Strona główna Grupy pl.sci.psychologia wlasna matka mnie ponizyla

Grupy

Szukaj w grupach

 

wlasna matka mnie ponizyla

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-08-18 10:52:08

Temat: wlasna matka mnie ponizyla
Od: "AnkA" <n...@p...pl.antyspam> szukaj wiadomości tego autora

Dzien dobry (dla mnie zly).
Nie wiem co mam ze soba zrobic, caly czas mysle o tym co sie wydarzylo w
nocy, jeszcze do tej pory rece mi sie trzesa
Czy matce wolno bic corke, ktora ma 19 lat i decyduje za siebie?
Moze lepiej opowiem Wam moja historie:
Pojechalam do kolezanki na grilla, zblizala sie 22:00 wiec zadzwonilam do
domu, ze wroce troszke pozniej...ojciec zaczal sie wsciekac kazal wracac za
godzine, odlozyl sluchawke. Wrocilam do domu cos kolo 2:00 w nocy ( sa
wakacje i to chyba normalne, ze pali sie grilla do pozna).
W progu przywitali mnie rozwcieczeni rodzice. Zaczeli robic straszna
awanture! Matka zaczela mnie bic po buzi- nie bylo to jedno razowe uderzenie
lecz cala seria..pozniej obkladala mnie po calym ciele, kucalam i balam sie
strasznie. W czasie rekoczynow na caly glos wrzeszczala: "Ty Kur**, jestes
Kur** , bo one sie tak zachowuja...tylko Kur** wracaja tak pozno...
1 raz widzialam ja w takim stanie, stracilam do niej caly szacunek,
nienawidze jej!!!
Grill u niej kojarzy sie z jednym...
Teraz siedze i sie cala jeszcze trzese, boje sie ze jak wroci z pracy to
znow zrobi awanture o nic...chce mi sie plakac!!!
Czy ona ma prawo bic swoje dziecko ( 19 lat) za to ze pozniej wrocilo do
domu???
Do tej pory slysze jej slowa : "Ty Kur*** !"
Wiem, ze powinnam posluchac i wrocic do domu (ale jakos tak fajnie sie
siedzialo - a czas biegl tak szybko


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-08-18 11:43:00

Temat: Re: wlasna matka mnie ponizyla
Od: "i" <d...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "AnkA" <n...@p...pl.antyspam> napisał w wiadomości
news:bhqbci$887$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Dzien dobry (dla mnie zly).
> Nie wiem co mam ze soba zrobic, caly czas mysle o tym co sie wydarzylo w
> nocy, jeszcze do tej pory rece mi sie trzesa
> Czy matce wolno bic corke, ktora ma 19 lat i decyduje za siebie?
> Moze lepiej opowiem Wam moja historie:
> Pojechalam do kolezanki na grilla, zblizala sie 22:00 wiec zadzwonilam do
> domu, ze wroce troszke pozniej...ojciec zaczal sie wsciekac kazal wracac
za
> godzine, odlozyl sluchawke. Wrocilam do domu cos kolo 2:00 w nocy ( sa
> wakacje i to chyba normalne, ze pali sie grilla do pozna).
> W progu przywitali mnie rozwcieczeni rodzice. Zaczeli robic straszna
> awanture! Matka zaczela mnie bic po buzi- nie bylo to jedno razowe
uderzenie
> lecz cala seria..pozniej obkladala mnie po calym ciele, kucalam i balam
sie
> strasznie. W czasie rekoczynow na caly glos wrzeszczala: "Ty Kur**, jestes
> Kur** , bo one sie tak zachowuja...tylko Kur** wracaja tak pozno...
> 1 raz widzialam ja w takim stanie, stracilam do niej caly szacunek,
> nienawidze jej!!!
> Grill u niej kojarzy sie z jednym...
> Teraz siedze i sie cala jeszcze trzese, boje sie ze jak wroci z pracy to
> znow zrobi awanture o nic...chce mi sie plakac!!!
> Czy ona ma prawo bic swoje dziecko ( 19 lat) za to ze pozniej wrocilo do
> domu???
> Do tej pory slysze jej slowa : "Ty Kur*** !"
> Wiem, ze powinnam posluchac i wrocic do domu (ale jakos tak fajnie sie
> siedzialo - a czas biegl tak szybko


