczywistego marnotrawienia takiego potencjału przez długi
> czas. Moja propozycja jest taka: jeśli nie wiadomo kiedy może się coś
> przydać, to wyznaczyć maksymalny czas bezużyteczności danego przedmiotu, a
> po jego upłynięciu podjąć działanie zmierzające do moralnego pozbycia się
> go - czyli przekazania go do użytku komuś innemu, jeśli to się nie uda
> można przechowywać przedmiot dalej, bo (prawdopodobnie) jest to lepsze niż
> wywalenie na śmietnik. Z kolei gdy wiemy że coś rzadko się przydaje
> najlepiej jest sprawdzić, czy opłacalnym było by okazjonalne wynajmowanie
> potrzebnego przedmiotu zamiast przechowywania go (w praktyce zawsze lepiej
> rzadko wypożyczać niż kilkakrotnie płacić za przechowywanie (strata
> miejsca, kary za marnotrawstwo i za wzbudzanie złych uczuć)).
>
> Jeśli chodzi o umysł to nie ma rady: albo się go ćwiczy i rozwija, albo
> będzie coraz bardziej ograniczony.
>
> Analogicznym tępionym przez drabinę partnerską aspektem jest marnotrawstwo
> zasobów przez ich zbyt szybkie zużycie, np.: marnotrawstwo jedzenia przez
> obżarstwo, celowe trucie ciała chemikaliami (papierosy, alkohol,
> narkotyki), nadmierne sypanie proszku do szorowania. Jednak pozostaje
> zagadką mechanizm obciążania karmy w przypadkach takich jak: marnotrawienie
> jedzenia przez obżarstwo czy zbyt dużego sypania proszku do szorowania, bo
> teoretycznie nie powinno to wzbudzać negatywnych uczuć w samym jedzeniu czy
> proszku do szorowania.
>
> Zagadką jest jak jest piętnowanie bezsensownego działania, które jest formą
> marnotrawstwa.
>
> Uczuciowy mechanizm obciążania karmy działa również w przypadku
> zaniedbywania partnera (instytucji, istot czy rzeczy). Zaniedbywany partner
> uświadamia to sobie i to wyzwala w nim uczucia, które obciążają karmę temu
> co zaniedbywa (będzie on musiał doświadczyć za to odpowiednich
> nieprzyjemnych uczuć). Zaniedbywanie może dotyczyć stanu fizycznego (np.:
> brudne ciało (własne), brudne dzieci czy przedmioty, głodne dzieci czy
> głodne zwierzęta, brudne mieszkanie), lub stanu emocjonalnego (np.:
> izolowani lub ignorowani lub terroryzowani lub wyzyskiwani ludzie lub
> zwierzęta, nieużywane lub przeciążone eksploatacyjnie przedmioty).
>
> Podobny problem dotyczy marnotrawstwa jakichś zasobów przez rodziny czy
> całe cywilizacje (np.: marnowanie potencjału poszczególnych ludzi - w
> szczególności ignorowanie i izolowanie wybitnych (lecz niewygodnych)
> naukowców, marnotrawstwo przyrody przez jej bezsensowne trucie i przez
> politykę jej rabowania).
>
> Należy zwrócić uwagę na konsekwencje istnienia tego mechanizmu drabiny
> partnerskiej: Ona popiera specjalizację, bo dokonując strategicznych
> wyborów o używaniu jednych przedmiotów (lub programów) rezygnuje się z
> użycia innych (których jest się właścicielem lub które są dostępne w
> sprzedaży (to też ma znaczenie, ale mniejsze)), to oznacza, że o ile
> prawidłowo się ich używa to w przyszłości trafia się na doskonalsze wersje
> narzędzi określonych typów (postęp zewnętrzny) i sprawniej się je
> obsługuje oraz zna się więcej trików branżowych (postęp wewnętrzny). I
> odwrotnie: Będzie się odczuwać brak lub niedoskonałości narzędzi z których
> użycia wcześniej się rezygnowało. Dodatkowo ciągle rośnie bariera
> technologiczna którą trzeba pokonać by wystartować w nowej dziedzinie
> (rozwój wiedzy i narzędzi). Będzie też trudność w penetracji nowej
> dziedziny wynikająca z braku ,,predyspozycji" i posiadania innych nawyków
> (być może, że predyspozycje to tylko zsyntetyzowane do intuicji
> doświadczenie z minionych żyć i doświadczeń). Z tym wszystkim trzeba będzie
> się uporać za każdym razem gdy ktoś zmieni strategiczny kierunek swoich
> działań (w tym, czy przyszłym życiu). Normalnie się to objawia w ten
> sposób, że początkowo obiektywnie brak możliwości technicznych by
> wyprodukować doskonały produkt (wtedy ludzie się użerają z wadami
> technicznymi), lub że początkujący nie ma pojęcia jak zdobyć przedmiot
> danego typu i zadowalających właściwości lub, że początkujący nie ma
> odpowiedniej ilości kasy by kupić coś dobrego.
>
> Warto więc dobrze przemyśleć przynajmniej strategiczne kierunki swoich
> własnych działań i inwestować swój czas tylko w to na czym komuś
> rzeczywiście zależy i co rzeczywiście jest dla kogoś wartościowe. To
> zalecenie jest szczególnie na miejscu na planecie na której bycie dorosłym
> często oznacza brak jakichkolwiek wymagań wobec siebie, czyli robienie
> wszystkiego pod obce dyktando, a gdy brak obcych wymagań uprawiane jest
> lenistwo.
>
> Jeśli się nad tym zastanowić to trzy przedstawione aspekty drabiny
> partnerskiej (piętnowanie nieużywania, przeciążenia i zaniedbania stanu) są
> bardzo moralnym sposobem karania za zaniedbywanie posiadanych zasobów. Na
> to, że jest tak w istocie wskazują:
> 1) logika: jeśli ma być sprawiedliwość, to Bóg musi jakoś tępić
> marnotrawstwo i zaniedbanie, które przecież jest złem,
> 2) wewnętrzny kompas moralny (sumienie) podpowiada każdemu, że jest to
> sprawiedliwe,
> 3) najprawdopodobniej nic równie sensownie nie tłumaczy losu ludzkiego,
> 4) zdumiewające, inteligentne zapominanie. Zapominanie polega na utracie
> dostępu do nieużywanych informacji - czyli po prostu informacje których się
> nie używa (nie przywołując o nich wspomnień), są blokowane i po pewnym
> czasie ciężko z powrotem uzyskać do nich dostęp (tu pomocne są skojarzenia
> i uczucia). Jednak pamięć ludzka chyba nie do końca zachowuje się jak
> drabina partnerska, bo: Jak wytłumaczyć gdy coś nagle ,,wyleci z głowy" choć
> przed chwilą się o tym myślało? Albo: Czemu kary za nie używanie zasobów
> pamięci dla wielu ludzi są stosunkowo rzadko są dotkliwe (ogromna ilość
> zapominanych informacji i rzadkie uporczywe główkowanie by odzyskać część z
> nich)? - prawdopodobnie tak jest tylko wtedy gdy ktoś się obija, zaś
> obiektywnie normalna sytuacja to częste zmaganie się z problem
> niewystarczającej pamięci (w normalnej sytuacji każdy powinien rozwijać się
> umysłowo samodzielnie, a nie tylko polegać na wymaganiach zewnętrznych,
> które z definicji nie mogą być optymalne).
> 5) ,,wprawa" lub ,,biegłość" - im częściej dany rodzaj (nawet trywialnej, ale
> szczególnie nietrywialnej) czynności się wykonuje, tym jest to łatwiejsze i
> odwrotnie - to co się robi rzadko trudniej wykonywać sprawnie - jest to
> inteligentny mechanizm dostosowawczy.
>
> Logicznym jest, że zapominanie i ,,wprawa" są dowodem, że algorytmy zupełnie
> porównywalne do drabiny partnerskiej działają w rzeczywistości i są
> namacalne dla każdego człowieka.
>
> Istotną cechą zapominania i ,,wprawy" jest to, że te inteligentne mechanizmy
> działają w sposób przezroczysty (nieodnotowywany) dla człowieka -
> odczuwalne są tylko skutki - drabina partnerska ma tą samą cechę. Ponadto
> każdy dorosły który chce zdecydowanie przeciwstawić się algorytmowi
> zapominania i faktowi braku ,,wprawy" musi podjąć długotrwałe i świadome
> działanie - więc jasnym jest, że by wspinać się skutecznie po drabinie
> partnerskiej również trzeba się wysilić i postępować wbrew lenistwu
> posiłkując się inteligencją, wyobraźnią i sumieniem. Jest to tym bardziej
> zrozumiałe gdy weźmie się pod uwagę problemy takie jak: ,,dotarcie z domu do
> pracy" lub ,,napisanie programu komputerowego dla księgowości". W obu tych
> przypadkach najłatwiejsze rozwiązanie nigdy nie przyniesie pozytywnego
> wyniku, czyli chaotyczne łażenie w różnych kierunkach nigdy nie zaprowadzi
> z domu do pracy, a przypadkowe klepanie klawiatury również nigdy nie
> zaowocuje napisaniem programu dla księgowości (o takich bajkach jak
> przypadkowa ewolucja już nawet nie wspomnę). Dlatego ten co chce poprawić
> swój los w znaczący sposób musi podjąć świadome, inteligentne i długotrwałe
> działanie inaczej nic się nie poprawi, a wręcz przeciwnie będzie dotkliwa
> nauczka za marnotrawstwo potencjału i brak optymalnego działania.
>
> A co z tym, że ludzie powszechnie nie znają mechanizmu drabiny
> partnerskiej? Mają pewną wskazóweczkę: sumienie im podpowiada, żeby dbać o
> to co się ma (religia jest ponad te życiowe drobiazgi i operuje ogólnym
> pojęciem nieuzasadnianej dobroci i miłości - to twierdzenie jest tylko
> oparte o wskazówki sumienia). Brak logicznego uzasadnienia takiej postawy
> jest tylko w prymitywnych cywilizacjach takich jak ziemska, normalnie
> takie sprawy zostały drobiazgowo zbadane w każdej wolnej cywilizacji. Poza
> tym nieznajomość prawa nie wyłącza z pod jego mocy.
>
> z totaliztycznym salutem
> Jax


