Data: 2009-08-23 21:20:56
Temat: Re: wojna - jeszcze dłuższe
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> A Himmlerowi rozkazał wcześniej Hitler, ponieważ już podczas planowania
> działań wojennych o Warszawę to było zaplanowane w najdrobniejszych
> szczegółach. Kwestia była tylko, kiedy - i tylko to zależało od Himmlera,
> tylko to.
Ty chyba zbyt dosłownie interpretujesz rozkaz Hitlera z 27.07.1944
dotyczący Festung Warschau. Dotyczył on zamiany miasta w twierdzę, co
wiązało się z dużą ilością zniszczeń w celu uzyskania odpowiednich
"linii obrony", nie kojarzę, żeby obejmowało to "eksterminację" ludności
Warszawy (zapytam jednak dla pewności na grupie historycznej)
Rozkaz Himmlera o bezwględnym stłumieniu powstania (z wymordowaniem
mieszkańców włącznie) to inny rozkaz
> A skad by je wzięli??? Co Ty mówisz? Przecież już od dawna brakowało
> wszystkiego!
> A dokąd? Oczyma wyobraźni widzisz zapewne jawne rozśrodkowanie ludnosci w
> obliczu otaczającego miasto wroga, nocośpodobnego!
Skoro nie można było nikogo ewakuować, skoro wszystkiego brakowało,
skoro w Warszawie nie było broni i wielu oddziałów AK, to czy decyzja o
wybuchu powstania nie jest szaleństwem?
> Liczono na reakcję i pomoc z Zachodu, która jak zwykle nie
> nadeszła...
Czy ty czytasz materiały, które podsyłasz? Davies pisze przecież:
...Przed samym Powstaniem kurier Jan Nowak dotarł z Londynu z wieścią,
że polskich spraw nie ma na angielsko-amerykańskich listach priorytetów.
Ostrzegał, że Powstanie w Warszawie będzie postrzegane jako "burza w
szklance wody". Davies przytacza liczne argumenty, na podstawie których
należało wyciągnąć wniosek, że tak było istotnie...
I zastanawiałaś się kiedyś jaka by to miałaby być pomoc?
Militarna? W jaki sposób? Czy zdajesz sobie sprawę jakie było
prawdopodobieństwo takiej pomocy? Jeśli powołujesz się na ten argument,
przyznajesz, że dowódcy AK byli zwykłymi idiotami, kompletnie nie
znającymi realiów wojny...
Co do Rosjan, to na jaką pomoc liczyło dowództwo AK, skoro powstanie
było rozpatrywane w rzeczywistości jako "sprzeciw" wobec ZSRR i Stalina?
W całej tej naszej wymienia poglądów ważne jest jedno. Honor, duma,
patriotyzm, nie może przesłaniać rozumu i rozsądku, bo zamienia się w
szaleństwo...
Bo później można przeczytać taki komentarz:
"...Racjonalnie myślący Monter i Inni decydenci wiedząc o rozbrojeniu
Warszawy wysłał ludzi bez broni nie po zwycięstwo, ale po godną śmierć
na barykadach. I była to rozsądna i sensowna decyzja. W tamtym czasie
nie było dla mieszkańców Warszawy lepszej przyszłości...." (Spod tekstu
Baliszewskiego)
Stalker
|