Data: 2004-02-19 15:39:34
Temat: Re: wygrzebmy trupa
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"tren R" w news:c1214g$h2l$1@news2.ipartners.pl...
/.../
Chcesz prawdy? Prosto i jasno? Chcesz powtórki z rozrywki?
Dla ludu?
> > prawym sierpowym prosto w szczękę... Serdeczne dzięki.
> przyznaje, ze to było nieco ;) emocjonalne.
W moim odczuciu to było wielce nieodpowiedzialne. A samo
wygrzebanie trupa, wielce nieostrożne, żeby nie powiedzieć, że
czysto prowokacyjne (lubisz igrzyska? masz coś w sobie
z przekupki targowej? Sądziłem, że jesteś poważny gość).
[żebyś tylko tego nie odebrał jako ciosy! To nie są ciosy!!].
> ale w dalszym ciągu podtrzymuję, że nastąpiło w efekcie
> twojej niejasnej postawy. nie wiem - czy to miał być cios czy unik.
> zamarkowałes cios, więc otrzymałes cios ode mnie.
> a ty obrazony, twierdziśz, że to była 'muka'.
Jaki cios!!!!?? Gdzie Ty się dopatrzyłeś ciosu w siebie!!??
Tren - byłeś jedynym gosciem, który jawnie podpisał się pod określonym
moim postem, postem, który kosztował mnie ogromnie dużo. I Ty wówczas
to zauważyłeś. Na tej podstawie wnioskowałem, że wiesz, co to znaczy
"wszak", słowo używane przeze mnie (przez Ciebie i przez eTytana) kilkakrotnie
w określonych okolicznościach. Nie chodziło tu przecież o żadną solidarność
plemników, ale o czyste rozumienie emocji gościa, do którego głupi, fanatyczny
babsztyl odezwał się tak, jak się odezwał. Strzelając z moździeża do wróbla, który
pił wodę z psiej miski. Oczywiście zabił wróbla, zabił psa i zniszczył miskę,
i jeszcze pozostawił lej na podwórku o głębokości dwóch metrów, do którego
gładko spłynęła gnojówka z całej stajni. I do dzisiaj są CIAŁA, które się w tej
gnojówce taplają.
CZY WIESZ O CZYM MÓWIĘ, czy mam Ci dać słowniczek!!!???
A rzecz polega na tym, ze wróbel był wyłącznie moim przyjacielem
(fizycznie nie miał nic wspólnego ze mną) i sam ten fakt wystarczał, bym głupiemu,
fanatycznemu babsztylowi pokazał wówczas OBRAZEK ADEKWATNY
do poziomu komunikacji moździeżowej - czysto emocjonalną reakcję
na beznadzieją, niszczącą głupotę ludzką. Reakcję KOMPENSUJĄCĄ.
Nawiasem mówiąc dostałem wówczas sygnał od osoby którą bardzo cenię,
z którego wynikało, że nie rozumie tego języka i czuje się wstrząśnięta.
Nic dziwnego - jeśli nie rozumie faktu, co dla mnie znaczyło nazwanie mego
przyjaciela wróbla wszakiem (czy też wszarzem).
W tym kontekście, nie powinieneś mieć żadnych wątpliwości, kogo uważam
za prymitywną hienę cmentarną!!
Fakt, że odniosłeś to do siebie, mnie tylko zasmuca.
Tak więc, żeby było jasne - nie było w tej odpowiedzi żadnego markowania
ciosu, zadnej muki. Było normalne odsłonięcie karty, na którą Ty zareagowałeś
jak na trutkę na Trenera. Smutna klasyka. Szczególnie smutna, gdyż Twe
dotychczasowe wysiłki, bezstronnego dociekania prawdy budziły tylko moje
uszanowanie.
Czy nadal nie widzisz, ze prawda NIE JEST taka sama z każdej strony???
Dla jednej jedynka jest zerem a dla drugiego jedynką - masz 100% różnicy.
Odkryj dlaczego tak się dzieje, a dostaniesz Nobla!!
Nie mówiąc o tym, ze uleczysz cały świat z wszelkiej podłości.
/.../
> > Czy nie widzisz różnicy między korespondencją publiczną a szyfrowaną
> > prywatną?
> czy nie widzisz różnicy między swoją komunikacją
> a komunikacja innych?
Komunikacją?!
Czy uważasz, ze świat powinien być ubrany w zielone mundurki z pozłacanymi
guziczkami, i maszerować śpiewająco w równych rządkach na placu defilad?
Aby każdy matoł mógł swobodnie wczuć się w rytmiczny stukot jednakowych
bucików?!
Czy nie widzisz różnicy między korespondencja prywatą a publiczną?
Czy wiesz, co to jest ochrona osób trzecich?
Czy jesteś zdania, że można swobodnie i publicznie rozmawiać o tym,
kto z kim koresponduje prywatnie, nawet jeśli to jest wymiana wyłącznie
jednego w tę i jednego w tamtę stronę, kompletnie neutralnego listu?
Czy jesteś gotów w tej chwili udostępnić mi publicznie kompletną listę osób
z PSP, z którymi kiedykolwiek wymieniłeś jakikolwiek e-list?
A jeśłi nie, to dlaczego?
Czy napewno nie brakuje Ci wyobraźni?
> > A jak sobie wyobrażasz proste tłumaczenie zawarte w jednym krótkim postku,
> > który nie ma być kolejnym etapem jątrzenia, a jednak ma być źródłem
> > istotnych (również dla Ciebie) informacji o charakterze rozstrzygającym?
> kim są hieny?
Wskazałem na tylko jedną hienę.
Powtórzyłem to wyżej.
Jeśli powtórzyłem to zbyt jasno, hiena rozpęta znów swój bezrozumny,
prymitywny, kretyński teatrzyk. I winien temu będziesz Ty ze swoja potrzebą
jasnego wyrażania się w niejednoznacznych sprawach. Ty i Twój brak
wyobraźni. Ja na to jestem przygotowany. Wróbla i tak już nie wskrzeszę.
Ale szargać jego pamięci nie pozwolę.
> > Czy nie widzisz że szabelki nadal błyskają uniesione?
> > Cos mi się wydaje Tren, ze brakuje Ci albo czasu albo wyobraźni -
> > oczywiście to nie pretensja... może tylko żal.
> a mi się wydaje, że nie bierzesz zupełnie do siebie
> słów V-V które ci sie chyba spodobały..
Owszem, spodobały mi się. Jednak głaskać ich nie zamierzam (ani z nimi
polemizować). Nigdy nie zabiegałem o poklask ani o sympatie - nie po to
uczestniczę w życiu grupy by sobie podreperowywać "ego". Wręcz przeciwnie -
chcę widzieć reakcje ludzi na "inność", i nie narzekam.
Pełen bukiet.
Post Cbneta (abstrahując od jego postaw), który kiedyś rekomendowałem
do WP mówił właśnie o tym - nie powtórzę bo post zniknął - "żadna
negatywna opinia nie jest w stanie zrobić Ci krzywdy tak długo, jak długo
się z nią nie będziesz identyfikował". Uważam, że grupa nie jest miejscem
do wyrażania własnych sympatii i antypatii (choć tego uniknąć się nie da),
ale dostosowywanie się do potrzeb "większości" tylko dlatego, ze jest
"większoscią" nie jest dla mnie żadnym argumentem. Jest totalną bzdurą.
Poza tym - przyjaciół wybieram sobie sam.
/.../
> w końcu skoro posługujesz się przenośniami
> to jako autor wiesz chyba doskonale, co masz na mysli?
> dlaczego pozbawiasz tej wiedzy czytujących?
> skazujesz ich na męki domysłów.
A kto powiedział, że GD ma być stołówką przedszkolną gdzie na śniadanie,
obiad i kolację podaje się lekkie, bananowe kleiki - aby się przypadkiem
starszaki nie struły?
Czy Ty Styrlitz wiesz co mówisz?
Czy aby nie przeceniałem Twojego wkładu w MYŚL grupową?
/.../
> > Problemy pojawiaja się zawsze tam, gdzie jest oczywisty
> > konflikt między tym co prywatne, a tym co publiczne.
> zostawmy to na boku. nie interesuje mnie to.
> prosiłem o odniesienie się do twoich słów o tycztomie.
> otrzymałem mgłę. a w twoim poście do pyzola takiej mgły nie było.
> byłeś jasny i klarowny.
List jasny i klarowny był listem prywatnym, pisanym do jednego adresata,
gdzie __nigdy__ nie stosuje się żadnch mgieł!!!!!!!!!! Inaczej korespondencja
prywatna nie ma __ŻADNEGO__ sensu!!!!!!!!!!!!!!!!!
Prosiłeś mnie o PUBLICZNE odniesienie się do słów prywatnych.
Nie widzisz różnicy między rozmową publiczną a prywatną?
Jesteś głupcem?
Nie sądzę,
więc nadal nie wiem z czym masz kłopoty.
> tycztom be, tycztom popsuje!
> a teraz?
> 'samotność długodystansowca'!
> wierzysz, że to przyjme za dobrą monetę?
No więc widzę, że opuściłeś ostatni list Tycztoma - jego F 14.
Nieładnie zabierac głos w temacie, nie mając ręki na pulsie problemów.
I to wymierzając ciosy prawym sierpowym.
/.../
> okolicznością łagodzącą jest fakt,
> że poprzez gd cięzko sobie wszystko wytłumaczyć.
No nie wiem czy łagodzącą dla OFIAR ludzkiej głupoty.
All
|