Data: 2002-11-30 20:47:46
Temat: Re: (xxx) Wykonczanie wyrobow z kanwy
Od: "Icez" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wlasciwie to do tej pory, robilam merezke w odleglosci tak jakos 10-15
(zaleznie od wielkosci) rzadkow od konca tkaniny, od merezki do konca
tkaniny wyciagalam nitki i robilam fredzelki.
Ale ze, jak mowilam, pruje sie to wszystko, to ostatnio wzielam sie na
sposob-robie merezke, od merezki zostawiam ze 3-4 nie ruszone rzadki i
dopiero od tego miejsca wyciagam nitki na fredzelki. Nie mam pewnosci, czy
to po jakims czasie tez nie zacznie pruc, ale jak na razie jakos sie trzyma
:)) A do tego jeszcze przy robieniu merezki nitke jakos zaczelam dziwnie
przeplatac(tego sie nawet nie da opisac:))) ) i wyglada na to, ze jakos
mocniej sie trzyma...
Mam nadzieje, ze nie za bardzo tutaj namieszalam i jest to w miare (hehe)
zrozumiale...? ;))
Pozdrawiam
Icez/Itlin/Agnieszka
Użytkownik "Joanna Huzarska" <j...@p...onte.pl> napisał w wiadomości
news:asaq03$a4v$2@news.tpi.pl...
> > A ja sie mecze wiecznie z merezka...ale chyba cos kiepsko robie, bo po
> > praniu zdarza sie, ze nitka, ktora robilam merezke to
zaczyna...hmm...nie
> > nie trzyma wcale nitek kanwy i wszystko zaczyna sie na brzegach rozlazic
> :((
>
> Mam to samo !!! :-)))
> :-(((
>
> A powedz mi... robisz ja na samym brzegu i zostawiasz fredzelki z nitek,
czy
> jakos inaczej ? Robilam merezke 2 cm od brzegu a brzeg podkladalam
maszyna,
> ale wystapil problem, jak wyzej :-(
>
> Asia
>
>
>
>
|