Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.p
l!niusy.onet.pl
From: "Dora" <d...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: wlasna matka mnie ponizyla
Date: 22 Aug 2003 20:36:51 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 60
Message-ID: <4...@n...onet.pl>
References: <bi2kv6$8ci$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1061577411 17826 192.168.240.245 (22 Aug 2003 18:36:51 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Aug 2003 18:36:51 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 80.55.51.74, 213.180.130.12
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows 98)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:221505
Ukryj nagłówki
> Witam.
> Chcialam przedstawic dalszy ciag wydarzen :
> wiec sprawy maja sie tak, ze matka mnie przeprosila (to chyba bylo za namowa
> starszego brata) - ale bylo to tylko puste, nic nie znaczace slowa....
> Wiem o tym, gdyz pozniej zapytala sie skad mam kase na dyskoteki i podobne
> rozrywki- ja jej powiedzialam, ze czasem mi cos wpadnie do kieszeni a czasem
> znajomi postawia wejscie...ona zas na to : "nic nie ma za darmo, ciekawe
> czego chca w zamian..."
> Jak widac mentalnosci mojej matki nic nie jest w stanie zmienic, ona we
> wszystkich kobietach zawsze bedzie sie dopatrywac tego, ze zle sie prowadza
> ....
>
> Oczywscie po jej przeprosinach, zrobilam to samo- powiedzialam, ze zaluje iz
> jej nie posluchalam i powinnam wrocic na czas....
>
> Ona wydala nakaz: zero imprez, zero girllow itp.
> Poza domem moge byc jedynie do 22:00.
> Ok. dostosuje sie, pokaze im ze moge byc osoba w pelni odpowiedzialna, ze
> dotrzymuje danego slowa....
> Tylko boje sie jednego, boje sie ze ona bedzie chciala mnie do reszty
> zdominowac....Gdy zobaczy, ze podporzadkowalam sie jej (przychodze przed
> 22:00 itp) - to zobaczy jak duza ma nade mna wladze i zacznie stosowac inne
> formy "wychowywania" mnie...
> Moze skonczy sie na tym, ze zostane w tej dziurze i jako 30-letnia kobieta
> bede sie pytac mamusi czy moge wyjsc do sklepu (znam takie przypadki,
> niestety )....
>
> Jak narazie czekam na odpowiedz odnosnie studiow...jesli wiadomosci bede
> pomyslne, to mamusia zobaczy mnie 2 razy do roku (boze narodzenie i
> wielkanoc)....
>
> I mam nadzieje, ze na studiach jakos przejdzie mi to cale imprezowanie
> (mialam sie wyzyc na tych moich ostatnich wakacjach a tu taka
> jazda)....wiem jedno, bede sie starac, chce cos w zyciu osiagnac, chce byc
> kims, chce byc dumna z tego kim bede....
>
> Pozdrawiam :)
> Anka (ciagle smutna)
>
> Zycze Ci z calego serca, abys dostala sie na studia. Wyjedziesz i bedziesz
miala okazje zdystansowac sie do problemu, a wlasciwie do wielu problemow.
Sprawy nie sa takie proste, jakimi sie wydaja niektorym. Po pierwsze Twoja
matka nie wie co to milosc, bo osoby wychowywane w domu dziecka nie maja o tym
pojecia. Po drugie musiala obserwowac cos, co spowodowalo u niej awersje do
nocnego zycia mlodej kobiety i niezdrowy stosunek do normalnej rozrywki. Po
trzecie jej przeprosiny niczego nie zmienily w waszych stosunkach, wiec nie
nalezy przywiazywac do nich wagi. Jest na pewno jeszcze wiele spraw
nierozwiazanych i tak jak napisalam poprzednio, jest tu potrzebna pomoc
specjalisty. Nie znaczy to wcale, ze Ty lub Twoja matka jestescie nienormalne,
to wasze relacje wymagaja naprawy a to ciezka praca. Musze Cie uprzedzic, ze
nie zmusisz nikogo do zmian w zachowaniu, jedyne co mozesz zrobic, to zmianic
swoje zachowanie wobec drugiej osoby. Brzmi to moze tajemniczo, ale wierz mi to
mozliwe, bez jednoczesnego ulegania presji drugiej osoby. Czasem drobna,
swiadoma zmiana we wlasnym zachowaniu, moze uzdrowic stosunki z kims, kto
wydawaloby sie jest niereformowalny. Wazna jest swiadoma decyzja o zmianie i
konsekwentne trzymanie sie obranej drogi. Zycze powodzenia, Dora.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|