> "wyciąłeś Pan mój podpis" to stwierdzenie faktu. Pan nie umiesz
> przyznać się, do własnych czynów. Dlaczego nie chcesz potwierdzić,
> że to sam własnoręcznie wyciąłeś podpis autoryzujący cytat?
> Przecież nie pytam o to co robisz "jeżeli" ale o konkretny przypadek:
> ja michał przez małe "m" wyciąłem podpis "Edward Robak*
> z Nowej Huty" i jestem tego świadomy.
> Co stoi na przeszkodzie, abyś napisał:
> ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
> tak - ja to zrobiłem, bo musiałem. Jestem bezwolnym narzędziem
> wyhodowanym na oszołomskiej "Mininetykieta" i muszę wycinać
> nazwiska autorów. Nie mam własnej woli i własnego rozeznania
> co dobre a co złe. /podpisano: michał przez małe "m" (rzecz)/
> ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Powiedz, serio masz nadzieję że ktoś przyzna Ci rację w głoszeniu tezy
jakoby podpis był do czegokolwiek potrzebny?
Czy po prostu autotematyzm podnieca Cie bardziej niż zwykłe bredzenie?