Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 101


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2008-10-09 05:49:40

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: "bazyli4" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:7tvm9xoxgike$.11bqdugfnts6v$.dlg@40tude.net...


> Temat fraktalnej budowy i natury Wszechświata jest, jak widzisz, bardzo
> rozległy.

I jest tu wszędzie może... może... i może... owszem, ufraktalnienie umysłu
daje ciekawe wizje, ale postoję... poczekam...

Pzdr
Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2008-10-09 16:43:54

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Kukasz <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 7 Paź, 23:22, Jax <7...@w...pl> wrote:
> Dnia Tue, 7 Oct 2008 13:15:21 +0200, Ikselka napisał(a):
>
> > Dnia Mon, 6 Oct 2008 22:54:04 +0200, Jax napisał(a):
>
> >> (...)
> >> Czy coś jest wymyśloną herezją czy faktem obiektywnym trzeba osobiście
> >> roztrzygnąć i jakoś z tym roztrzygnięciem żyć. Z tego co wiem z
> >> przyjmowanych postaw jest rozliczenie po śmierci (Mnie osobiście najbardzie
> >> intryguje określoność przyszłości i konieczność tłumaczenia z tego co się
> >> robiło - jaka logika za tym stoi???).
>
> > Zartujesz albo nie calkiem rozumiesz: jakie TŁUMACZENIE SIĘ?
>
> Są dane które wskazują na dokładny sąd po śmierci.

Chciałbym wiedzieć skąd te dane się biorą, bo zauważyłem że ktoś
twierdzi to, inny tamto, jeszcze ktoś inny widzi to czy tamto a potem
znajduje się osoba która to wszystko zbiera i tworzy np. Koncept
Dipolarnej Grawitacji.

> > Nikt nikogo nie będzie pytał o nic - każdy otrzyma rozliczenie na pasku, na
> > które "zarabia" już dziś. Po prostu.
>
> Jest pewien problem. Bo (jak przypuszczam) prawa moralne nie uwzględniają
> ludzkiej inteligencji - w szczególności działania w wyższym, abstrakcyjnym
> celu. Poza tym, trzeba uwzględnić indywidualne pragnienia i dążenia. Jak Mi
> się wydaje potrzebna jest możliwość wytłumaczenia swojego zachowania od
> strony inteligentnie uwzględnianych czynników i jest to brane pod uwagę
> przy przydzielaniu kolejnego życia. Najciekawsze jest to, że nie bada się
> po prostu zapisów z przeszłości, ale dodatkowo się bierze uzasadnienie z
> perspektywy czasu tego co się robiło.

No dobra ale skąd o tym wiesz?

> Mnie osobiście bardzo ciekawi koncepcja tego pośmiertnego sądu kiedy się
> uwzględni trzy sprawy:
> 1) przeszłość jest szczegółowo zarejestrowana, tak że nawet można kogoś
> cofnąć do lat młodości z jego pamięcią i nawykami (na Ziemi nie ma jeszcze
> dostępnego takiego sprzętu).

Chciałbym zauważyć że istnienie takie sprzętu jest jak na razie
zakładane jedynie przez Pająka i nie jestem pewien czy jego
interpretacja czasu jest prawidłowa.

> 2) po śmierci trzeba się tłumaczyć z całego życia (oprócz tego wychodzi na
> jaw jakie szanse się zaprzepaściło itp.) - tak jakby to co się stało nie
> było obiektywne - najwidoczniej są czynniki których nie można uwzględnić na
> podstawie zarejestrowanych danych
> 3) przyszłość jest określona w szczegółach i cały trik polega na tym, że
> wszystko jest uwzględnione, nawet to, że ktoś (używając odpowiedniego
> urządzenia) sobie zobaczy coś w przyszłości i podejmie działania zaradcze,
> to i tak okoliczności tak "się ułożą" że stanie się to co widział.

> Te trzy sprawy rodzą pytanie: Jaki sens tego wszystkiego? i jak skończy się
> czas istnienia świata fizycznego: Jaka końcowa wartość z tego wyniknie?