Bardzo mi się podoba.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-10-04 21:09:27

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 4 Oct 2008 21:55:15 +0200, Ikselka napisał(a):

> Przekopsnęłam z filozofii - długie, ale fajne :-)
>
>
> Dnia Fri, 3 Oct 2008 22:41:51 +0200, Jax napisał(a):
>
>> Witam
>>
>> Jest pewien niuans drabiny partnerskiej jaki warto sobie uświadomić - jest
>> to zaniedbanie.
>>
>> Drabina partnerska to mechanizm regulacji między człowiekiem a wszystkim co
>> posiada (opiera się on na uczuciach odbiorców działań, które podprogowo
>> (prawdopodobnie to rodzaj telepatii) dokonują wpisów w duszach autorów
>> działania). Zasada jest taka: jesteśmy my i jakiś partner (instytucja lub
>> istota lub rzecz) i jeśli jesteśmy bardziej moralni od tego partnera, to
>> kolejny partner (ale tego samego typu) będzie lepszy od poprzedniego. I
>> odwrotnie: jeśli byliśmy mniej moralni od naszego partnera (instytucji lub
>> istoty lub rzeczy), to to kolejny nasz partner (ale tego samego typu)
>> będzie gorszy. Czyli praktycznie zawsze dąży się do podobnego (dobry do
>> lepszego, gorszy do gorszego).
>> Przykłady: 1) w przypadku dziecka: jeżeli będzie ono bardziej moralne od
>> swoich rodziców, to w kolejnym życiu (niekoniecznie na Ziemi) będzie miało
>> lepszych rodziców, jeśli dobrze będzie używać swoje zabawki, to będzie je
>> miało coraz lepsze (zarówno w tym jak i w przyszłym życiu). 2) w przypadku
>> dorosłego: jeśli będzie bardziej moralny od swojego własnego ciała, swojego
>> umysłu, partnera życiowego, dziecka, psa, samochodu, komputera, to kolejni
>> jego partnerzy będą bardziej doskonalsi od obecnych (ciało ładniejsze i
>> zdrowsze (w kolejnym życiu), umysł bardziej bystry, ludzie milsi i
>> uczynniejsi, komputery szybsze i z lepszym oprogramowaniem, samochody
>> niezawodniejsze i bardziej wypasione itd.).
>>
>> Należy zwrócić uwagę na wysoką ,,rozdzielczość" tego mechanizmu - odrębnej
>> klasyfikacji podlega każdy typ instytucji, osoby, zwierzęcia i rzeczy.
>> Odrębnej klasyfikacji podlegają nawet określone cechy tych partnerów (cechy
>> osobowościowe i cechy użytkowe), tak, że w przyszłości zawsze spotyka
>> człowieka to na co sobie zapracuje. Więc nie wystarczy być dobrym dla
>> rodziców, by mieć gwarancję, że będzie się mieć dobrego małżonka czy udane
>> dziecko - to są różne sprawy. W przypadku drabiny partnerskiej często
>> podlega się obciążeniom karmatycznym z poprzednich żyć, czyli skutkom
>> własnego działania (konkretniej: wzbudzanym u innych uczuciom) względem
>> określonych (typów) partnerów w poprzednich życiach. Drabina partnerska to
>> jedyna znana mi teoria która racjonalnie tłumaczy życiowe losy. Dlatego
>> warto mieć ją na uwadze jeśli chodzi o obecne jak i przyszłe życia.
>>
>> Drabina partnerska dba przede wszystkim o komfort psychiczny tego co
>> posiadamy (bardziej moralni partnerzy otrzymają bardziej moralnych
>> partnerów i na odwrót). Dlatego należy zwrócić uwagę na zaniedbywanie
>> ludzi, zwierząt i rzeczy. Zaniedbywanie może przybrać formę 1) zaniechania
>> używania lub 2) zbyt intensywnego używania lub 3) zaniedbania stanu
>> ogólnego.
>>
>> Jeśli chodzi o marnowanie dostępnych możliwości, to najbardziej klarownie
>> widać to na przedmiotach użytkowych. Ze wszystkich rzeczy jakie się posiada
>> należy korzystać jak najracjonalniej - czyli należy je eksploatować
>> najefektywniej w granicach ich wytrzymałości. Czemu to takie ważne? Z tej
>> prostej przyczyny, że gdy marnuje się potencjał jakichś rzeczy (wcale ich
>> nie używając lub za mało ich używając), to dysponent przedmiotu zostaje tym
>> obciążony karmatycznie - konkretnie obciąża go uczucia bezczynności, nudy,
>> frustracji, odrzucenia i marnotrawstwa czasu wyzwalane w nieużywanych
>> przedmiotach i kierowane do aktualnego dysponenta. Tyle negatywnych,
>> licznych i często długotrwałych uczuć trzeba będzie doświadczyć w
>> przyszłości - oczywiście im więcej takich przedmiotów tym gorzej. Oprócz
>> tych negatywnych uczuć trzeba będzie zapłacić w przyszłości za zmarnowanie
>> możliwości przykrym uczuciem braku stosownej możliwości.
>>
>> Co to może oznaczać w praktyce? Przykładowo: ktoś ma komputer i używa go 1
