Data: 2003-02-01 20:56:10
Temat: Re: wykorzystanie seksualne
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> nie wiem czy to dobrze rozumiem, ale probujesz jej na sile pomagac. Moze ona
> sobie tego nie zyczy i nie wie jak ci to powiedziec wprost? - a moze to ty
> jej ciagle probujesz wmowic "choribe, wspomnienia"?
>
> Źle mnie zrozumiałeś.Jaj jej do niczego nie namawiam! Na początku
podpowiedziałam jedynie,że może pogadać z kimś (psychologiem), kto jest w jakiś
sposób fachowcem. owy psycholog, do którego"Anka" się zwróciła z powodów
osobistych-rodzinnych, oświadczył,że ne może już się zająć jej sprawą i to on
właśnie polecił jej innego terapeutę. "Anka" jednak nie chce pomocy kogo
innego, mimo tego,że terapia szła dobrze i wszystko było na dobrej drodze.Męczy
się z tym bo nie wie czy zostawić to niedokończone, a nie wyobraża sobie zaufać
znowu i ponownie mówić o tym z kimś innym. Pa
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|