Chwileczkę, jeżeli koncepcja czasu którą przedstawiasz ma coś
wspólnego z prawdą to nie jest to nic dziwnego a określoność
przyszłości wynika z działania bardzo dużej ilości zmiennych na które
sam nie masz wpływu. Możesz co prawda zmienić niektóre wydarzenia ale
kluczowe albo zmienić ciężko albo nie można prawie wcale.

> Ja podejrzewam, że świat fizyczny jest czymś w rodzaju maszynki na wejściu
> której są proste składniki a na wyjściu zaawansowane rezultaty. My jesteśmy
> w tej maszynce i "obrabiani" prawami moralnymi wspinamy się ku wyższej
> wartości.
> (może ma ktoś lepszą koncepcję, ale nawet prof. Pająk nic na ten temat nie
> nie pisze)

Może się mylę ale Pająk chyba stwierdził że cały świat fizyczny
powstał dlatego że Bóg się nudził.

> W pewnym sensie masz rację, świat w którym Bóg przebywa jest
> nieodnotowywalny fizyczną aparaturą. Bo jest bariera odgradzająca świat
> fizyczny od przeciwświata, jednak oba są zrobione z tego samego
> (przeciwmaterii). Jednak są dowody na istnienie zaświatów (na podanej
> stonie), np: poprzeczny charakter fal elektromagnetycznych, albo fotografia
> kirlianowska.

Poprzeczny charakter fal elektromagnetycznych nie jest wystarczającym
dowodem zwłaszcza że nauka posiada już dziś interpretacje tych
zjawisk. Koncepcja eteru jako taka zastała już dosyć dawno odrzucona.
Co prawda nauka może posiadać obecnie błędną interpretacje tych
zjawisk.
Jeżeli chodzi o fotografie kirlianowską to o ile wiem ten eksperyment
nic nie stwierdzał. Efekt ducha liściowego powstawał tylko wtedy kiedy
cały liść leżał wcześniej na szybie a potem został oderwany (liść
zostawił ślad).
Chciałbym zauważyć że ortodoksyjna nauka również dochodzi do
niezwykłych odkryć np. w sprawie samoświadomości materii (nawet tej
nieożywionej). Nie jestem pewien czy Koncept Dipolarnej Grawitacji
jest jedynym wytłumaczeniem tych zjawisk a co najważniejsze
prawidłowym.

> Hm... Ja religię odrzucam, bo brzydzą Mnie wymysły o tym jaki powinien być
> Bóg i czego powinien wymagać, zamiast zbadania jaki jest i co wynika z tego
> co On stworzył. Jeśli badanie dzieła bożego musi się nazwać religią, to
> niech to chociaż jakoś się odróżnia, proponuję więc termin: "naukowa
> religia".

Nie wiem na jakiej zasadzie to badasz, cały czas bazujesz na Pająkowym
sposobie myślenia. Nie twierdzę że jest zły, mam wrażenie jednak że
możesz się ograniczać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2008-10-09 16:52:09

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Kukasz <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 8 Paź, 20:34, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
ne.

> A weź sie uwolnij od ograniczeń masą i konstrukcją :-)
> Uczepiłes się warunków technicznych jak rzep :-)

Skąd wiesz że Ty też się nie ograniczasz?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2008-10-09 17:48:30

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 9 Oct 2008 09:52:09 -0700 (PDT), Kukasz napisał(a):

> On 8 Paź, 20:34, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> ne.
>
>> A weź sie uwolnij od ograniczeń masą i konstrukcją :-)
>> Uczepiłes się warunków technicznych jak rzep :-)
>
> Skąd wiesz że Ty też się nie ograniczasz?

