Data: 2015-04-04 18:28:16
Temat: Re: wielozadaniowosc osrodka mowy
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Fragi" <s...@o...pl> wrote in message
news:vdfygtj9v64q$.4p4iff6b46ht$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 4 Apr 2015 08:04:07 -0500, Pszemol napisał(a):
>
>> "Ghost" <g...@e...com> wrote in message
>> news:551fdd46$0$8390$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>Miałem podobne pytanie i tak właśnie na nie sobie odpowiedziałem :-)
>>>>Swoją drogą - czy katoliccy dewoci właśnie nie robią takiej szopki
>>>
>>> Prędzej nazwałbym szopką ostentacyjne całowanie się homo,
>>> niż wykonywanie znaku krzyża.
>>
>> I to i tamto jest szopką. Oscentacyjnym zachowaniem na pokaz.
>> Obliczonym na wywołanie efektu u widza.
>>
> Chrześcijanin żegna się na pokaz???
> Z jakimi Ty ludźmi miałeś styczność...
Nie, nie o to chodzi że robi to świadomie na pokaz... :-)
Raczej rutyna jest stworzona przez kościelnych marketingowców
tak, aby właśnie dawać wyraźne sygnały przynależności...
Coś jak specyficzny pocałunek członków mafii czy też unikalne
gesty przywitania w więzieniu, inne dla innych grup gangów.
Obliczone jest to aby wyłapywać "szpiegów" i "innowierców".
Zlało Ci się to tak w rzeczywistość że tego nie dostrzegasz,
bo akurat masz w okolicy samych jednakowych :-)
W USA masz np. środę popielcową i chodzą tacy po biurze z sadzą
na czole - oznaczeni, przynależni, z szyldem swojej rzymsko-
katolickiej korporacji na czole jak dostawca coca-coli z białym
misiem na samochodzie wyróżniają się z tła protestanckiej braci... :-)
|