Data: 2013-01-13 22:14:43
Temat: Re: zaproszenie dla globa
Od: Nemezis <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 13 Sty, 22:50, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 13 Jan 2013 13:43:10 -0800 (PST), Nemezis napisał(a):
>
> > Po co mam iść jak ja wiem
>
> No właśnie :->
> --
> XL po co ze mną gadasz, jak wiesz... :->
Wiadomo z psychiatrii, że frustracja seksualna degeneruje osobowość.
Najczęściej są to zaburzenia nerwicowe z towarzyszącym im zaburzenami
osobowości i w sferze seksualnej. Typową reakcją jest upokażanie się z
towarzyszącym wzmożeniem popędu seksualnego, z przesunięciem źródła
rozkoszy w kierunku cierpienia. Innymi słowy, chodzi tu o masochizm,
czyli czerpanie satysfakcji seksualnej z udręczania swojego ciała. Aż
do czasów rewolucji przemysłowej znane były praktyki biczowania się.
Dość rozpowszechniony, przynajmniej we francuskich zakonach żeńskich,
był zwyczaj masturbacji przy pomocy pokrzyw, specjalnie zresztą do
tego celu uprawianych. Przyjrzyjmy się wybranym zapiskom historycznym.
Św. Angela z Foligno (1248-1309) piła wodę z kąpieli po trędowatych.
W jej pamiętniku czytamy: "Kawałek strupiastej skóry trędowatego
utknał mi w gardle. Zamiast go wypluć, zadałam sobie wiele wysiłku,
aby go przełknąć i udało mi się. Miałam wrażenie, że przyjęłam
komunię. Nigdy nie potrafię wyrazić rozkoszy, jaka mnie ogarnęła.
" (S. Beauvoir, Druga płeć, Kraków 1972)
Znana dość dobrze św. Maria Magdalena dei Pazzi (1566-1607),
florencka karmelitanka doświadczała podobnych rozkoszy. Swoje ciało
tarzała w cierniach. prosiła siostry o chłostę, ubliżanie słowne a
nawet kopanie w twarz. Znowu zapiski klasztorne ujawniają parafilę:
"Starczy już, nie rozniecajcie bardziej tego ognia, który mnie trawi.
To nie jest ta forma śmierci, której sobie życzę. Jest w tym zbyt dużo
przyjemności i błogości" (W. Ronner, Kościół i cnotliwość)
Inna historia poruszająca wiąże się z salezjanką św. Marguerite Marie
Alacoque (1647-1690). Wycięła ona sobie na piersiach podobiznę Jezusa
i aby zapobiec gojeniu się ran, przypalała ją świecą. W swym życiu
klasztornym doświadczyła także stosunkowo rzadkiej parafilii pod
postacią czerpania satysfakcji seksualnej z spożywania fekaliów (w tym
wypadku chodziło o biegunkę chorego). (H. Gunter, Psychologie der
Legend. Studien zu einer wissenschaftlichen Heiligengeschichte).
|