Alez ograniczam się - ale mniej :-DDD

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2008-10-10 08:18:10

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Kukasz <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Paź, 19:48, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Thu, 9 Oct 2008 09:52:09 -0700 (PDT), Kukasz napisał(a):
>
> > On 8 Paź, 20:34, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> > ne.
>
> >> A weź sie uwolnij od ograniczeń masą i konstrukcją :-)
> >> Uczepiłes się warunków technicznych jak rzep :-)
>
> > Skąd wiesz że Ty też się nie ograniczasz?
>
> Alez ograniczam się - ale mniej :-DDD

No na pewno, ale czy mniej? Trzeba by się było zastanowić z jakich
ograniczen wynika w ogóle fakt dyskutowania tego tematu.
Dlaczego niektórym podobają się takie uniwersalne kontrolowane z góry
prawa (nie wnikając w ich sprawiedliwość)?

Od razu dodam że nie uważam iż odkrycie zjawiska psychicznego które
wywołuje kreowanie takich czy podobnych idei, powoduje jednocześnie
uznanie owej idei za nieprawdziwą. Niestety często spotykam się z
takim podejściem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2008-10-10 21:37:59

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Jax <7...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> Jest pewien problem. Bo (jak przypuszczam) prawa moralne nie uwzględniają
>> ludzkiej inteligencji - w szczególności działania w wyższym, abstrakcyjnym
>> celu. Poza tym, trzeba uwzględnić indywidualne pragnienia i dążenia. Jak Mi
>> się wydaje potrzebna jest możliwość wytłumaczenia swojego zachowania od
>> strony inteligentnie uwzględnianych czynników i jest to brane pod uwagę
>> przy przydzielaniu kolejnego życia. Najciekawsze jest to, że nie bada się
>> po prostu zapisów z przeszłości, ale dodatkowo się bierze uzasadnienie z
>> perspektywy czasu tego co się robiło.
>
> No dobra ale skąd o tym wiesz?
To są wnioski jakie mi się nasunęły po analizie dostępnych Mi informacji.
(wiem że to nie jest dobre żródło by opierać o nie całą postawę zyciową,
ale myślę, że dzięki temu praktycznie jestem lepszym człowiekiem - dla
siebie i innych)
Mam fragmenty wspomnień z poprzednich żyć i okresów między nimi. Nie wiem
dalczego Mi się niektóre sprawy przypomniały - może zostały wyzwolone
określonymi działaniami jakie podiąłem w tym życiu (w poprzednim życiu
podejmowałem intensywne i nietrywialne przygotowania do obecnego - było to
możliwe bo żyłem w normalnej, zaawansowanej cywilizacji) - jest to możliwe,
bo część wspomnień przypominała Mi się przy lekturze "materiałów
totaliztycznych" (ale nie tylko).

> Możesz co prawda zmienić niektóre wydarzenia ale
> kluczowe albo zmienić ciężko albo nie można prawie wcale.
Chyba nic nie można zmienić (nie wiem co z myślami, ale działania i uczucia
są prawie na pewno są określone w naszym wirtualnym świecie fizycznym), co
najwyżej można czegoś nie zobaczyć podczas przeglądania przyszłości.

>> Ja podejrzewam, że świat fizyczny jest czymś w rodzaju maszynki na wejściu
>> której są proste składniki a na wyjściu zaawansowane rezultaty. My jesteśmy
>> w tej maszynce i "obrabiani" prawami moralnymi wspinamy się ku wyższej
>> wartości.
>> (może ma ktoś lepszą koncepcję, ale nawet prof. Pająk nic na ten temat nie
>> nie pisze)
>
> Może się mylę ale Pająk chyba stwierdził że cały świat fizyczny
> powstał dlatego że Bóg się nudził.
Faktycznie coś w tym stylu pisał, ale moje wyjaśnienie jest chyba bardziej
prawdopodobne, bo doskonalenie wszechświata (w sensie ogółu przeciwmateri)
jest chyba sensowne.


>> Hm... Ja religię odrzucam, bo brzydzą Mnie wymysły o tym jaki powinien być
>> Bóg i czego powinien wymagać, zamiast zbadania jaki jest i co wynika z tego
>> co On stworzył. Jeśli badanie dzieła bożego musi się nazwać religią, to
>> niech to chociaż jakoś się odróżnia, proponuję więc termin: "naukowa
>> religia".
>
> Nie wiem na jakiej zasadzie to badasz, cały czas bazujesz na Pająkowym
> sposobie myślenia.
W zasadzie to nic nie badam, jedynie staram się wierzyć w to co jest
sensownie uzasadnione (dowodami czy logiczną analogią).

> Nie twierdzę że jest zły, mam wrażenie jednak że
> możesz się ograniczać.
Nie ograniczam się, nie mam nawet czasu przyswoić sobie wszystkiego co jest
w monografii 1/4. Stawiam pytania (gromadzę je), ale nie wiem czy na
wszystkie są dostępne odpowiedzi. W sumie to nie bardzo jestem
zainteresowany innymi teoriami niż Koncept Dipolarnej Grawitacji, bo 1) nie
mam czasu 2) nie wiem w czym mogły by Mi pomóc (bo by być dobrym
człowiekiem wiem dość, a zarabiać jako naukowiec obecnie nie zamierzam).

z totaliztycznym salutem
Jax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2008-10-10 22:12:21

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Jax <7...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Bóg przebywa tu, a nie w jakimś innym świecie :-)
To gdzie On przebywa zostaw to Jemu. A faktycznie to na jakiej podstawie
tak twierdzisz? Czy aby nie jest to tylko życzenie kleru?
Poza tym w totalizmie standardem jest wielorakie rozumienie tego czym jest
Bóg: 1) Bóg Ojciec - ogół przeciwmateri z której wszystko jest zrobione, 2)
Syn Boży - wirtualny świat projekcji zmysłowej (czyli nasz świat fizyczny),
3) Duch Święty - czyli Bóg myślący i decydujący.

> To natura samego Boga jest nieodnotowywalna
Jest specyficzne, delikatne uczucie obecności gdy w jakiś sposób
zainteresuje się kogoś myśleniem o Bogu (trudno powiedzieć czy to sam Bóg
czy coś innego) - jest to chwilowe, delikatne uczucie czegoś na górnych
częściach łopatek i na potylicy - łapałem się na odczuwaniu tego do momentu
gdy bardziej się tym zainteresowałem (chciałem to opisać i poddać dyskusji
w Internecie), efekt jest taki, że obecnie tego uczucia już nie odnotowuję
(pomimo, że czasem myślę o Bogu).

> i nie ma świata innego, niż
> nasz,
Najprawdopodobniej dużo więcej nie widać niż widać.

> Bóg nie potrzebuje do swego istnienia jakiegoś innego świata
Sorry, ale to nie logiczne. Jeśli Bóg nie miałby "nośnika" w oparciu o
który istniała by jego świadomość, to faktycznie by Go nie było. Z tego co
wiadomo, Bóg (Duch Święty) istnieje w oparciu o przeciw materię (która jest
substancją pierwotną), nad którą być może panuje samodzielnie (to jeden z
problemów do zweryfikowania). Z tego co wiadomo, to Bóg istnieje tak jak
pola monopolarne (pole elektryczne czy pole ciśnień) - na tej podstawie
prof. Pająk twierdzi, że Bóg posiada żeński charakter (więc prawidłowo
powinno być: Ona, a nie On). Zagadką jest czym tak na prawdę jest
przeciwmateria i jak to jest, że ona istnieje.

>> Bo jest bariera odgradzająca świat
>> fizyczny od przeciwświata, jednak oba są zrobione z tego samego
>> (przeciwmaterii). Jednak są dowody na istnienie zaświatów (na podanej
>> stonie), np: poprzeczny charakter fal elektromagnetycznych, albo fotografia
>> kirlianowska.
>
> W te rzeczy nie wierzę, ale nwet jeśli to prawda, to żadne dowody na
> istnienie zaświatów.
Możesz odrzucać fakty, ale to nie zmienia faktów. Sztuką jest kojarzenie
faktów i wyciąganie wniosków nawet przy ich skromnej liczbie. Przy tym
sztuką jest nie popaść w herezję i nie wymyślać coraz fantastyczniejszych
lecz nie potwierdzonych rzeczy. Dlatego każdą rzecz trzeba weryfikować i
sprawdzać.

> Może raczej przesłanki, że nie wszsystko rozumiemy.
Oczywiście, że nie wszystko rozumiemy, ale nie ma co się ograniczać, bo to
też się zemści.

> zaswiaty to termin bardzo luźny, ukuty na uzytek naszej całkowitej
> niewiedzy o wlasnym świecie.
Niestety nie da się wszystkiego wytłumaczyć w oparciu o świat materialny.
Gdyby tak było nie było by żadnego problemu z oficjalną nauką - oni bardzo
by chcieli, by nie trzeba było zawracać sobie głowy: duchami, świadomością
pamięcią, ewolucją, obe, nde itd.


> To klosz dla myszy - nie poznamy więcej, niż nam sie pozwoli.
> I żadna z tego tragedia.
Rozważ w sobie, czy twoja postawa to nie jedynie polityka samo ograniczana
światopoglądowego, przejaw konformizmu?
Nie ma co się ograniczać do świata telewizyjno-kościelnego, bo on jest
obliczony dla idiotów. Teraz gdy dokonał się przełom telekomunikacyjny i
jest powszechnie dostępny Internet można wyjść poza telewizyjno-kościleną
propagandę i samodzielnie dążyć ku prawdzie. Za co każdy indywidualnie
odpowiada.

z totaliztycznym salutem
jax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2008-10-10 22:27:45

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Jax <7...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> Jestem skłonny wierzyć w to co wywodzi z faktów i
>> naukowych ustaleń i odrzucam to co jest wyłącznie produktem jego fantazji.
>
> Takie samo podejście jakie ma do religii osoba "średniowierząca",
> wierzący racjonalista, z nutką ignoracji.
> W jaki sposób oceniasz co jest produktem jego fantazji a co nie jest? I
> dlaczego akurat COŚ jest, a wszystko pozostałe nie jest?
> Czy na pewno zawsze opiera sie na faktach? Skoro ma zapędy do
> konfabulacji, to od razu z przymrużeniem oka traktowałbym jego teorie
> oparte w JEGO mniemaniu na faktach.
Ten problem nie dotyczy wyłącznie prof. Pająka. Z oficjalną nauką też są
problemy: w astronomii krzewi się fantastyczne koncepcje wielkiego wybuchu
i "ucieczki" galaktyk, w biologii ślepą ewolucję i myślenie mózgiem, całe
nauki humanistyczne to prawie wyłącznie wymysły. A mimo to ciężko
przekreślić całą naukę. Warto więc zarówno w przypadku oficjalnej nauki jak
i prof. Pająka postępować racjonalnie i brać od nich to co wynika z prawdy
obiektywnej (faktów i z matematyki), a resztę oznaczać jako sprawy być może
ciekawe, ale niesprawdzone. Tych ostatnich nie można przekreślać bo one
zawsze muszą istnieć by można było poszerzać wiedzę (bez nich nie było by
co sprawdzać i weryfikować).

> Ja myśle, że jego nazbyt intensywne główkowanie rozchwiało jego psychike
> i osiągnął stan jakiejś psychotycznej rzeczywistości.
Trudno powiedzieć co się dzieje u kogoś kto z rzadka odpowiada i siedzi na
drugim końcu świata.

