On 8 Sty, 17:49, TheDevineMe <d...@t...com> wrote:
> On 08/01/2013 16:45, glob wrote:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 8 Sty, 17:38, TheDevineMe <d...@t...com> wrote:
> >> On 08/01/2013 16:28, glob wrote:
>
> >>> On 8 Sty, 17:19, TheDevineMe <d...@t...com> wrote:
> >>>> On 08/01/2013 16:01, glob wrote:
>
> >>>>> Te konsekwencje psychologiczne nie są prawdziwe, kościół wmawia
> >>>>> syndrom poaborcyjny, który został zdemontowany jako propaganda a nie
> >>>>> nauka przez NAUKĘ. A w rzeczywistości kobiety po aborcji odczuwają
> >>>>> ulgę.
>
> >>>> W takowy syndrom to z reguly uwierza osoby slabe psychicznie i o slabej
> >>>> osobowosci.
>
> >>>> Natomiast nie mozna tez generalizowac, zaleznie od powodu, zaistnialej
> >>>> sytuacji i wsparcia jakie otrzymaja - jedne kobiety moga odczuwac ulge a
> >>>> inne wyrzuty sumienia.
>
> >>>> Samobojstwa tez sie zdarzaja z tego powodu.
>
> >>>> Kazdy przypadek jest unikatowy i tak tez powinno sie do niego podejsc.
>
> >>>> --
>
> >>> Nie, badania pokazują że generalnie czują ulgę, chociaż zdażały się
> >>> przypadki histerii , jednak to były osoby związane z kościołem. Czyli
> >>> takie , które uwierzyły propagandzie.
>
> >> A ja znam osobiscie przypadki ktore byly tak bardzo dalekie od
> >> jakiejkolwiek ulgi jak i kosciola.
>
> >> Podczas ciazy jak i po aborcji zachodza tak skomplikowane procesy
> >> biologiczne ze nie mozna jednoznacznie okreslic powodu nastroju. Zwykla
> >> zmiania poziomu hormonow powoduje powazne zaburzenia emocjonalne i nie
> >> jest to koniecznie spowodowane wyrzutami sumienia lub ulga.
>
> >> --
> > Na zachodzie aborcja jest legalna i humanitarna, aborcja to troska
> > matki o przyszłość dziecka,
>
> Troska bym tego nei nazwal, raczej zapobieganiem tragedii zanim takowa
> sie wydarzy.
>
> > W Polsce po dwudziestu latach propagandy nawet zabita dechami ateistka,
> > może się dziwnie poczuć, bo tkwi w takim społeczeństwie .
>
> A to sie akurat zgadza :)
>
> --
>
> .......................DHSL.........................
.
> ...All men are tempted. There is no man that lives...
> .that can't be broken down, provided it is the right.
> .......temptation, put in the right spot.............
> ...........Henry Ward Beecher (1887).................

No jak się człowieka uwarunkuje , że do danej rzeczy ma odczuwać
wstręt, a innemu, że ma czuć miłość, to wrzucisz obu na tomograf i
jeden będzie miał mózg zalany substancjami stresu, a drugii
substacjami miłości. I teraz ktoś może powiedzić że biologia warunkuje
stres, bo nie zna wyników badań drugiego. Bo to nie biologia ale
kultura danego regionu.