Strona główna Grupy pl.sci.medycyna wzdecia u noworodka - pytanie do pediatrow i doswiadczonych rodzicow

Grupy

Szukaj w grupach

 

wzdecia u noworodka - pytanie do pediatrow i doswiadczonych rodzicow

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-04-11 13:47:27

Temat: wzdecia u noworodka - pytanie do pediatrow i doswiadczonych rodzicow
Od: "Sariusz" <sariusz@NOSPAM_tkdami.net> szukaj wiadomości tego autora

Witam

Zwracam sie do was z prosba o udzielenie informacji czy jest to normalny
objaw u 5 dniowego dziecka, ze mecza go gazy. Lekarze w szpitalu jakos
niespecjalnie sie przejeli tymi objawami gdy zglaszalismy je z zona i
wypisali nas do domu (na marginesie - obsluga medyczna po porodzie w
szpitalu na jozefowie w Radomiu fatalna - nie polecam), jednak ewidentnie
dziecko sie meczy. Czy to normalne czy wzywac pediatre ?

Scenariusz karmienia wyglada nastepujaco: mama karmi piersia okolo 40 min po
czym maluch wypluwa piers i zaczyna plakac (nie jest to bardzo mocny krzyk
choc czasem tez potrafi taki byc). Placz trwa okolo 10-15 min po czym maluch
puszcza dosc glosne gazy i zasypia. Budzi sie po okolo 2-3 godzinach

Maluch jest karmiony tylko piersia. Ostatni stolec byl koloru zielonkawo
brazowego z wyraznymi 'grudkami'.

pzdr
Mariusz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-04-12 09:12:56

Temat: Re: wzdecia u noworodka - pytanie do pediatrow i doswiadczonych rodzicow
Od: "JaMyszka" <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 11 Kwi, 15:47, "Sariusz" wrote:
> Zwracam sie do was z prosba o udzielenie informacji czy jest to normalny
> objaw u 5 dniowego dziecka, ze mecza go gazy.

Dziwne, że żadne z młodych rodziców nie odpowiada na Twój post:/
Bo ja już prawie nie pamiętam, jak to jest z oseskami:]
Może Twój sposób postawienia pytania wstrzymuje odpowiedzi?
Bo wiesz, u oseska i u dziecka sprawy chorobowe posuwają się b. szybko
i dlatego w pierwszej kolejności winno się konsultować u pediatry, a
nie na grupie.
W każdym razie, jelita muszą się nauczyć wykorzystywać to nowe
pożywienie, jakie dostają, gdy człowiek przestaje być płodem. Trudno
też powiedzieć, jakie zachowania są normą, a jakie nie. Musicie
oseska uważnie obserwować:)

> Lekarze w szpitalu jakos
> niespecjalnie sie przejeli tymi objawami gdy zglaszalismy je z zona i
> wypisali nas do domu

Widać mieści się to w normie.

> (na marginesie - obsluga medyczna po porodzie w
> szpitalu na jozefowie w Radomiu fatalna - nie polecam),

Co nie znaczy,że nie posiadają fachowej wiedzy. Nie łącz zachowania
z oceną fachowości, bo sama spotkałam się z lekarzami o dużej wiedzy
medycznej, ale nie komunikatywnymi. Ot, takie czasy wtedy były, a i
miejsce wykonywania tego zawodu, też jakoś wpływa na ich zachowanie.
Na ogół oczekujemy indywidualnego zainteresowania, tak jakbyśmy byli
pierwszym "przypadkiem" i jedynymi pacjentami. A lekarz ma do
czynienia z samymi "przypadkami" i broni się przed zaangażowaniem
uczuciowym właśnie tym dystansem. Wszak lekarz nie leczy swej rodziny,
bo jego subiektywne odczucia mogą wpływać na mylną diagnozę.
Oczywiście, sposób okazywania owego dystansu świadczy o
profesjonalizmie - ale to już inna bajka:|
Aby zrozumieć ten problem, poobserwuj ludzi na cmentarzach. Można
spotkać takich, którzy wielką atencją otaczają groby swoich bliskich,
jednocześnie nie wykazując szacunku w stosunku do grobów ludzi im
obcych - zachowują się głośno, wesoło czy nawet potrafią przejść po
grobach innych. Takie mamy społeczeństwo bez kindersztuby i z takiego
społeczeństwa pochodzą przedstawiciele różnych zawodów - w tym i
lekarzy.

