Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!b
order1.nntp.dca.giganews.com!nntp.giganews.com!postnews.google.com!v45g2000cwv.
googlegroups.com!not-for-mail
From: "Magdalena" <j...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: wszystko ok!!!
Date: 10 Feb 2007 02:19:55 -0800
Organization: http://groups.google.com
Lines: 39
Message-ID: <1...@v...googlegroups.com>
References: <1...@k...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 83.31.255.118
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1171102802 25288 127.0.0.1 (10 Feb 2007 10:20:02 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sat, 10 Feb 2007 10:20:02 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <1...@k...googlegroups.com>
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.1.1)
Gecko/20061204 Firefox/2.0.0.1,gzip(gfe),gzip(gfe)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: v45g2000cwv.googlegroups.com; posting-host=83.31.255.118;
posting-account=mEcoKg0AAADRDwfC68qfGWQG9Vsb1RwK
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:362433
Ukryj nagłówki
On 10 Lut, 09:30, "Hanka" <c...@g...com> wrote:
> Mam w swojej dość rozległej rodzinie kilka osób,które,niezależnie od
> sytuacji,odpowiadają jedno:"wszystko jest ok!" czy też: "jest super!!"
> i dalej w tym stylu.Mąż pije i bije,córka ma czwarte dziecko i piątego
> faceta,robota się skończyła,ale jest super!!!
> Wszystko byłoby really ok,gdyby nie fakt,że niektóre z tych osób
> potrzebują konkretnej pomocy-wsparcia finansowego lub chociaż
> psychicznego,a nieodmiennie kłamią,z uśmiechem na ustach twierdząc -
> wszystko ok!
> Trochę mi ich szkoda,bo-zapętlając się w problemach-tracą mnóstwo
> czasu na takie nieciekawe trwanie,które trudno nazwać życiem.Nie
> sposób z nimi otwarcie pogadać,niektóre z tych problemów odbijają się
> echem i wracają do mnie,dotykając również i mnie-członka rodziny
> przecież...I to mnie wkurza najbardziej,gdyż za
> załatwienie,rozwiązanie problemu uznaję otwartą o nim rozmowę,próbę
> usunięcia przyczyn i tak dalej,a nie:
> zamiatanie problemów pod dywan.Jak ich nie widać,znaczy,że ich nie ma.
> I teraz pytania:
> 1. Mam im wierzyć?Jest ok,a ja się nie wtrącam?
> 2. Próbuję jednak pogadać,przynajmniej o tematach,które
> dotyczą bezpośrednio mojej osoby,mając wpływ na moje życie...?
> 3. Odpuszczam wszystko,a jeśli problem dotyka mnie osobiście,załatwiam
> go we własnym zakresie,na obszarze,który dotyczy moich spraw.
>[...]
A co Ci podpowiada serducho?:)
Pzdr.
Magda
|