Data: 2003-11-16 00:23:34
Temat: Re: zastanawia mnie
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ana" w news:bp62mm$d9j$1@inews.gazeta.pl...
/.../
> jak to jest, że słowa wulgarne robią na mnie tak odpychające wrażenie.
> Doszłam do wniosku, że to wychownie, konwenans, przyzwyczajenie,
> czyli idiotyzmy. Pomimo tej świadomości - nie lubię, uznając jednocześnie,
> że jest to inna odmiana języka.
Pozwolę sobie włączyć się w ten wątek, gdyż należę do tej grupy ludzi,
która stara się unikać we własnym otoczeniu jakichkolwiek wulgaryzmów.
Dotyczy to traktowania wulgaryzmów jako 'normanych' składników języka.
Nie wyklucza to sytuacji wyjątkowych, nacechowanych silnym wzburzeniem
emocjonalnym, w których, w sposób podświadomy, jako efekt
"wentylu bezpieczeństwa" działa gwałtowne wyrzucenie z siebie pojedynczego
wyrazu uznawanego powszechnie za wulgarny.
Żeby nie być gołosłownym i lepiej rozumianym podam przykład.
Do dnia wczorajszego (z dowodem w postaci słów na tej publicznej grupie),
przez ostatnie kilka lat nie uzyłem żadnego wyrażenia wulgarnego.
Przedostatnim takim "incydentem" jeśli tak to można okreslić, była reakcja
na stłuczkę samochodową, w której uczestniczyłem jako jeden z kierowców.
Analizując wówczas po fakcie sytuację, doszedłem do wniosku (pasażerem
mojego pojazdu była osoba małoletnia), że pierwszą reakcją było sprawdzenie
czy "nikomu nic sie nie stało", a następną - wyrzucenie z siebie siarczystego
przekleństwa.
Zdaję sobie sprawę, że coś takiego (częstość przeklinania rzędu raz na kilka lat)
jest czymś niezrozumiałym zapewne i nietypowym, jednak wcale mi to nie
przeszkadza ani nie utrudnia życia. Komfort przebywania wśród słów
nie obarczonych ciężarem wulgaryzmu jest w tym przypadku sprawą wyboru,
co nie znaczy, że traktowaną fanatycznie.
Tą wypowiedzią chciałem zwrócic uwagę na wulgaryzm - jako wentyl
bezpieczeństwa psychicznego - otwierający się automatycznie w wyniku
silnego stresu.
> Nwet mniej mnie razi jakieś magiczne przeklinanie, byle bez wulgaryzmów. Mam
> je w nosie.
> Ana
All
|