jesteś już pełnoletnia i możesz decydować o sobie. możesz z pewnością wnieść
oskarżenie do sądu jeśli obrażenia po biciu są dotkliwe. jednak z drugiej
strony podejrzewam, że to właśnie rodzice utrzymują Cię w tej chwili i
sytuacja nie jest tak prosta. gdyby chodziło jedynie o kłótnię poradziłabym
Ci, żebyś spróbowała porozmawiać z mamą na spokojnie, spróbować wytłumaczyć
jej, że przecież dajesz rodzicom dowody swojej dorosłości cały czas, a grill
u znajomych to naturalna rzecz. jednak bicie i wyzywanie wskazuje na to, że
być może Twojej mamie potrzebna jest fachowa pomoc psychologiczna. nie wiem
tylko kto mógłby ją do tego nakłonić...

jeśli takie sytuacje będą się powtarzać najlepszym wyjściem będzie szybkie
usamodzielnienie się. początki mogą być ciężkie, ale warto bo w takich
warunkach nie można żyć normalnie.

pozdrawiam cieplutko,
iza


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-18 11:45:37

Temat: Re: wlasna matka mnie ponizyla
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

AnkA <n...@p...pl.antyspam> napisał(a):

> Dzien dobry (dla mnie zly).
> Nie wiem co mam ze soba zrobic, caly czas mysle o tym co sie wydarzylo w
> nocy, jeszcze do tej pory rece mi sie trzesa
> Czy matce wolno bic corke, ktora ma 19 lat i decyduje za siebie?
> Moze lepiej opowiem Wam moja historie:
> Pojechalam do kolezanki na grilla, zblizala sie 22:00 wiec zadzwonilam do
> domu, ze wroce troszke pozniej...ojciec zaczal sie wsciekac kazal wracac za
> godzine, odlozyl sluchawke. Wrocilam do domu cos kolo 2:00 w nocy ( sa
> wakacje i to chyba normalne, ze pali sie grilla do pozna).
> W progu przywitali mnie rozwcieczeni rodzice. Zaczeli robic straszna
> awanture! Matka zaczela mnie bic po buzi- nie bylo to jedno razowe uderzenie
> lecz cala seria..pozniej obkladala mnie po calym ciele, kucalam i balam sie
> strasznie. W czasie rekoczynow na caly glos wrzeszczala: "Ty Kur**, jestes
> Kur** , bo one sie tak zachowuja...tylko Kur** wracaja tak pozno...
> 1 raz widzialam ja w takim stanie, stracilam do niej caly szacunek,
> nienawidze jej!!!
> Grill u niej kojarzy sie z jednym...
> Teraz siedze i sie cala jeszcze trzese, boje sie ze jak wroci z pracy to
> znow zrobi awanture o nic...chce mi sie plakac!!!
> Czy ona ma prawo bic swoje dziecko ( 19 lat) za to ze pozniej wrocilo do
> domu???
> Do tej pory slysze jej slowa : "Ty Kur*** !"
> Wiem, ze powinnam posluchac i wrocic do domu (ale jakos tak fajnie sie
> siedzialo - a czas biegl tak szybko

Twoja matka jest, przykro to powiedzieć, tępą, prymitywną osobą, która późny
powrót do domu kojarzy wyłącznie z jednym. Ciekawe dlaczego, czyżby
wspomnienia z młodości, może zazdrość, że Tobie jeszcze wolno, a jej już nie?
A gdybyś nawet spędziła czas nader frywolnie, to dopóki nie robisz tego
zarobkowo, nikt nie ma prawa nazywać Cię kurwą. Zresztą kurwa to jeden
najcięższych zawodów. Wystarczy popatrzeć na dziewczyny stojące przy szosie.
Zachłystują się zgorszeniem na ogół ludzie najbardziej zakłamani, często ci,
co chcieliby sami, ale się boją lub wstydzą.
Przestań się denerwować i przeżywać matki głupotę. To ona powinna się zapaść
pod ziemię ze wstydu, ale żeby to zrozumieć, jest, wybacz, za ciemna. Dlatego
nie miej do niej żalu, bo to tak, jakbyś chciała się gniewać na psa, że
szczeka lub na kota, że miauczy. Wybaczając, zyskujesz: nie dźwigasz cegieł
krzywdy ni kamieni zemsty. Odpuszczając, robimy to głównie dla siebie. Nie Ty
zostałaś poniżona, Twoja matka poniżyła się sama.
Najważniejsze-jeśli tylko dasz sobie rady finansowo-wyprowadź się z domu
rodziców. Opisana sytuacja będzie się powtarzać w nieskończoność.
Ana




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-18 14:34:59

Temat: Re: wlasna matka mnie ponizyla
Od: Współczujacy <t...@a...jest.nieprawidlowy> szukaj wiadomości tego autora

> Dzien dobry (dla mnie zly).
> Nie wiem co mam ze soba zrobic, caly czas mysle o tym co sie wydarzylo w
> nocy, jeszcze do tej pory rece mi sie trzesa
> Czy matce wolno bic corke, ktora ma 19 lat i decyduje za siebie?
> Moze lepiej opowiem Wam moja historie:
> Pojechalam do kolezanki na grilla, zblizala sie 22:00 wiec zadzwonilam do
> domu, ze wroce troszke pozniej...ojciec zaczal sie wsciekac kazal wracac
> za godzine, odlozyl sluchawke. Wrocilam do domu cos kolo 2:00 w nocy ( sa
> wakacje i to chyba normalne, ze pali sie grilla do pozna).
> W progu przywitali mnie rozwcieczeni rodzice. Zaczeli robic straszna
> awanture! Matka zaczela mnie bic po buzi- nie bylo to jedno razowe
> uderzenie lecz cala seria..pozniej obkladala mnie po calym ciele, kucalam
> i balam sie strasznie. W czasie rekoczynow na caly glos wrzeszczala: "Ty
> Kur**, jestes Kur** , bo one sie tak zachowuja...tylko Kur** wracaja tak
> pozno... 1 raz widzialam ja w takim stanie, stracilam do niej caly
> szacunek, nienawidze jej!!!
> Grill u niej kojarzy sie z jednym...
> Teraz siedze i sie cala jeszcze trzese, boje sie ze jak wroci z pracy to
> znow zrobi awanture o nic...chce mi sie plakac!!!
> Czy ona ma prawo bic swoje dziecko ( 19 lat) za to ze pozniej wrocilo do
> domu???
> Do tej pory slysze jej slowa : "Ty Kur*** !"
> Wiem, ze powinnam posluchac i wrocic do domu (ale jakos tak fajnie sie
> siedzialo - a czas biegl tak szybko

Na pewno dowiesz się wszystkiego kiedy sama założysz swoją rodzinę.
Rozumiem, że gdybys nie była winna, ale winne są obie strony, Ty również.
Więc zamiast się nad sobą użalać - mając już faktycznie 19 lat i nauczyła
się, że ludzie którzy zaczynają za sibie decydować - muszą nauczyć się
odpowiedzialności i wiedzą, że będą teraz same ponosić skutki za swe czyny.
A skoro mieszkasz z rodzicami, sama pomyśl i zacznij zachowywać się
odpowiedzialnie, a nie jak smarkula która uważa się za środek świata,
której wszyscy powinni się kłaniać i służyć.
Dorosłość to coś więcej niż tylko wiek który się skończyło....!

--
Pozdrawiam, Współczujący.
====================
k...@n...go2.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-18 14:38:17

Temat: Re: wlasna matka mnie ponizyla
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

Współczujacy
<t...@a...jest.nieprawidlowy>
news:bhqo6p$ccd$2@korweta.task.gda.pl:

<snip>
A skoro mieszkasz z rodzicami, sama pomyśl i zacznij zachowywać się
> odpowiedzialnie, a nie jak smarkula która uważa się za środek świata,
> której wszyscy powinni się kłaniać i służyć.
> Dorosłość to coś więcej niż tylko wiek który się skończyło....!
>
> --
> Pozdrawiam, Współczujący.


Współ-co?

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-18 14:40:34

Temat: Re: wlasna matka mnie ponizyla
Od: "Wildziatko" <p...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ana" <a...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:bhqe91$j2t$1@inews.gazeta.pl...
> AnkA <n...@p...pl.antyspam> napisał(a):
>
> > Dzien dobry (dla mnie zly).
> > Nie wiem co mam ze soba zrobic, caly czas mysle o tym co sie wydarzylo w
> > nocy, jeszcze do tej pory rece mi sie trzesa
> > Czy matce wolno bic corke, ktora ma 19 lat i decyduje za siebie?
> > Moze lepiej opowiem Wam moja historie:
> > Pojechalam do kolezanki na grilla, zblizala sie 22:00 wiec zadzwonilam
do
> > domu, ze wroce troszke pozniej...ojciec zaczal sie wsciekac kazal wracac
za
> > godzine, odlozyl sluchawke. Wrocilam do domu cos kolo 2:00 w nocy ( sa
> > wakacje i to chyba normalne, ze pali sie grilla do pozna).
> > W progu przywitali mnie rozwcieczeni rodzice. Zaczeli robic straszna
> > awanture! Matka zaczela mnie bic po buzi- nie bylo to jedno razowe
uderzenie
> > lecz cala seria..pozniej obkladala mnie po calym ciele, kucalam i balam
sie
> > strasznie. W czasie rekoczynow na caly glos wrzeszczala: "Ty Kur**,
jestes
> > Kur** , bo one sie tak zachowuja...tylko Kur** wracaja tak pozno...
> > 1 raz widzialam ja w takim stanie, stracilam do niej caly szacunek,
> > nienawidze jej!!!
> > Grill u niej kojarzy sie z jednym...
> > Teraz siedze i sie cala jeszcze trzese, boje sie ze jak wroci z pracy to
> > znow zrobi awanture o nic...chce mi sie plakac!!!
> > Czy ona ma prawo bic swoje dziecko ( 19 lat) za to ze pozniej wrocilo do
> > domu???
> > Do tej pory slysze jej slowa : "Ty Kur*** !"
> > Wiem, ze powinnam posluchac i wrocic do domu (ale jakos tak fajnie sie
> > siedzialo - a czas biegl tak szybko
>
> Twoja matka jest, przykro to powiedzieć, tępą, prymitywną osobą, która
późny
> powrót do domu kojarzy wyłącznie z jednym. Ciekawe dlaczego, czyżby
> wspomnienia z młodości, może zazdrość, że Tobie jeszcze wolno, a jej już
nie?
> A gdybyś nawet spędziła czas nader frywolnie, to dopóki nie robisz tego
> zarobkowo, nikt nie ma prawa nazywać Cię kurwą. Zresztą kurwa to jeden
> najcięższych zawodów. Wystarczy popatrzeć na dziewczyny stojące przy
szosie.
> Zachłystują się zgorszeniem na ogół ludzie najbardziej zakłamani, często
ci,
> co chcieliby sami, ale się boją lub wstydzą.
> Przestań się denerwować i przeżywać matki głupotę. To ona powinna się
zapaść
> pod ziemię ze wstydu, ale żeby to zrozumieć, jest, wybacz, za ciemna.
Dlatego
> nie miej do niej żalu, bo to tak, jakbyś chciała się gniewać na psa, że
> szczeka lub na kota, że miauczy. Wybaczając, zyskujesz: nie dźwigasz
cegieł
> krzywdy ni kamieni zemsty. Odpuszczając, robimy to głównie dla siebie. Nie
Ty
> zostałaś poniżona, Twoja matka poniżyła się sama.
> Najważniejsze-jeśli tylko dasz sobie rady finansowo-wyprowadź się z domu
> rodziców. Opisana sytuacja będzie się powtarzać w nieskończoność.
> Ana

Jaka matka by nie byla to jest to matka i na pewno miala swoj powod aby
uczynic, nie znaczy to ze dobrze zrobila! Wrecz przeciwnie nikt nie powinien
tracic na tyle rownowagi aby kogokolwiek bic i wyzywac.
Pewnie ze nie ma prawa do tego, ale co Ci z tego ze masz racja czy ze ona
postapila niezgodnie z "prawem".
Jestes pelnoletnia i mozesz wyjsc i nie wrocic nigdy, ale czy na prawde tego
chcesz ?

Ja bym sugerowal porozmawiac z matka i dowiedziec sie dlaczego tak sie
zdenerwowala, wyjasnic jej dlaczego do tego doszlo ze tak pozno wrocilas.
powiedz jej ze przykro Ci jesli sie martwila czy ja zranilas, ale postaraj
sie jej przedstawic co czulas. Powiedz jej co do niej czujesz (nie w chwili
zlosci!).


Pozdrawiam

Wildziatko





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-18 15:06:39

Temat: Re: wlasna matka mnie ponizyla
Od: "kasia" <m...@W...com> szukaj wiadomości tego autora

> Na pewno dowiesz się wszystkiego kiedy sama założysz swoją rodzinę.

a zcego ma sie dowiedziec przepraszam? jak tluc swoje dorosle dzieci???

> Rozumiem, że gdybys nie była winna, ale winne są obie strony, Ty również.

czym zawinila, ze bedac mloda chciala pobyc z rowiesnikami?? jest lato, sa
wakacje, czas zabawy, a nie wiezienia.

> Więc zamiast się nad sobą użalać - mając już faktycznie 19 lat i nauczyła
> się, że ludzie którzy zaczynają za sibie decydować - muszą nauczyć się
> odpowiedzialności i wiedzą, że będą teraz same ponosić skutki za swe czyny.

a co ona zrobila??? jakie czyny, jakie skutki?? co ty wypisujesz?

> A skoro mieszkasz z rodzicami, sama pomyśl i zacznij zachowywać się
> odpowiedzialnie, a nie jak smarkula która uważa się za środek świata,
> której wszyscy powinni się kłaniać i służyć.

ah, normalnie szkoda mi slow...

> Dorosłość to coś więcej niż tylko wiek który się skończyło....!

masz racje, ale sa pewnie granice. nie wiem jaka jest jej sytuacja z rodzicami
i jakie sa uklady ale nic nie usprawiedliwia bicia. ona nie miala prawa jej
bic ani wyzywac. no coz ale zrobila to, i w ten sposob stracila w jej oczach
wiecej niz mogla kiedykolwiek zyskac.

Kasia


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-18 15:46:36

Temat: Re: wlasna matka mnie ponizyla
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wildziatko <p...@a...pl> napisał(a):

> Jaka matka by nie byla to jest to matka

Nic z faktu macierzyństwa nie wynika ponadto, że kocha się dzieci i dąży do
ich jak najlepszego przygotowania do życia. Tłumaczyć, że matka to matka, a
ojciec to ojciec to powoływać się na masło maślane, czyli pustosłowie.

> na pewno miala swoj powod aby
> uczynic, nie znaczy to ze dobrze zrobila! Wrecz przeciwnie nikt nie powinien
> tracic na tyle rownowagi aby kogokolwiek bic i wyzywac.

Powody bywają różne, także wyrafinowanie podłe. Tych nie da się wybaczyć,
choć można zrozumieć mechanizm. Brak panowania nad sobą jest łatwiej
przebaczyć, szczególnie przez osoby, które z autopsji znają takie stany i
wiedzą, jak łatwo jest komuś dokopać, gdy działa się w amoku negatywnych
emocji.

> Ja bym sugerowal porozmawiac z matka i dowiedziec sie dlaczego tak sie
> zdenerwowala, wyjasnic jej dlaczego do tego doszlo ze tak pozno wrocilas.
> powiedz jej ze przykro Ci jesli sie martwila czy ja zranilas, ale postaraj
> sie jej przedstawic co czulas. Powiedz jej co do niej czujesz (nie w chwili
> zlosci!).

To Ty zostałaś skrzywdzona, poczekaj, aż matka ochłonie. Na ogół rodzice
kochają swoje dzieci. Jak znam takie sytuacje, będzie się czuła fatalnie po
tym, co zrobiła. Naturalną jej potrzebą powinna być rozmowa z Tobą i
przeprosiny. Mnie się tak czasem zdarzało w stosunku do własnych dzieci. Nic
do tego nie ma różnica wieku i urzędu. Wśród normalnych ludzi przeprasza, kto
skrzywdził. Jeśli Ty rozpoczniesz od tłumaczenia, staniesz na pozycji winnej,
słusznie oskarżonej. Przy najbliższej okazji mama powtórzy swój " występ ".
Ana

> Pozdrawiam
>
> Wildziatko
>
>
>
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-18 15:56:31

