Data: 2002-01-26 14:47:00
Temat: Re: witajcie OT
Od: "Grażyna SZkudlińska" <m...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "anda" <a...@k...chip.pl> napisał w wiadomości
news:3c527ce0$1@news.vogel.pl...
>
>
> > mysle, mam nadzieje przynajmnie, ze tu na tej grupiemozemy
> > sobiepozwolic na pogaduszki, bo tak jak w tej kuchni ludziom
> > tlumacze - nie skladamy sie z samych kuchar!!! jestesmy ludzie!!
> > jesli sie myle to dzgnijcie mnie
> > nozyczkami/igla/drutem/czymkolwiek, slowo daje ze sie nie obraze
> > ;)))
>
> Przy robotkach gadac musimy, bo toto wciaga jak narkotyk :)
> przeczytalo mi sie swego czasu ksiazeczke (chyba "Tureckie pikle", tzn
pikle
> na pewno, czy tureckie nie pamietam ) - tam to dopiero przy spotkaniach
> towarzyskich cudenka patchworkowe powstawaly ! (bez ciasta tez sie nie
> obylo)
> Wniosek: nie tylko dla mnie robotki + rozmowa to jest to!
>
> a robotkowac uczylam sie oczywiscie w kuchni :)
>
>
> --
> Pozdrawiam
> anda
>
>
Ty tez? Ja pierwszy raz w zyciu druty w garsci mialam kiedy bylam chora na
swinke w wieku niespelna 6 lat i mama nie mogla ze mna wytrzymac. Pamietam
jak dzis waskie kuchenne okno z baaardzo szerokim parapetem na ktorym
siedzialam. Welna byla rozowa, a pierwsza robotka sztywna jak kawalek deski
i krzywa...
Wahalam sie troche ,ale wam powiem , mam nadzieje zemsie nie pogniewacie.
Jak cos bylo bardzo krzywe ,to moja babcia mawiala ze jest ,,proste jakby
wol szczal"
No wiec moja pierwwza robotka(szalik dla lalki to mial byc) taka wlasnie
byla :-)))
Grazyna
>
|