>> godzinę tygodniowo, to oznacza, że w przyszłości (w tym lub w przyszłym
>> życiu) doświadczy przykrego uczucia braku dostępu do komputera nawet pomimo
>> bardzo silnych chęci by go mieć. Jeszcze gorzej jest gdy ten komputer stoi
>> sobie bezczynnie podłączony do Internetu, lub gdy jest w nim napchane pełno
>> nieużywanych programów, nieoglądanych obrazków czy filmów i niesłuchanej
>> muzyki. Tak samo może być np.: z nieużywanym telefonem komórkowym, zbędnym
>> samochodem, nieużywaną lampą - za to wszystko czeka właściciela (lub
>> dysponenta) nauczka. Nie życzę nikomu posiadania niezamieszkałego domu, bo
>> cena za to jest dość oczywista - problemy mieszkaniowe w przyszłości
>> (szczególnie w przyszłym życiu).
>>
>> Prawdopodobnie tak samo wygląda sprawa z marnotrawieniem możliwości jakie
>> daje cywilizacja - publicznie dostępne: obiekty, rzeczy, programy,
>> materiały i usługi. I jeśli ktoś ze śmiechem powie: "No co ty! Przecież
>> cały świat idzie do przodu! Jak nas dopadną braki?" - wtedy warto rozważyć
>> istnienie takich rejonów które określa się "trzecim światem" szczególnie w
>> kontekście przyszłego życia (które jest niemal pewne jak kolejny wschód
>> słońca).
>>
>> Kwestia posiadania kilku przedmiotów jednego typu i efektywne korzystanie
>> jedynie z najlepszego (np. jednego z pięciu telefonów, komputerów,
>> samochodów czy lamp). Plusem jest nie marnowanie określonych możliwości
>> cywilizacyjnych, ale i tak za marnotrawstwo potencjału pojedynczych
>> przedmiotów i wzbudzanie w nich negatywnych uczuć trzeba będzie zapłacić.
>> Ja bym zgadywał, że zapłatą będzie życie w zaawansowanej cywilizacji i
>> odczuwanie braku możliwości nabycia przedmiotów określonych typów, a przy
>> tym życie bez wiedzy jak samodzielnie działać (np.: jak się skutecznie
>> rozwijać, albo jak samodzielnie prowadzić interes) i braku zewnętrznego
>> ukierunkowania twórczego (np.: brak szkół czy brak możliwości pracy
>> zarobkowej w cudzej firmie). Pewną zaletą tego, że się wykorzystuje
>> najlepszy przedmiot z kilku posiadanych jest to, że po "odbębnieniu" pokuty
>> (odczuwania braku możliwości użycia takiego przedmiotu) na kogoś takiego
>> spadnie "z nieba" przedmiot o zaawansowaniu proporcjonalnym do tego
>> ostatnio efektywnie używanego - czyli, że (najprawdopodobniej) nie trzeba
>> będzie się dorabiać z wczesnymi wersjami określonego typu przedmiotów (co
>> wiadomo często daje się we znaki).
>>
>> Jak się wydaje gromadzenie ,,zbiorów kolekcjonerskich" ma sens jedynie
>> wtedy, gdy są one udostępniane dla szerszej publiki, bo inaczej to
>> marnotrawstwo posiadanych środków.
>>
>> Jak uniknąć takich obciążeń karmatycznych? Najlepszy sposób, to zacząć
>> używać te marnotrawione przedmioty. Jednak nie na wszystko jest dość czasu,
>> więc gdy używanie jest niemożliwe lub nieracjonalne należy rozważyć
>> udostępnienie innym tego czego nie można wykorzystać, więc można: pożyczyć,
>> wynająć, sprzedać, zrobić komuś prezent. Własne kolekcje różnych plików
>> można przygotowywać i udostępniać - bardzo łatwo w p2p, trudniej przez
>> tworzenie stronek www, można też udostępniać pulpit roboczy własnego
>> komputera - tak by udostępniać funkcjonalności komercyjnych programów (ale
>> nie tylko ich). Jest to jak najbardziej moralne i logiczne, bo optymalizuje
>> wykorzystanie zasobów cywilizacji w przeciwieństwie do złego prawa
>> ludzkiego, które tego zabrania - tak jakby udostępnianie własnego samochodu
>> czy telewizora było czymś odmiennym. Przy okazji udostępniania czegoś innym
>> wychodzi na jaw rzeczywista wartość tego co się gromadzi, bo niektóre
>> trzymane rzeczy są tak marne, że wstyd to pokazywać - to jest
>> ,,otrzeźwiałka" wszelkich melancholicznych (jednak sprzecznych z sumieniem)
>> zapędów i wskazóweczka by jednak starannie dobierać to co chce się
>> gromadzić (znowu: nie iść na łatwiznę).
>>
>> Kwestią problematyczną jest trzymanie rzeczy które potencjalnie mogą się
>> kiedyś przydać - należy świadomie rozważyć, czy ktoś akceptuje konsekwencje
>> wynikające z rzeczywistego marnotrawienia takiego potencjału przez długi
>> czas. Moja propozycja jest taka: jeśli nie wiadomo kiedy może się coś
>> przydać, to wyznaczyć maksymalny czas bezużyteczności danego przedmiotu, a
>> po jego upłynięciu podjąć działanie zmierzające do moralnego pozbycia się
>> go - czyli przekazania go do użytku komuś innemu, jeśli to się nie uda
>> można przechowywać przedmiot dalej, bo (prawdopodobnie) jest to lepsze niż
>> wywalenie na śmietnik. Z kolei gdy wiemy że coś rzadko się przydaje
>> najlepiej jest sprawdzić, czy opłacalnym było by okazjonalne wynajmowanie
>> potrzebnego przedmiotu zamiast przechowywania go (w praktyce zawsze lepiej
>> rzadko wypożyczać niż kilkakrotnie płacić za przechowywanie (strata
>> miejsca, kary za marnotrawstwo i za wzbudzanie złych uczuć)).
>>
>> Jeśli chodzi o umysł to nie ma rady: albo się go ćwiczy i rozwija, albo
>> będzie coraz bardziej ograniczony.
>>
>> Analogicznym tępionym przez drabinę partnerską aspektem jest marnotrawstwo
>> zasobów przez ich zbyt szybkie zużycie, np.: marnotrawstwo jedzenia przez
>> obżarstwo, celowe trucie ciała chemikaliami (papierosy, alkohol,
>> narkotyki), nadmierne sypanie proszku do szorowania. Jednak pozostaje
>> zagadką mechanizm obciążania karmy w przypadkach takich jak: marnotrawienie
>> jedzenia przez obżarstwo czy zbyt dużego sypania proszku do szorowania, bo
>> teoretycznie nie powinno to wzbudzać negatywnych uczuć w samym jedzeniu czy
>> proszku do szorowania.
>>
>> Zagadką jest jak jest piętnowanie bezsensownego działania, które jest formą
>> marnotrawstwa.
>>
>> Uczuciowy mechanizm obciążania karmy działa również w przypadku
>> zaniedbywania partnera (instytucji, istot czy rzeczy). Zaniedbywany partner
>> uświadamia to sobie i to wyzwala w nim uczucia, które obciążają karmę temu
>> co zaniedbywa (będzie on musiał doświadczyć za to odpowiednich
>> nieprzyjemnych uczuć). Zaniedbywanie może dotyczyć stanu fizycznego (np.:
>> brudne ciało (własne), brudne dzieci czy przedmioty, głodne dzieci czy
>> głodne zwierzęta, brudne mieszkanie), lub stanu emocjonalnego (np.:
>> izolowani lub ignorowani lub terroryzowani lub wyzyskiwani ludzie lub
>> zwierzęta, nieużywane lub przeciążone eksploatacyjnie przedmioty).
>>
>> Podobny problem dotyczy marnotrawstwa jakichś zasobów przez rodziny czy
>> całe cywilizacje (np.: marnowanie potencjału poszczególnych ludzi - w
>> szczególności ignorowanie i izolowanie wybitnych (lecz niewygodnych)
>> naukowców, marnotrawstwo przyrody przez jej bezsensowne trucie i przez
>> politykę jej rabowania).
>>
>> Należy zwrócić uwagę na konsekwencje istnienia tego mechanizmu drabiny
>> partnerskiej: Ona popiera specjalizację, bo dokonując strategicznych
>> wyborów o używaniu jednych przedmiotów (lub programów) rezygnuje się z
>> użycia innych (których jest się właścicielem lub które są dostępne w
>> sprzedaży (to też ma znaczenie, ale mniejsze)), to oznacza, że o ile
>> prawidłowo się ich używa to w przyszłości trafia się na doskonalsze wersje
>> narzędzi określonych typów (postęp zewnętrzny) i sprawniej się je
>> obsługuje oraz zna się więcej trików branżowych (postęp wewnętrzny). I
>> odwrotnie: Będzie się odczuwać brak lub niedoskonałości narzędzi z których
>> użycia wcześniej się rezygnowało. Dodatkowo ciągle rośnie bariera
>> technologiczna którą trzeba pokonać by wystartować w nowej dziedzinie
>> (rozwój wiedzy i narzędzi). Będzie też trudność w penetracji nowej
>> dziedziny wynikająca z braku ,,predyspozycji" i posiadania innych nawyków
>> (być może, że predyspozycje to tylko zsyntetyzowane do intuicji
>> doświadczenie z minionych żyć i doświadczeń). Z tym wszystkim trzeba będzie
>> się uporać za każdym razem gdy ktoś zmieni strategiczny kierunek swoich
>> działań (w tym, czy przyszłym życiu). Normalnie się to objawia w ten
>> sposób, że początkowo obiektywnie brak możliwości technicznych by
>> wyprodukować doskonały produkt (wtedy ludzie się użerają z wadami
>> technicznymi), lub że początkujący nie ma pojęcia jak zdobyć przedmiot
>> danego typu i zadowalających właściwości lub, że początkujący nie ma
>> odpowiedniej ilości kasy by kupić coś dobrego.
>>
>> Warto więc dobrze przemyśleć przynajmniej strategiczne kierunki swoich
>> własnych działań i inwestować swój czas tylko w to na czym komuś
>> rzeczywiście zależy i co rzeczywiście jest dla kogoś wartościowe. To
>> zalecenie jest szczególnie na miejscu na planecie na której bycie dorosłym
>> często oznacza brak jakichkolwiek wymagań wobec siebie, czyli robienie
>> wszystkiego pod obce dyktando, a gdy brak obcych wymagań uprawiane jest
>> lenistwo.
>>
>> Jeśli się nad tym zastanowić to trzy przedstawione aspekty drabiny
>> partnerskiej (piętnowanie nieużywania, przeciążenia i zaniedbania stanu) są
>> bardzo moralnym sposobem karania za zaniedbywanie posiadanych zasobów. Na
>> to, że jest tak w istocie wskazują:
>> 1) logika: jeśli ma być sprawiedliwość, to Bóg musi jakoś tępić
>> marnotrawstwo i zaniedbanie, które przecież jest złem,
>> 2) wewnętrzny kompas moralny (sumienie) podpowiada każdemu, że jest to
>> sprawiedliwe,
>> 3) najprawdopodobniej nic równie sensownie nie tłumaczy losu ludzkiego,
>> 4) zdumiewające, inteligentne zapominanie. Zapominanie polega na utracie
>> dostępu do nieużywanych informacji - czyli po prostu informacje których się
>> nie używa (nie przywołując o nich wspomnień), są blokowane i po pewnym
>> czasie ciężko z powrotem uzyskać do nich dostęp (tu pomocne są skojarzenia
>> i uczucia). Jednak pamięć ludzka chyba nie do końca zachowuje się jak
>> drabina partnerska, bo: Jak wytłumaczyć gdy coś nagle ,,wyleci z głowy" choć
>> przed chwilą się o tym myślało? Albo: Czemu kary za nie używanie zasobów
>> pamięci dla wielu ludzi są stosunkowo rzadko są dotkliwe (ogromna ilość
>> zapominanych informacji i rzadkie uporczywe główkowanie by odzyskać część z
>> nich)? - prawdopodobnie tak jest tylko wtedy gdy ktoś się obija, zaś
>> obiektywnie normalna sytuacja to częste zmaganie się z problem
>> niewystarczającej pamięci (w normalnej sytuacji każdy powinien rozwijać się
>> umysłowo samodzielnie, a nie tylko polegać na wymaganiach zewnętrznych,
>> które z definicji nie mogą być optymalne).
>> 5) ,,wprawa" lub ,,biegłość" - im częściej dany rodzaj (nawet trywialnej, ale
>> szczególnie nietrywialnej) czynności się wykonuje, tym jest to łatwiejsze i
>> odwrotnie - to co się robi rzadko trudniej wykonywać sprawnie - jest to
>> inteligentny mechanizm dostosowawczy.
>>
>> Logicznym jest, że zapominanie i ,,wprawa" są dowodem, że algorytmy zupełnie
>> porównywalne do drabiny partnerskiej działają w rzeczywistości i są
>> namacalne dla każdego człowieka.
>>
>> Istotną cechą zapominania i ,,wprawy" jest to, że te inteligentne mechanizmy
>> działają w sposób przezroczysty (nieodnotowywany) dla człowieka -
>> odczuwalne są tylko skutki - drabina partnerska ma tą samą cechę. Ponadto
>> każdy dorosły który chce zdecydowanie przeciwstawić się algorytmowi
>> zapominania i faktowi braku ,,wprawy" musi podjąć długotrwałe i świadome
>> działanie - więc jasnym jest, że by wspinać się skutecznie po drabinie
>> partnerskiej również trzeba się wysilić i postępować wbrew lenistwu
>> posiłkując się inteligencją, wyobraźnią i sumieniem. Jest to tym bardziej
>> zrozumiałe gdy weźmie się pod uwagę problemy takie jak: ,,dotarcie z domu do
>> pracy" lub ,,napisanie programu komputerowego dla księgowości". W obu tych
>> przypadkach najłatwiejsze rozwiązanie nigdy nie przyniesie pozytywnego
>> wyniku, czyli chaotyczne łażenie w różnych kierunkach nigdy nie zaprowadzi
>> z domu do pracy, a przypadkowe klepanie klawiatury również nigdy nie
>> zaowocuje napisaniem programu dla księgowości (o takich bajkach jak
>> przypadkowa ewolucja już nawet nie wspomnę). Dlatego ten co chce poprawić
>> swój los w znaczący sposób musi podjąć świadome, inteligentne i długotrwałe
>> działanie inaczej nic się nie poprawi, a wręcz przeciwnie będzie dotkliwa
>> nauczka za marnotrawstwo potencjału i brak optymalnego działania.
>>
>> A co z tym, że ludzie powszechnie nie znają mechanizmu drabiny
>> partnerskiej? Mają pewną wskazóweczkę: sumienie im podpowiada, żeby dbać o
>> to co się ma (religia jest ponad te życiowe drobiazgi i operuje ogólnym
>> pojęciem nieuzasadnianej dobroci i miłości - to twierdzenie jest tylko
>> oparte o wskazówki sumienia). Brak logicznego uzasadnienia takiej postawy
>> jest tylko w prymitywnych cywilizacjach takich jak ziemska, normalnie
>> takie sprawy zostały drobiazgowo zbadane w każdej wolnej cywilizacji. Poza
>> tym nieznajomość prawa nie wyłącza z pod jego mocy.
>>
>> z totaliztycznym salutem
>> Jax
>
>
> Bardzo mi się podoba.

Ważna informacja, która powinna się znaleźć przy cytowanym tekście:
"To jest część obecnie najbardziej postępowej i najnowocześniejszej
filozofi
na Ziemi - zwanej Totalizm - została ona odkryta (nie wymyślona) prof. Jana
Pająka w wyniku opracowania nauki zwanej Konceptem Dipolarnej Grawitacji.
Podstawy tej filozofi są opisaney
w monografii 1/4 tomy 6 (http://www.totalizm.org/1_4_pdf/14p_06.pdf) i 7
(http://www.totalizm.org/1_4_pdf/14p_07.pdf), szczegóły tej filozofii są w
innych tomach tej monografii."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-10-04 21:27:13

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: "Veronika" <v...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:2aiskbqsr22w$.b1odqbhvxztm$.dlg@40tude.net...
>
> Przekopsnęłam z filozofii - długie, ale fajne :-)
>
> Dnia Fri, 3 Oct 2008 22:41:51 +0200, Jax napisał(a):
>
> > Witam
> >
> > Jest pewien niuans drabiny partnerskiej jaki warto sobie uświadomić -
jest
> > to zaniedbanie.
> >
> > Drabina partnerska to mechanizm regulacji między człowiekiem a wszystkim
co
> > posiada (opiera się on na uczuciach odbiorców działań, które podprogowo
> > (prawdopodobnie to rodzaj telepatii) dokonują wpisów w duszach autorów
> > działania). Zasada jest taka: jesteśmy my i jakiś partner (instytucja
lub
> > istota lub rzecz) i jeśli jesteśmy bardziej moralni od tego partnera, to
> > kolejny partner (ale tego samego typu) będzie lepszy od poprzedniego. I
> > odwrotnie: jeśli byliśmy mniej moralni od naszego partnera (instytucji
lub
> > istoty lub rzeczy), to to kolejny nasz partner (ale tego samego typu)
> > będzie gorszy. Czyli praktycznie zawsze dąży się do podobnego (dobry do
> > lepszego, gorszy do gorszego).
> > Przykłady: 1) w przypadku dziecka: jeżeli będzie ono bardziej moralne od
> > swoich rodziców, to w kolejnym życiu (niekoniecznie na Ziemi) będzie
miało
> > lepszych rodziców, jeśli dobrze będzie używać swoje zabawki, to będzie
je
> > miało coraz lepsze (zarówno w tym jak i w przyszłym życiu). 2) w
przypadku
> > dorosłego: jeśli będzie bardziej moralny od swojego własnego ciała,
swojego
> > umysłu, partnera życiowego, dziecka, psa, samochodu, komputera, to
kolejni
> > jego partnerzy będą bardziej doskonalsi od obecnych (ciało ładniejsze i
> > zdrowsze (w kolejnym życiu), umysł bardziej bystry, ludzie milsi i
> > uczynniejsi, komputery szybsze i z lepszym oprogramowaniem, samochody
> > niezawodniejsze i bardziej wypasione itd.).


A ja dotąd doczytałam i dalej mi się nie chce.
Bo to bzdety okrutne są.
No niestety.
To filozofia, czyjajajakieś?

V-V


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-10-04 22:39:53

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: "MajsterBieda" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Veronika" <v...@c...pl> wrote in message
news:gc8ncl$b0m$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
...
>> > niezawodniejsze i bardziej wypasione itd.).
>
>
> A ja dotąd doczytałam i dalej mi się nie chce.
> Bo to bzdety okrutne są.
> No niestety.
> To filozofia, czyjajajakieś?

Veronka - nie pękaj -
czytanie nie jest obowiazkowe :-)

No a jeśli chodzi o wypasione jajaj -
takie "po zbóju" - to nie trać nadzieji
Sprawdź inne wątki :-)))

pozdrawiam
pat&x




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-10-04 23:07:58

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: "Veronika" <v...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MajsterBieda" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gc8rt7$1fs$1@nemesis.news.neostrada.pl...


No a jeśli chodzi o wypasione jajaj -
takie "po zbóju" - to nie trać nadzieji
Sprawdź inne wątki :-)))

Chyba też se zmienię nicka, kurde.
To są jaja dopiero, no.

V-V


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-10-04 23:36:43

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Veronika" napisał:

> to bzdety okrutne są.
> No niestety.
> To filozofia, czyjajajakieś?