> Skoro mówisz że jego nowości pachną naiwnością, to widać że proces
> postępuje.
Z tego co Mi się udało przeanalizować, to wymyśla fantastyczne sposoby
zastosowania urządzeń swojego pomysłu i wymyśla fantastyczne cechy
zepsutych moralnie cywilizacji pasożytniczych. Dlatego te jego
fantazjowanie jest jakby bez wpływu na teorię naukową jaką stworzył.

z totaliztycznym salutem
Jax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2008-10-10 22:33:29

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Jax <7...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Niby komu i co chcialbys tłumaczyć? Pytam: czy Twoja Siła sadząca (jak jej
Możliwe, że to Bóg po śmierci sądzi osobiście - nie mam wiedzy przeczącej
temu, poza zastanawiającym faktem, że umiera i rodzi się tak ogromna liczba
istot, że nie wiem jak można by mieć czas by je wszystkie osądzić i
odprawić do kolejnego życia

> nie nazwać - moja to Bóg) jest tak kaleka, ze potrzebuje jakichkolwiek
> Twoich słów, danych, ktorych by nie znała?
Nie chodzi o dane. Danych jest dość by wiedzieć co się działo kiedy były
podejmowane decyzje. Sąd po śmierci jest jakby badaniem rzeczywistych
motywacji, wartości i wniosków jakie uzyskano w wyniku całego życia - i to
jest uwzględniane przy przydzieleniu kolejnego życia. W tym osądzie
człowiek uczestniczy przedstawiając osobiste wytłumaczenie działań przez
pryzmat ich rezultatów - tego sprzężenia zwrotnego nie można uzyskać przez
samą rejestracje wydarzeń, bo pewne wnioski się pojawiają później,
teoretycznie powinny być dojrzalsze, pełniejsze i lepiej oddawać pragnienia
wynikłe z przeżytych doświadczeń. Jednak z tego co mi się przypomniało to
mój główny problem podczas tego "sądu" jest taki, że nie pamiętam
precyzyjnie całego życia i wszystkich czynników jakie brałem pod uwagę
podejmując decyzje. Mam wspomnienia o następującej sytuacji: Podczas "sądu
po śmierci" nie zdołałem się wytłumaczyć z pewnego problemu. Po tym sądzie
w samotnym oczekiwaniu na wyrok przypomniało Mi się dobre uzasadnienie tego
co zrobiłem. Gdy przybył (Bóg???) chciałem wytłumaczyć się z tego
zachowania, ale usłyszałem "Podjąłem już decyzję.", a później "Uwzględnię
to następnym razem."

> Jeśli jest pozytywny moralnie powód złych uczynków, ona go zna i uwzględni.
> Bez Twojego udziału.
Dobry sąd to nie tylko suche fakty...

> Strasznie śmiesznie to wszystko pojmujesz - jak film do odkręcenia czy
> cofnięcia,
Zastanów się dobrze co wynika z "zasady zachowania energii" i z
"ograniczonej ilości zasobów we wszechświecie"(wynika to z jego
ograniczonych rozmiarów) - gdy uwzględnisz jedno i drugie to dojdziesz do
wniosku, że wszystko, łącznie z działaniem Boga jest przewidywalne, bo
wszystko jest energią i podlega prawu zachowania energii, a energia skądś
się bierze i gdzieś zmierza - to zamknięty i odseparowany układ, dokładnie
jak komputer nie podłączony do sieci i bez możliwości zmiany podzespołów -
wtedy można tylko tworzyć coraz doskonalsze programy - ale i tak każdy
"stan" komputera można uzasadnić tym co było wcześniej i można określić to
co będzie w przyszłości.

> zinterpretowania jak Ci pasuje przed Sądem...
Nie radziłbym bym cwaniakować na tym sądzie, choć najlogiczniejsze
tłumaczenie jest wskazane. Ale ja bym dodał coś co pozwala się przygotować
teoretycznie do tego "sądu" - warto odpowiedzieć sobie na pytanie kim by
się chciało być, czym chciałoby się zajmować, w jakim społeczeństwie żyć i
jakich rzeczy doświadczać - to bardzo ważne, by wiedzieć czego się chce, bo
gdy się powie o tym czego się chce to będzie to jakoś uwzględnione w tym
jakie życie się dostanie. I co ważniejsze unika się wtedy podejmowania
decyzji pod presją czasu w ostatniej chwili.

> Zrozum - Twoja interpretacja tutaj nie ma znaczenia.
> Ma znaczenie tylko to, co robisz.
My nie jesteśmy robotami produkcyjnymi i nie możemy być tak traktowani
jeśli mamy być traktowani sprawiedliwie - musi być zachowane spektrum
człowieczeństwa.

>> Te trzy sprawy rodzą pytanie: Jaki sens tego wszystkiego? i jak skończy się
>> czas istnienia świata fizycznego: Jaka końcowa wartość z tego wyniknie?
>
> Za dużo pytań. Po co? Niepotrzebnie zajmują czas, ktory powinienes
> przeznaczyć na zmiany, poprawę, dobre życie :-)
Dobrze jest poszerzać granice swojego światopoglądu. Jest to wypełnianie
prawa moralnego "ciągle poszerzaj swoją wiedzę". Jest to sprzeczne z
najbardziej niemoralnym postępowaniem (brakiem wysiłku umysłowego).

>> Ja podejrzewam, że świat fizyczny jest czymś w rodzaju maszynki na wejściu
>> której są proste składniki a na wyjściu zaawansowane rezultaty. My jesteśmy
>> w tej maszynce i "obrabiani" prawami moralnymi wspinamy się ku wyższej
>> wartości.
>> (może ma ktoś lepszą koncepcję, ale nawet prof. Pająk nic na ten temat nie
>> nie pisze)
>
> Nie mam żadnej koncepcji i dobrze mi z tym.

> Nie ma żadnej sensownej koncepcji
Wygląda na to, że i dziś żeby popłynąć za horyzont trzeba mieć odwagę i
wyobraźnię. Zawsze będzie jakiś horyzont którego ze względu politycznych
jednym nie będzie na rękę, a inni ze względów praktycznych będą starali się
go przepłynąć. Dobrze być po stronie tych co chcą przepływać kolejne
horyzonty, bo to oni dążą ku prawdzie i pełniejszemu życiu. Nie ma co
nakładać sobie klapek na oczy.

> na to, czego nie sposób ogarnąć.
Tego nie wiadomo póki się nie sprawdzi. Sam uznaję problemy wynikające ze
zbyt słabej pamięci i zbyt małej wyobraźni by robić rzeczy na które mam
ambicje. Ale to, że sobie stępiłem pazury na jednym, nie znaczy, że we
wszystkim trzeba się poddawać. Poza tym konkretna porażka wcale nie musi
się powtórzyć, zwłaszcza gdy się pracuje nad czynnikami decydującymi o
sukcesie. Przełomy naprawdę się zdarzają np. w ciągu ostatnich dwudziestu
lat przełom w elektronice pozwolił na przełom w łączności i dzięki temu
jest powszechnie dostępny Internet i nawet powszechniejsze telefony
bezprzewodowe (które jednak mają ułamek możliwości Internetu).

Trzeba konfrontować swój umysł z nowymi problemami, a nie wykręcać się
własną polityką (czyli "sianem").

z totaliztycznym salutem
Jax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2008-10-11 08:39:43

Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: "Sakujami" <s...@n...gmail.to> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jax" <7...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1uywxaod29rzx.vqhw94avauur.dlg@40tude.net...
> Mam fragmenty wspomnień z poprzednich żyć i okresów między nimi. Nie wiem
> dalczego Mi się niektóre sprawy przypomniały - może zostały wyzwolone
> określonymi działaniami jakie podiąłem w tym życiu (w poprzednim życiu
> podejmowałem intensywne i nietrywialne przygotowania do obecnego - było to
> możliwe bo żyłem w normalnej, zaawansowanej cywilizacji) - jest to
> możliwe,
> bo część wspomnień przypominała Mi się przy lekturze "materiałów
> totaliztycznych" (ale nie tylko).

A czy to są prawdziwe wspomnienia czy powstały przy lekturze "materiałów
totaliztycznych"; psychologia zna przypadki że terapeuci powodowali
powstawanie wspomnień np. molestowania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

cd o Powstaniu Warszawskim
Bierzcie PiSudczycy i czytajcie :)
Bliscy nieznajomi
NAJLEPSZA ...
ALERGIA

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »