On 23 Lip, 08:30, Ed <e...@i...pl> wrote:
> W dniu 2012-07-23 14:04, Voyager pisze:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 23 Lip, 07:40, Ed <e...@i...pl> wrote:
> >> W dniu 2012-07-23 12:43, Voyager pisze:
>
> >>> On 23 Lip, 04:36, Ed <e...@i...pl> wrote:
> >>>> W dniu 2012-07-23 10:10, Voyager pisze:
>
> >>>>> On 23 Lip, 01:47, Ed <e...@i...pl> wrote:
> >>>>>> W dniu 2012-07-20 17:57, Ikselka pisze:
>
> >>>>>>> Dnia Fri, 20 Jul 2012 09:13:02 +0200, Ed napisał(a):
>
> >>>>>>>> Pewnie już nie pamiętasz biedaku, ale wnosząc po Twoim obyciu i
> >>>>>>>> umiejętności obsługi tableta, to ciągle powinien być Twój przysmak ;>
>
> >>>>>>> A tak właściwie to co masz do globka? Z tym bananem to raczej do twarzy
> >>>>>>> Tobie - zazdrość aż bije w oczy, zapchaj się.
>
> >>>>>> Jak do tej pory, to Twoje atawistyczne instynkty macierzyńskie nie
> >>>>>> przesłaniały Ci obiektywnego spojrzenia na jego bzdury i chamstwo,
> >>>>>> więc czyżbyś teraz wyrzekła się swojej inteligencji na rzecz tego
> >>>>>> swojego ograniczonego dziecka internetowego? ;>
>
> >>>>>      Ależ nie przysłaniają jej świadomości i trudno przysłonić skrajny
> >>>>> debilizm i zacietrzewione chlewo lejstwo którym zaśmiecasz grupę .
>
> >>>> Chyba powinieneś dołączyć do swoich argumentów jeszcze kilka swoich
> >>>> ulubionych i merytorycznych epitetów, to może Twój tablet przestanie się
> >>>> niektórym jawić jako powód do zazdrości ;>
>
> >>>     Koleś prezentujesz dno i tylko tobie się wydaje że otoczenie tego
> >>> nie widzi.
>
> >> Bo nie jestem recydywistą po leczeniu psychiatrycznym, bez zawodu i bez
> >> pracy, o którym czasem tu piszą? ;>
>
> >    Twoją wartość stanowi to co sobą prezentujesz, popełniłbym
> > samobójstwo gdybym miał być czym takim.
>
> Skoro tak świetnie wiesz, co ja reprezentuję, to może napiszesz też,
> co Ty reprezentujesz?
> O ile masz odwagę i jesteś tego świadomy? ;>

Ależ to widać ,tylko z tobą jest taki problem że twoja świadomość
jest taka wybiórcza i ograniczona że to tak jak mówić do głuchego. A
teraz idę star treka oglądać w 3D więc papa.