Nie, to Jan Pająk - widzący ślady ingerencji Obcych (a dokładniej wzór
mechanizmu kółka napędowego jakiegośtam spodka kosmitów) m. in. w
ornamentach na wrocławskiej siedzibie seminarium.
Dla mnie kosmiczna i total(iztycz)na bzdura :)

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2008-10-05 09:27:08

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Jax <7...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> A ja dotąd doczytałam i dalej mi się nie chce.

> Bo to bzdety okrutne są.
Z tego co wiem kiedyś dostaniesz nauczkę, która doprowadzi Cię do
analogicznych wniosków i będziesz je bardzo sobie chwalić. Wadą jednak
będzie to, że będą one znacznie bardziej kosztowne do uzyskania niż te
podane tutaj na tacy.

> No niestety.
No niestety.

> To filozofia, czyjajajakieś?
Raczej coś co Ciebie przerasta. A że tendencyjnie szufladkujesz zamiast
rozpatrywać indywidualnie, to też koszt który bierzesz sobie na plecy z
gwarancją nauczki która kiedyś Ciebie tego (chodzenia na łatwiznę) oduczy.

z totaliztycznym salutem
Jax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2008-10-05 09:31:29

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jax" napisał:

> z totaliztycznym salutem
> Jax

Ikselko, nie daruję Ci tego!
Dobrze, że już coraz mniej czytam...

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2008-10-05 10:21:48

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 4 Oct 2008 23:27:13 +0200, Veronika napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:2aiskbqsr22w$.b1odqbhvxztm$.dlg@40tude.net...
>>
>> Przekopsnęłam z filozofii - długie, ale fajne :-)
>>
>> Dnia Fri, 3 Oct 2008 22:41:51 +0200, Jax napisał(a):
>>
>>> Witam
>>>
>>> Jest pewien niuans drabiny partnerskiej jaki warto sobie uświadomić -
> jest
>>> to zaniedbanie.
>>>
>>> Drabina partnerska to mechanizm regulacji między człowiekiem a wszystkim
> co
>>> posiada (opiera się on na uczuciach odbiorców działań, które podprogowo
>>> (prawdopodobnie to rodzaj telepatii) dokonują wpisów w duszach autorów
>>> działania). Zasada jest taka: jesteśmy my i jakiś partner (instytucja
> lub
>>> istota lub rzecz) i jeśli jesteśmy bardziej moralni od tego partnera, to
>>> kolejny partner (ale tego samego typu) będzie lepszy od poprzedniego. I
>>> odwrotnie: jeśli byliśmy mniej moralni od naszego partnera (instytucji
> lub
>>> istoty lub rzeczy), to to kolejny nasz partner (ale tego samego typu)
>>> będzie gorszy. Czyli praktycznie zawsze dąży się do podobnego (dobry do
>>> lepszego, gorszy do gorszego).
>>> Przykłady: 1) w przypadku dziecka: jeżeli będzie ono bardziej moralne od
>>> swoich rodziców, to w kolejnym życiu (niekoniecznie na Ziemi) będzie
> miało
>>> lepszych rodziców, jeśli dobrze będzie używać swoje zabawki, to będzie
> je
>>> miało coraz lepsze (zarówno w tym jak i w przyszłym życiu). 2) w
> przypadku
>>> dorosłego: jeśli będzie bardziej moralny od swojego własnego ciała,
> swojego
>>> umysłu, partnera życiowego, dziecka, psa, samochodu, komputera, to
> kolejni
>>> jego partnerzy będą bardziej doskonalsi od obecnych (ciało ładniejsze i
>>> zdrowsze (w kolejnym życiu), umysł bardziej bystry, ludzie milsi i
>>> uczynniejsi, komputery szybsze i z lepszym oprogramowaniem, samochody
>>> niezawodniejsze i bardziej wypasione itd.).
>
>
> A ja dotąd doczytałam i dalej mi się nie chce.
> Bo to bzdety okrutne są.
> No niestety.

Nie zastanawiałaś się nigdy nad przyczynowością tego, co ludzi spotyka w
życiu, jak widzę. A ten tekst/filozofia tylko zebrał w jednym miejscu
prawidłowości, na podstawie których sformułowano przysłowie "Kowalem swego
szczęścia każdy bywa sam". Ja widzę w tej teorii wielką spójność i
logicznośc, nie mówiąc o oczywistości.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2008-10-05 10:25:17

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 5 Oct 2008 01:36:43 +0200, Aicha napisał(a):

> Użytkownik "Veronika" napisał:
>
>> to bzdety okrutne są.
>> No niestety.
>> To filozofia, czyjajajakieś?
>
> Nie, to Jan Pająk - widzący ślady ingerencji Obcych (a dokładniej wzór
> mechanizmu kółka napędowego jakiegośtam spodka kosmitów) m. in. w
> ornamentach na wrocławskiej siedzibie seminarium.
> Dla mnie kosmiczna i total(iztycz)na bzdura :)

Spodziewałam się. Są osoby, które myślą bardzo powierzchownie, nie będąc w
stanie odnaleźć sensu w tekście tylko dlatego, że autorem jest pan Pająk.
:-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

cd o Powstaniu Warszawskim
Bierzcie PiSudczycy i czytajcie :)
Bliscy nieznajomi
NAJLEPSZA ...
ALERGIA

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »