Data: 2003-07-01 12:56:52
Temat: Re: zagłebianie się w kryzys...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Lia" <L...@a...poczta.onet.pl> wrote in message
news:nguyxspz5uqg$.dlg@Lia.pyry.net...
> Iwonko, napisałam li tylko o istnieniu procedur.
> A nastepnie li tylko i jedynie o tym, w jaki sposob to działa w praktyce.
o to wlasnie mi chodzi.
> > Owszem sa takie procedury ale one
> > z jakis przyczyn, tu o nich nie wspominasz.
>
> Bo nie mam takiego obowiazku.
celowo?
>
> > Przedstwiasz je
> > jako bezduszne wsadzanie ludzi do szpitala wbrew woli i bez uwzglednienia
> > dobra pacjenta, bo "sa takie procedury".
>
> To, ze napisałam, ze istieje mozliwosc wypisania sie na własne zadanie ze
> szpitala nie implikuje, ze wsadzanie na taki oddział jest bezduszne (choc
> czesto jest*) i bez uwzgeldnienai dobra pacjenta ( choc czesto tak to
> wyglada*)
mozliwe, tyle, tylko ze stale jakos wieje chlodem od twoich
postow z procedura tylko i nie podaniem motywow tych procedur.
> ja w pytaniu o motywy tych procedur
> > chialam zwrocic uwage, ze sa one nie skierowane przeciw ludziom
> > a dla nich.
>
> Tak to w zyciu jest, ze kazda procedura stworzona dla czyjegos dobra
> powoduje, ze zaczyna ona działac wbrew dobru pacjenta, bo nie rozpatruje
> sie kazdego przypadku indywidualnie, tylko postepuje zgodnie z procedurą.
ale choc troche trzeba sie wysilic, zeby choc pokazac te dwie strony
medalu. Jak mowie, wialo chlodem z twoich postow.
> A pan ordynator zapomniał, ze musi sie zwrocic do sądu opiekunczego.
> Ciekawe dlaczego?
tez nie wiem. wiem za to co ty napisalas.
iwon(k)a
|