« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-04-21 21:44:29
Temat: Re: wolne związki - konkubinat
"T.N." <x...@g...pl> skrev i meddelandet
news:c66o3p$685$1@inews.gazeta.pl...
> milosc i podpisywanie intercyzy ??? Dla mnie to sie wyklucza.
A jak milosc sie skonczy?
magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-04-21 22:17:47
Temat: Re: wolne związki - konkubinat
> A jak milosc sie skonczy?
To znaczy, ze to nie byla milosc, tylko pomylka.
--
T.N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-04-21 22:24:41
Temat: Re: wolne związki - konkubinat
> Życia nie znasz. Przypuścmy, że są sobie Adam i Ewa, baaaaaardzo się
> kochają, są super szczęśliwi, będą mieli tuzin dzieci i będą super
> szczęśliwą rodzinką. Ale Adam ma spólkę z o.o., która ma na siebie
> dość spory kapitał. Żeby nie odpowiadać majątkiem małżeństwa za spółkę
> podpisują intercyzę, gdzie precyzują, co jest czyje przed ślubem (mimo
> iż kupione może za wspólne pieniądze) oraz ustalają rozdzielność
> majątkową i mieszkanie, samochód itd - wszystko jest na Ewę.
> Oczywiście Ewa musi coś zarabiać, żeby to miało sens.
Znam zycie, tylko moze w pewnych przypadkach jestem idealista. Rozdzielnosc
majatkowa jak najbardziej ma sens, zwlaszcza w przypadku, ktory podales. Z
drugiej strony czasem ustalanie takiej intercyzy przed slubem to tak jakby z
gory planowac rozwod, bo w razie rozwodu ja zgarne cala swoja kase, a druga
osoba nie dostanie nic. A, przynajmniej teoretycznie, jesli biore z kims
slub, to o rozwodzie wcale nie mysle. Poza tym jedna z najczestszych
przyczyn klotni malzenskich sa pieniadze, wiec takie prawne rozdzielanie IMO
nic dobrego nie wrozy.
--
T.N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-04-22 05:03:50
Temat: Re: wolne związki - konkubinat
"T.N." <x...@g...pl> wrote in message
news:c66qrr$hcm$1@inews.gazeta.pl...
>
> > A jak milosc sie skonczy?
>
> To znaczy, ze to nie byla milosc, tylko pomylka.
>
Wedlug Ciebie mozna kochac tylko raz?
WWWoman
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-04-22 07:25:29
Temat: Re: wolne związki - konkubinat.
>
> No tak renta by mi nie przyslugiwala po moim TZ ale moze chociaz
> ubezpieczonko? ;-)
>
To zależy czy on ma ciebie wpisaną jako osobę upowaznioną do odbioru
ubezpieczenia.
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-04-22 09:17:35
Temat: Re: wolne związki - konkubinatOn Thu, 22 Apr 2004 00:24:41 +0200 I had a dream that T.N. <x...@g...pl> wrote:
> Znam zycie, tylko moze w pewnych przypadkach jestem idealista. Rozdzielnosc
> majatkowa jak najbardziej ma sens, zwlaszcza w przypadku, ktory podales. Z
No i o to chodzi.
> drugiej strony czasem ustalanie takiej intercyzy przed slubem to tak jakby z
> gory planowac rozwod, bo w razie rozwodu ja zgarne cala swoja kase, a druga
> osoba nie dostanie nic. A, przynajmniej teoretycznie, jesli biore z kims
> slub, to o rozwodzie wcale nie mysle.
Ehm, serio nie umiesz czytać, czy się zgrywasz? Ja pisałem o
WIERZYTELNOŚCIACH, a nie o ROZWODZIE - może te słową są trochę podobne,
ale nie znaczą tego samego.
Zrozum, że intercyza nie musi oznaczać chęci rozwodu ani braku zaufania.
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-04-22 17:49:24
Temat: Re: wolne związki - konkubinat
Użytkownik "Gosia" <x...@y...com> napisał w wiadomości
news:c67s15$li4$3@inews.gazeta.pl...
> .
> To zależy czy on ma ciebie wpisaną jako osobę upowaznioną do odbioru
> ubezpieczenia.
>
Tak,ma.Mnie i chyba o ile dobrze pamietam syna-jest po pałom :-)
Pozdrawiam.Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-04-22 19:10:02
Temat: Re: wolne związki - konkubinatUżytkownik T.N. napisał:
>>malzenstwo jest dobre pod warunkie zrobienia rozdzielnosci
>>majatkowiej i podpisania intercyzy poza tym zwiazek wolny nie rozni
>>sie bardzo od malzenstwa i tu milosc i tu
>>
>
>
> milosc i podpisywanie intercyzy ??? Dla mnie to sie wyklucza.
>
A dla mnie nie. Różnie w życiu bywa, sama nie miałabym nic przeciwko -
ostatecznie jak kocham to kocham - forsa nie ma z tym nic wspólnego. I
na pewno nie wyciągnę łap po cudzy dorobek, w którym nie miałam udziału.
Prędziej odejdę w samych majtkach.
Ale ja chyba afaktycznie dziwna jestem, bo przeciewko rozdzielności
majątkowej tez nic nie mam. Nie chciałabym odpowiadac za cudze długi,
nawet ukochanego (uff... co na szczęście mi nie grozi, ale kto wie).
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-04-22 19:11:48
Temat: Re: wolne związki - konkubinatUżytkownik T.N. napisał:
>>A jak milosc sie skonczy?
>
>
> To znaczy, ze to nie byla milosc, tylko pomylka.
>
I z powodu pomyłki musisz teraz wyskoczyć z połowy dorobku ciężkiej,
własnej pracy - ciekawa perspektywa. Nie dość, że się człek przejedzie
emocjonalnie, to jeszcze finansowo. No - chyba, że liczysz, że zawsze
będziesz po tej drugiej stronie....
Ja jednak wierzą w sprawiedliwość losu.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-04-22 19:13:02
Temat: Re: wolne związki - konkubinatUżytkownik WWWoman napisał:
> Wedlug Ciebie mozna kochac tylko raz?
Wiesz... niektórym prawdziwa miłość wcale sie nie zdarza... wszystko
przesłania forsa i egoizm.
Eulalka - chyba szczęściara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |