Data: 2005-03-16 15:43:02
Temat: Re: wyciecie migdalkow a pryszcze
Od: "Olga" <o...@o...blabla.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Trapez" <t...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:d178i6$of0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Olga <o...@o...blabla.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>
> > Zabawne, bo u mnie było na odwrót - zaropiałe migdały "siały" po
stawach -
> > opinia reumatologa i laryngologa była jednoznaczna usunąć.
> > Po pewnym czasie od zabiegu bóle stawów minęły.
> > Ad meritum - pryszczy nie przybyło.
> >
> Być może akurat byłaś przypadków, w którym z jakiegoś powodu niedomagały
> jedynie migdałki same z siebie.
He he...zmieniasz widzę punkt widzenia...."niedomagały same z siebie" -
czyli już nie mam mowy o "oczyszczaniu" organizmu z ich pomocą?
Tak czy inaczej
> kończy się na wycięciu, bez próby dotarcia do sedna problemu.
Jasne....bez próby dotarcia. widze, ze Ci się musiałąm zwierzać z pięciu lat
leczenia PRZED wycieciem migdałkow, kiedy to lekarze się starali wyciągnąc
za uszy z problemów zdrowotnych bez pomocy skalpela.
Wróż z Ciebie, czy inny jasnowidz?
I wcale nie ma
> gwarancji, że jeśli później nie będziesz miała z tego powodu problemów,
choć
> powodowane przez same migdałki zostały zlikwidowane.
Pewnie, że nie ma.
ale wolę RYZYKO problemów, od PEWNEGO zap. stawów, wiecznych czopów na
gardle i kłopotów z sercem.
O.
P.S. Po ilu latach mogę mieć te kłopoty?
|