Temat: Re: wlasna matka mnie ponizyla
Od: "otucha" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Dzien dobry (dla mnie zly).
> Nie wiem co mam ze soba zrobic, caly czas mysle o tym co sie wydarzylo w
> nocy, jeszcze do tej pory rece mi sie trzesa
> Czy matce wolno bic corke, ktora ma 19 lat i decyduje za siebie?
> Moze lepiej opowiem Wam moja historie:
> Pojechalam do kolezanki na grilla, zblizala sie 22:00 wiec zadzwonilam do
> domu, ze wroce troszke pozniej...ojciec zaczal sie wsciekac kazal wracac
za
> godzine, odlozyl sluchawke. Wrocilam do domu cos kolo 2:00 w nocy ( sa
> wakacje i to chyba normalne, ze pali sie grilla do pozna).
> W progu przywitali mnie rozwcieczeni rodzice. Zaczeli robic straszna
> awanture! Matka zaczela mnie bic po buzi- nie bylo to jedno razowe
uderzenie
> lecz cala seria..pozniej obkladala mnie po calym ciele, kucalam i balam
sie
> strasznie. W czasie rekoczynow na caly glos wrzeszczala: "Ty Kur**, jestes
> Kur** , bo one sie tak zachowuja...tylko Kur** wracaja tak pozno...
> 1 raz widzialam ja w takim stanie, stracilam do niej caly szacunek,
> nienawidze jej!!!
> Grill u niej kojarzy sie z jednym...
> Teraz siedze i sie cala jeszcze trzese, boje sie ze jak wroci z pracy to
> znow zrobi awanture o nic...chce mi sie plakac!!!
> Czy ona ma prawo bic swoje dziecko ( 19 lat) za to ze pozniej wrocilo do
> domu???
> Do tej pory slysze jej slowa : "Ty Kur*** !"
> Wiem, ze powinnam posluchac i wrocic do domu (ale jakos tak fajnie sie
> siedzialo - a czas biegl tak szybko
>

Droga Aniu :)

Rozumiem Cię w takiej sytuacji ... być poniżonym przez osoby, które oddaje
się swoje zaufanie to bardzo przykre uczucie ... nic jednak nie
uprawiedliwia takich czynów ... jak się tu bronić ?? sama zadaję sobie takie
pytanie... myślę ze w twoim młodym wieku najlepiej pokażesz odpowiedzialność
w innych sytuacjach... nie trać szans na pokazywanie dojrzałosci... nawet w
drobnych .... kwestia np słowności .... podejmowania decyzji ....
załatwienia czegoś... naprawde nawet drobnego... w ten sposób będziesz mogła
przygotować rodziców na Twoją dojrzałość .... i następnym razem może nie być
problemów z przyjściem później.... powiesz ze wrócisz o tej i o tej porze
.... tylko bądź wtedy słowna :) podkreślaj swoją dojrzałość buduj ją w
oczach twoich rodziców ....IMHO to nie jest recepta na załatwienie tego
problemu.... jednak jeden ze sposobów, który może się sprawdzić.... życze Ci
powodzenia ... i bądź cierpliwa :)



słonecznie i wakacyjnie pozdrawiam :)

otucha :)

>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-18 16:07:30

Temat: Re: wlasna matka mnie ponizyla
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Współczujacy <t...@a...jest.nieprawidlowy> napisał(a):

> Na pewno dowiesz się wszystkiego kiedy sama założysz swoją rodzinę.

Jedno już wie, nie należy upokarzać dzieci. Wie także i drugie, że zanim się
zrobi karczemną awanturę, powinno się zwyczajnie porozmawiać i zapytać: Gdzie
i czemu tak długo siedziałaś, córeczko? Bardzo martwiliśmy się z ojcem o
ciebie.

> Rozumiem, że gdybys nie była winna, ale winne są obie strony, Ty również.

Wina córki jest niewspółmiernie błaha w stosunku do brutalnego zachowania
matki.

> Więc zamiast się nad sobą użalać - mając już faktycznie 19 lat i nauczyła
> się, że ludzie którzy zaczynają za sibie decydować - muszą nauczyć się
> odpowiedzialności i wiedzą, że będą teraz same ponosić skutki za swe czyny.

Kodeks rozróżnia morderstwo z premedytacją i morderstwo w afekcie. Ciekawe
cze. Obydwa morderstwa pociągają za sobą różne sankcje karne. W przypadku
dzieczyny gdzie wsółmierność kary i winy?

> A skoro mieszkasz z rodzicami, sama pomyśl i zacznij zachowywać się
> odpowiedzialnie, a nie jak smarkula która uważa się za środek świata,
> której wszyscy powinni się kłaniać i służyć.

A skąd takie stwierdznie, autorze? Projekcja- nie lubisz dzieci.

> Dorosłość to coś więcej niż tylko wiek który się skończyło....!

Zapewne, niektórzy nie osiągają jej nigdy. W opisanym duecie kto był bardziej
dorosły: córka czy też matka?
Ana

> Pozdrawiam, Współczujący.
> ====================
> k...@n...go2.pl


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Posłuchaj ( do Nawrockiego)
szkoła psychoterapii
skąd się biorą wartości? (raczej do Amnesiaka ;)
szkola psychoterapii
pytanie dot. leków

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »