Data: 2003-02-27 19:18:34
Temat: Re: wiara...
Od: John Dreamer <j...@d...one.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
:: patrycja.:
[...]
> czy człowiek musi mieć "coś" (muzykę, książki, rodzinę, Boga,
> działalność...) dla czego będzie mógł żyć, żeby... żyć??
[...]
Wiara jest chyba sposobem na samotność. Wiara w boga jest
szczególna - zakłada istnienie istoty większej, lepszej,
mocniejszej, która nad nami panuje. A to uspokaja,
daje nadzieję i pozwala trochę zrzucić z siebie ciężar
odpowiedzialności. Pozwala też na Wytułumaczenie rzeczy,
których czasem człowiek nie potrafi wytłumaczyć.
Na usprawiedliwienie przypadków, które wydają się
niesprawiedliwe. Więc wiara jest oparciem.
Mam wrażenie, że "mieszasz" trochę dwie sprawy - wiarę
i bezgraniczne oddanie się (poświęcenie) czemuś.
Oddanie się czemuś (bezgraniczna pasja) pozwala na
znalezienie sensu w życiu. Dlatego na przykład zakonnicy
znają sens swojego życia - oni wierzą w Boga i dla niego
żyją. Dzięki temu ich życie staje się sensowne.
Wydaje mi się, że bezgraniczne oddanie się czemuś nie jest
dobre. Jednak wiara, która zakłada istnienie "siły wyższej"
(na przykład boga) wiele ułatwia. Daje większą pewność i
poczucie bezpieczeństwa. Zabija strach o to, że człowiek
(jako gatunek i jako jednostka) jest sam we wszechświecie
i wśród innych.
Wiara jest dobra - ludzie, którzy wierzą mają poniekąd
ułatwione życie. Mają oparcie w swoim bogu. Nawet jeśli
ich bóg nie istnieje - oni tak mocno w niego wierzą, że
w pewnym sensie sami sobie go tworzą.
Niestety wiara nie jest przeznaczona dla wszystkich -
jedni jej nie mają, inni ją tracą, inni potrafią ją zachować.
Gdyby istniała kultura oparta na prawdziwej wierze, pozbawiona
fanatyzmu i nie tworząca z wiary narzędzia pozwalającego
na zdobycie korzyści materialnych - byłaby to kultura
dużo doskonalsza od wszystkich istniejących. Ludzie w niej
byliby szczęśliwsi.
--
John Dreamer
...riding through the dark...
Moim zdaniem http://www.literat.org/index.php?page=17&a=6
|