Data: 2002-03-05 14:21:56
Temat: Re: wiarygodność i etyka
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "trener" <t...@2...pl> napisał w wiadomości
news:a6259i$htj$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
>
> Użytkownik "TheStroyer" <a...@c...com> napisał w wiadomości
> news:a603q3$25j$1@news2.ipartners.pl...
> (ergo - sa wykorzystywane do promowania produktu -
Nie są wykorzystywane, tylko sowicie wynagradzane. Dziecko A. Małysza
zatrudnione razem z matką do reklamy telefonów komórkowych przez parę minut
wesołej zabawy zarobilo tyle, ile Ty przez rok nie zarobisz.
a ja mam zawsze odruch
> wymiotny jak widzę
> dzieci które przekonuja inne dzieci że pasta jest najlepsza albo że mambę
> "mam i ja")
Twój odruch nie jest dowodem na krzywdę dzieci zatrudnionych w filmikach
reklamowych.
>
> to jedna sprawa.
> a druga - tak zupełnie osobiście - nie podoba mi się to że osoba
> (naukowiec?!)
> bierze udział w reklamie pasty do zębów.
Pecunia non olet. Dlaczego ma sobie nie dorobić do głodowej asystenckiej
pensyjki? Praca nie hańbi.
> co by to było gdyby wszyscy pracownicy naukowi wydziału psychologii brali
udział w reklamach?!
Nie każdy jest tak fotogeniczny :). Zresztą taniej zatrudnić prof.
psychologii w reklamie pasty do zębów bądź funduszy emerytalnych, niż
zadufanego w sobie Bogusia Lindę czy Jerzego Zelnika - też psychologa z
wykształcenia i to po UJ., który zresztą nigdy się nie shańbił pracą w tym
zawodzie .
Dorrit
|