Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.task.gda.pl!not
-for-mail
From: Współczujacy <t...@a...jest.nieprawidlowy>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: wlasna matka mnie ponizyla
Date: Sat, 23 Aug 2003 01:58:55 +0200
Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
Lines: 70
Message-ID: <bi6anv$1up$1@korweta.task.gda.pl>
References: <bi2kv6$8ci$1@atlantis.news.tpi.pl> <bi2m3n$guk$1@news.lublin.pl>
<bi2oag$fij$1@inews.gazeta.pl> <bi3r35$adv$1@korweta.task.gda.pl>
<bi5kao$f19$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: dhcp-e21.tkb.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
X-Trace: korweta.task.gda.pl 1061596736 2009 212.33.84.21 (22 Aug 2003 23:58:56 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 22 Aug 2003 23:58:56 +0000 (UTC)
User-Agent: KNode/0.7.2
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:221545
Ukryj nagłówki
Ana wrote:
>> To prawda, zresztą życie nie jest proste, możesz mieć wielu znajomych,
>> wielu zwać przyjaciółmi, a matkę masz tylko jedną,
> Jak AnKa zniosłaby 2?
Ile człowiek może znieść - naprawdę dużo! Może też się załamać.
>> Skoro prosiłaś się na ten świat - doceń to, że Cię przyjęła.
> Wierutna bzdura! Pan Bóg przydziela aniołki. Przyjmuje się je z
> wdzięcznością.
A skąd wiesz, pamiętasz jak było?
Jedno wiem na pewno - kazdy człowiek rodząc się, wie jakie będzie miał
życie, rodzi się w danej rodzinie w pewnym określonym celu, być może to Ty
masz matkę nauczyć, a nie odwrotnie.
>> Niemożliwe w dziesiejszych czasach jest to, aby ludzie się rozumieli,
>> zawsze jest tak, było i być może będzie - wiele nieporozumień. Ale czy
>> warto tracić czas na bójki i niezgodę. Każdy jest w jakiejś mierze dumny,
>> honorowy i kazdy zycie rozumie jak potrafi. A wierz mi, kiedy ją
>> utracisz, kiedy pozyjesz sobie dłużej, poznasz życie, ludzi - zatęsknisz
>> za tymi latami,
> Za obelgami i laniem?
> Na podstawie czego tak wnioskujesz?
Na podstawie swoich doświadczeń i doświadczeń innych ludzi.
>> Możesz uciec, ale to każdy potrafi, sztuką jest rozwiązywać problemy, a
>> nie od nich uciekać.
>> Jak pomyślisz jeszcze bardziej - zobaczysz, że dzięki temu, jak matka Cię
>> traktuje (na pewno nie dlatego zeby to lubila robic, po prostu cie kocha,
>> ale nie potrafi inaczej)
> A co to szklance za różnica, czy zbito ją przypadkiem, czy też ktoś ją
> specjalnie rzucił na ziemię? Może by było lepiej, gdyby matka tak nie
> kochała córki? Może dowodów macierzyńskiej miłości byłoby mniej?
A czy rozmawiałaś z matką na ten temat, porozmawiaj, zapytaj się jej,
dlaczego tak robi. A czy mówiłaś jej, że ją kochasz, czasem jak bunt nie
pomaga - może pomóc miłość, zwykłe słowa, zrozumienia, akceptacji...
>> możesz być silniejsza, a jak uciekniesz -
>> stracisz coś, czego już nigdy możesz nie odzyskać.
>> A co potem - jak zostaniesz sama i zdarzy się coś, jakiś problem - znów
>> uciekniesz? Gdzie?
> Nie każde rozstanie jest ucieczką. Znacznie częściej ludzie zwyczajnie od
> siebie odchodzą niż uciekają. Ucieczka to patologia.
> Umiejętność rozwiązywania problemów a znoszenie codziennej udręki
> współżycia z kimś, kto próbuje wymóc określone postępowanie na jakimś
> członku rodziny, to sprawy biegunowo różne.
> Właśnie uczestniczenie w toksycznym związku może raz na zawsze spaczyć
> umiejętności poprawnego kontaktowania się z otoczeniem.
> Wżną rzeczą w życiu jest rozróżniania sytuacji, gdzie jeszcze warto
> zabiegać z kimś o zgodę, o poprawę stosunków, od takich w których to już
> nie ma sensu, bo jakakolwiek zmiana jest niemożliwa.
Być może masz racje, tego nie wiem. Wybór nalezy do ciebie. Konsekwencje za
swoje wybory będziesz zbierała Ty i nikt inny. Inaczej na to patrząc -
kazdy wybór będzie dobry, bo każdy Cię czegoś nauczy, chyba nie da się
uniknąć cierpień, zrobisz jak zechcesz.
Życzę Tobie abyś rozwiązała swoje problemy, abyś w końcu czuła się
szczęśliwa, kochana. Tego życzę Tobie z całego serca.
Przyjąłem taki kierunek odpowiedzi na twoje posty, bo uważam, że jeśli
istnieje możliwość zgody, zrozumienia i akceptacji - to należy ją
wykorzystać. Wierzę, że zawsze istnieje coś w tym stylu. Współczuję Tobie,
bo nie potrafię Tobie pomóc...
To wsyztko traktuj jako moje wnioski, słowa nad którymi warto by się
zastanowić, Twoje wybory należą do Ciebie i nic i nikt - tego nie zmieni.
Pomyślności.
--
Pozdrawiam, Współczujący.
====================
k...@n...go2.pl
|