Data: 2002-02-27 14:13:18
Temat: Re: wolanie z otchlani ...
Od: "TheStroyer" <a...@c...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> niemoznosci znalezienia kogos z kim naprawde sie komunikuja i rozumieja (a
> to wcale nie takie latwe), to nie ich wina ze przy tylu ludziach na
swiecie
> nie moga znalezc tej osoby z ktora chcieliby byc blizej.
To niby prawda, ale moim zdaniem tu z kolei dotykamy definicji
"kogos z kim naprawde sie komunikuja i rozumieja" ;) Bo czasami
gdyby ci samotni byli troche mniej wymagajacy, to przestaliby byc
samotni, a idealnej osoby to mozna szukac i 100 lat bez
skutku. Lepiej chyba nie byc samotnym z kims, kto niezupelnie
odpowiada wymaganiom, niz byc samotnym. Ale to jak juz sobie
ktos chce. Tylko, ze jesli narzeka na samotnosc, to powinien cos
robic, zeby ja zlikwidowac, a nie wybrzydzac na ludzi ze nie sa
tacy jacy powinni byc. Ludzie sa jacy sa i albo umiemy sie
cieszyc ich towarzystwem (i wtedy o samotnosci nie ma mowy),
albo nie (i wtedy jestesmy samotni na wlasne zyczenie).
JGrabowski
|