W piątek 02-grudnia-2005 o godzinie 13:51:55 LM napisał/a

>- sam kij nie jest metodą słuszną - myślę że warto będzie także zrobić
>witrynę pozytywną, gdzie będzie się promować rozwiązania, zwłaszcza te
>dotyczące inicjatyw prywatnych - np. sklepy, lokale.

No więc ja od tego zacząłem. Na przykład mapa dostępności Warszawy,
czy rozpiskę ubikacji dostępnych dla wózkowiczów.

Ja nie mam ambicji robienia całego wielkiego serwisu dla inwalidów -
nie należy zapominać, że to są strony warszawskie, więc to ma być coś
w stylu "inwalida w Warszawie" i tego tematu należy się trzymać.

Od zeszłego roku po głowie chodzi mi taka myśł, żeby jakoś można było
oznakować ciągi komunikacyjne "przyjazne" i "nieprzyjazne" dla
wózkowicza, albo wręcz nieprzejezdne. Zauważyłem, że mało kto wie o
tym, że dla kogoś, kto mieszka na Pradze lewostronna Warszawa jest dla
niego doskonale niedostępna. Oczywiście z czyjąś pomocą można wsiąść
do autobusu czy do tramwaju, ale "na piechotę" człowiek nie
przejedzie... Nie wiedząc o tym raz, w zeszłym roku, wjechałem na most
Poniatowskiego. Nie było miło stwierdzić, że nie przejadę dalej po
przejechaniu już całego mostu. Taki ciąg mógłby być jakoś oznaczony -
skoro są w całej Warszawie tabliczko pokazujące, czy jedzie się z
prądem czy pod prąd Wisły, to i takie znaczki byłyby chyba możliwe...





--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
http://www.przetargi-francuskie.w.pl