> jednak ewidentnie
> dziecko sie meczy.

Swojej dzidzi robiłam herbatki (bo nie samym mlekiem człowiek żyje;p)
z koperku lub rumianku (b. słabe wywary), a jeśli dosładzałam lekko,
to wodą dość długo gotowaną wraz z cukrem.

> Czy to normalne czy wzywac pediatre ?

Nie wiem, jak jest obecnie, ale jak przyszłam ze szpitala, to w ciągu
tygodnia zjawiła się u mnie położna środowiskowa i z nią konsultowałam
jakieś nietypowe zachowania dziecka. Nawet telefonicznie.
A potem ustaliłam sobie jednego pediatrę i do niego cały czas
przyprowadzałam dziecko.

> Scenariusz karmienia wyglada nastepujaco: mama karmi piersia okolo 40 min po
> czym maluch wypluwa piers i zaczyna plakac (nie jest to bardzo mocny krzyk
> choc czasem tez potrafi taki byc). Placz trwa okolo 10-15 min po czym maluch
> puszcza dosc glosne gazy i zasypia. Budzi sie po okolo 2-3 godzinach

Można dziecku pomóc masując lekko brzuszek (zastępuje się perystaltykę
jelit). Jeśli ten płacz będzie się wydłużał, to należy pamiętać o
przepuklinie pępkowej (pępek wychodzi na wierzch i potem to nie jest
najfajniejszy widok pod słońcem). Zaradzamy temu spinając plastrem
fałdę pionową z pępkiem wewnątrz tej fałdy.
Z Twojego opisu wynika, że pokarm zaspokaja głód dziecka, co jest
oznaką wielce pozytywną:)

> Maluch jest karmiony tylko piersia.

Prowadząca "bar mleczny" musi zważać na swoją dietę. Dokładnie nie
pamiętam już jej zakazanych składników, ale musi się wstrzymać przed
potrawami gazopędnymi. Odsyłam do specjalistycznej literatury.

> Ostatni stolec byl koloru zielonkawo
> brazowego z wyraznymi 'grudkami'.

Na zielono mleko "po przejściach" wychodzi, a marchewka w "straszny"
gaz się zamienia;p
Znasz to - "Kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma smród"?
Tuszę, że Wasze dziecko jest zdrowe i prawidłowo się rozwija:)
Oby tak dalej:)
Aha, powiedz swojej żonie, od czasu do czasu, że macie najpiękniejsze
dziecko pod słońcem;) Bo tak każda matka swoje widzi:) Sama się o tym
przekonałam ;p

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-04-12 09:13:49

Temat: Re: wzdecia u noworodka - pytanie do pediatrow i doswiadczonych rodzicow
Od: "JaMyszka" <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 11 Kwi, 15:47, "Sariusz" wrote:
> Zwracam sie do was z prosba o udzielenie informacji czy jest to normalny
> objaw u 5 dniowego dziecka, ze mecza go gazy.

Dziwne, że żadne z młodych rodziców nie odpowiada na Twój post:/
Bo ja już prawie nie pamiętam, jak to jest z oseskami:]
Może Twój sposób postawienia pytania wstrzymuje odpowiedzi?
Bo wiesz, u oseska i u dziecka sprawy chorobowe posuwają się b. szybko
i dlatego w pierwszej kolejności winno się konsultować u pediatry, a
nie na grupie.
W każdym razie, jelita muszą się nauczyć wykorzystywać to nowe
pożywienie, jakie dostają, gdy człowiek przestaje być płodem. Trudno
też powiedzieć, jakie zachowania są normą, a jakie nie. Musicie
oseska uważnie obserwować:)

> Lekarze w szpitalu jakos
> niespecjalnie sie przejeli tymi objawami gdy zglaszalismy je z zona i
> wypisali nas do domu

Widać mieści się to w normie.

> (na marginesie - obsluga medyczna po porodzie w
> szpitalu na jozefowie w Radomiu fatalna - nie polecam),

Co nie znaczy,że nie posiadają fachowej wiedzy. Nie łącz zachowania
z oceną fachowości, bo sama spotkałam się z lekarzami o dużej wiedzy
medycznej, ale nie komunikatywnymi. Ot, takie czasy wtedy były, a i
miejsce wykonywania tego zawodu, też jakoś wpływa na ich zachowanie.
Na ogół oczekujemy indywidualnego zainteresowania, tak jakbyśmy byli
pierwszym "przypadkiem" i jedynymi pacjentami. A lekarz ma do
czynienia z samymi "przypadkami" i broni się przed zaangażowaniem
uczuciowym właśnie tym dystansem. Wszak lekarz nie leczy swej rodziny,
bo jego subiektywne odczucia mogą wpływać na mylną diagnozę.
Oczywiście, sposób okazywania owego dystansu świadczy o
profesjonalizmie - ale to już inna bajka:|
Aby zrozumieć ten problem, poobserwuj ludzi na cmentarzach. Można
spotkać takich, którzy wielką atencją otaczają groby swoich bliskich,
jednocześnie nie wykazując szacunku w stosunku do grobów ludzi im
obcych - zachowują się głośno, wesoło czy nawet potrafią przejść po
grobach innych. Takie mamy społeczeństwo bez kindersztuby i z takiego
społeczeństwa pochodzą przedstawiciele różnych zawodów - w tym i
lekarzy.

> jednak ewidentnie
> dziecko sie meczy.

Swojej dzidzi robiłam herbatki (bo nie samym mlekiem człowiek żyje;p)
z koperku lub rumianku (b. słabe wywary), a jeśli dosładzałam lekko,
to wodą dość długo gotowaną wraz z cukrem.

> Czy to normalne czy wzywac pediatre ?

Nie wiem, jak jest obecnie, ale jak przyszłam ze szpitala, to w ciągu
tygodnia zjawiła się u mnie położna środowiskowa i z nią konsultowałam
jakieś nietypowe zachowania dziecka. Nawet telefonicznie.
A potem ustaliłam sobie jednego pediatrę i do niego cały czas
przyprowadzałam dziecko.

> Scenariusz karmienia wyglada nastepujaco: mama karmi piersia okolo 40 min po
> czym maluch wypluwa piers i zaczyna plakac (nie jest to bardzo mocny krzyk
> choc czasem tez potrafi taki byc). Placz trwa okolo 10-15 min po czym maluch
> puszcza dosc glosne gazy i zasypia. Budzi sie po okolo 2-3 godzinach

Można dziecku pomóc masując lekko brzuszek (zastępuje się perystaltykę
jelit). Jeśli ten płacz będzie się wydłużał, to należy pamiętać o
przepuklinie pępkowej (pępek wychodzi na wierzch i potem to nie jest
najfajniejszy widok pod słońcem). Zaradzamy temu spinając plastrem
fałdę pionową z pępkiem wewnątrz tej fałdy.
Z Twojego opisu wynika, że pokarm zaspokaja głód dziecka, co jest
oznaką wielce pozytywną:)

> Maluch jest karmiony tylko piersia.

Prowadząca "bar mleczny" musi zważać na swoją dietę. Dokładnie nie
pamiętam już jej zakazanych składników, ale musi się wstrzymać przed
potrawami gazopędnymi. Odsyłam do specjalistycznej literatury.

> Ostatni stolec byl koloru zielonkawo
> brazowego z wyraznymi 'grudkami'.

Na zielono mleko "po przejściach" wychodzi, a marchewka w "straszny"
gaz się zamienia;p
Znasz to - "Kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma smród"?
Tuszę, że Wasze dziecko jest zdrowe i prawidłowo się rozwija:)
Oby tak dalej:)
Aha, powiedz swojej żonie, od czasu do czasu, że macie najpiękniejsze
dziecko pod słońcem;) Bo tak każda matka swoje widzi:) Sama się o tym
przekonałam ;p

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-04-12 09:15:28

Temat: Re: wzdecia u noworodka - pytanie do pediatrow i doswiadczonych rodzicow
Od: "JaMyszka" <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 11 Kwi, 15:47, "Sariusz" wrote:
> Zwracam sie do was z prosba o udzielenie informacji czy jest to normalny
> objaw u 5 dniowego dziecka, ze mecza go gazy.

Dziwne, że żadne z młodych rodziców nie odpowiada na Twój post:/
Bo ja już prawie nie pamiętam, jak to jest z oseskami:]
Może Twój sposób postawienia pytania wstrzymuje odpowiedzi?
Bo wiesz, u oseska i u dziecka sprawy chorobowe posuwają się b. szybko
i dlatego w pierwszej kolejności winno się konsultować u pediatry, a
nie na grupie.
W każdym razie, jelita muszą się nauczyć wykorzystywać to nowe
pożywienie, jakie dostają, gdy człowiek przestaje być płodem. Trudno
też powiedzieć, jakie zachowania są normą, a jakie nie. Musicie
oseska uważnie obserwować:)

> Lekarze w szpitalu jakos
> niespecjalnie sie przejeli tymi objawami gdy zglaszalismy je z zona i
> wypisali nas do domu

Widać mieści się to w normie.

> (na marginesie - obsluga medyczna po porodzie w
> szpitalu na jozefowie w Radomiu fatalna - nie polecam),

Co nie znaczy,że nie posiadają fachowej wiedzy. Nie łącz zachowania
z oceną fachowości, bo sama spotkałam się z lekarzami o dużej wiedzy
medycznej, ale nie komunikatywnymi. Ot, takie czasy wtedy były, a i
miejsce wykonywania tego zawodu, też jakoś wpływa na ich zachowanie.
Na ogół oczekujemy indywidualnego zainteresowania, tak jakbyśmy byli
pierwszym "przypadkiem" i jedynymi pacjentami. A lekarz ma do
czynienia z samymi "przypadkami" i broni się przed zaangażowaniem
uczuciowym właśnie tym dystansem. Wszak lekarz nie leczy swej rodziny,
bo jego subiektywne odczucia mogą wpływać na mylną diagnozę.
Oczywiście, sposób okazywania owego dystansu świadczy o
profesjonalizmie - ale to już inna bajka:|
Aby zrozumieć ten problem, poobserwuj ludzi na cmentarzach. Można
spotkać takich, którzy wielką atencją otaczają groby swoich bliskich,
jednocześnie nie wykazując szacunku w stosunku do grobów ludzi im
obcych - zachowują się głośno, wesoło czy nawet potrafią przejść po
grobach innych. Takie mamy społeczeństwo bez kindersztuby i z takiego
społeczeństwa pochodzą przedstawiciele różnych zawodów - w tym i
lekarzy.

> jednak ewidentnie
> dziecko sie meczy.

Swojej dzidzi robiłam herbatki (bo nie samym mlekiem człowiek żyje;p)
z koperku lub rumianku (b. słabe wywary), a jeśli dosładzałam lekko,
to wodą dość długo gotowaną wraz z cukrem.

> Czy to normalne czy wzywac pediatre ?

Nie wiem, jak jest obecnie, ale jak przyszłam ze szpitala, to w ciągu
tygodnia zjawiła się u mnie położna środowiskowa i z nią konsultowałam
jakieś nietypowe zachowania dziecka. Nawet telefonicznie.
A potem ustaliłam sobie jednego pediatrę i do niego cały czas
przyprowadzałam dziecko.

> Scenariusz karmienia wyglada nastepujaco: mama karmi piersia okolo 40 min po
> czym maluch wypluwa piers i zaczyna plakac (nie jest to bardzo mocny krzyk
> choc czasem tez potrafi taki byc). Placz trwa okolo 10-15 min po czym maluch
> puszcza dosc glosne gazy i zasypia. Budzi sie po okolo 2-3 godzinach

Można dziecku pomóc masując lekko brzuszek (zastępuje się perystaltykę
jelit). Jeśli ten płacz będzie się wydłużał, to należy pamiętać o
przepuklinie pępkowej (pępek wychodzi na wierzch i potem to nie jest
najfajniejszy widok pod słońcem). Zaradzamy temu spinając plastrem
fałdę pionową z pępkiem wewnątrz tej fałdy.
Z Twojego opisu wynika, że pokarm zaspokaja głód dziecka, co jest
oznaką wielce pozytywną:)

> Maluch jest karmiony tylko piersia.

Prowadząca "bar mleczny" musi zważać na swoją dietę. Dokładnie nie
pamiętam już jej zakazanych składników, ale musi się wstrzymać przed
potrawami gazopędnymi. Odsyłam do specjalistycznej literatury.

> Ostatni stolec byl koloru zielonkawo
> brazowego z wyraznymi 'grudkami'.

Na zielono mleko "po przejściach" wychodzi, a marchewka w "straszny"
gaz się zamienia;p
Znasz to - "Kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma smród"?
Tuszę, że Wasze dziecko jest zdrowe i prawidłowo się rozwija:)
Oby tak dalej:)
Aha, powiedz swojej żonie, od czasu do czasu, że macie najpiękniejsze
dziecko pod słońcem;) Bo tak każda matka swoje widzi:) Sama się o tym
przekonałam ;p

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-04-12 09:19:22

Temat: Re: wzdecia u noworodka - pytanie do pediatrow i doswiadczonych rodzicow
Od: "JaMyszka" <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 11 Kwi, 15:47, "Sariusz" wrote:
> Zwracam sie do was z prosba o udzielenie informacji czy jest to normalny
> objaw u 5 dniowego dziecka, ze mecza go gazy.

Dziwne, że żadne z młodych rodziców nie odpowiada na Twój post:/
Bo ja już prawie nie pamiętam, jak to jest z oseskami:]
Może Twój sposób postawienia pytania wstrzymuje odpowiedzi?
Bo wiesz, u oseska i u dziecka sprawy chorobowe posuwają się b. szybko
i dlatego w pierwszej kolejności winno się konsultować u pediatry, a
nie na grupie.
W każdym razie, jelita muszą się nauczyć wykorzystywać to nowe
pożywienie, jakie dostają, gdy człowiek przestaje być płodem. Trudno
też powiedzieć, jakie zachowania są normą, a jakie nie. Musicie
oseska uważnie obserwować:)

> Lekarze w szpitalu jakos
> niespecjalnie sie przejeli tymi objawami gdy zglaszalismy je z zona i
> wypisali nas do domu

Widać mieści się to w normie.

> (na marginesie - obsluga medyczna po porodzie w
> szpitalu na jozefowie w Radomiu fatalna - nie polecam),

Co nie znaczy,że nie posiadają fachowej wiedzy. Nie łącz zachowania
z oceną fachowości, bo sama spotkałam się z lekarzami o dużej wiedzy
medycznej, ale nie komunikatywnymi. Ot, takie czasy wtedy były, a i
miejsce wykonywania tego zawodu, też jakoś wpływa na ich zachowanie.
Na ogół oczekujemy indywidualnego zainteresowania, tak jakbyśmy byli
pierwszym "przypadkiem" i jedynymi pacjentami. A lekarz ma do
czynienia z samymi "przypadkami" i broni się przed zaangażowaniem
uczuciowym właśnie tym dystansem. Wszak lekarz nie leczy swej rodziny,
bo jego subiektywne odczucia mogą wpływać na mylną diagnozę.
Oczywiście, sposób okazywania owego dystansu świadczy o
profesjonalizmie - ale to już inna bajka:|
Aby zrozumieć ten problem, poobserwuj ludzi na cmentarzach. Można
spotkać takich, którzy wielką atencją otaczają groby swoich bliskich,
jednocześnie nie wykazując szacunku w stosunku do grobów ludzi im
obcych - zachowują się głośno, wesoło czy nawet potrafią przejść po
grobach innych. Takie mamy społeczeństwo bez kindersztuby i z takiego
społeczeństwa pochodzą przedstawiciele różnych zawodów - w tym i
lekarzy.

> jednak ewidentnie
> dziecko sie meczy.

Swojej dzidzi robiłam herbatki (bo nie samym mlekiem człowiek żyje;p)
z koperku lub rumianku (b. słabe wywary), a jeśli dosładzałam lekko,
to wodą dość długo gotowaną wraz z cukrem.

> Czy to normalne czy wzywac pediatre ?

Nie wiem, jak jest obecnie, ale jak przyszłam ze szpitala, to w ciągu
tygodnia zjawiła się u mnie położna środowiskowa i z nią konsultowałam
jakieś nietypowe zachowania dziecka. Nawet telefonicznie.
A potem ustaliłam sobie jednego pediatrę i do niego cały czas
przyprowadzałam dziecko.

> Scenariusz karmienia wyglada nastepujaco: mama karmi piersia okolo 40 min po
> czym maluch wypluwa piers i zaczyna plakac (nie jest to bardzo mocny krzyk
> choc czasem tez potrafi taki byc). Placz trwa okolo 10-15 min po czym maluch
> puszcza dosc glosne gazy i zasypia. Budzi sie po okolo 2-3 godzinach

Można dziecku pomóc masując lekko brzuszek (zastępuje się perystaltykę
jelit). Jeśli ten płacz będzie się wydłużał, to należy pamiętać o
przepuklinie pępkowej (pępek wychodzi na wierzch i potem to nie jest
najfajniejszy widok pod słońcem). Zaradzamy temu spinając plastrem
fałdę pionową z pępkiem wewnątrz tej fałdy.
Z Twojego opisu wynika, że pokarm zaspokaja głód dziecka, co jest
oznaką wielce pozytywną:)

> Maluch jest karmiony tylko piersia.

Prowadząca "bar mleczny" musi zważać na swoją dietę. Dokładnie nie
pamiętam już jej zakazanych składników, ale musi się wstrzymać przed
potrawami gazopędnymi. Odsyłam do specjalistycznej literatury.

> Ostatni stolec byl koloru zielonkawo
> brazowego z wyraznymi 'grudkami'.

Na zielono mleko "po przejściach" wychodzi, a marchewka w "straszny"
gaz się zamienia;p
Znasz to - "Kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma smród"?
Tuszę, że Wasze dziecko jest zdrowe i prawidłowo się rozwija:)
Oby tak dalej:)
Aha, powiedz swojej żonie, od czasu do czasu, że macie najpiękniejsze
dziecko pod słońcem;) Bo tak każda matka swoje widzi:) Sama się o tym
przekonałam ;p

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-04-12 09:26:06

Temat: Re: wzdecia u noworodka - pytanie do pediatrow i doswiadczonych
Od: "JjaMyszka" <j...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

JaMyszka napisała:

Sorry, za te powtórzenia postów:)
Wysyłałam je z Googli, które nie pokazują iż je zassały:(
I ich nadmiar z tej bramki jest niemożliwy do usunięcia:(

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ortodonta- Katowice
Ukryta epidemia [kto zgadnie?]
co powoduje zaniki korowe w krotkim okresie ?
zolataczka u 6-tygodniowego dziecka
dwa pytania

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »