Data: 2012-05-08 20:58:09
Temat: Re: zbawiennosc
Od: "kikut" <k...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażółcony <r...@c...pl> napisał(a):
> W dniu 2012-05-04 23:52, szewcbezbutow pisze:
> > zażółcony<r...@c...pl> napisał(a):
> >
> >> W dniu 2012-04-28 18:07, punktwyjscia pisze:
> >>> zażółcony<r...@c...pl> napisał(a):
> >>>
> >>>> W dniu 2012-04-27 11:35, skarbnic pisze:
> >>>>
> >>>>> A gdyby ktos wiedzial jaka postawa jest zbawienna, jak waszym zdaniem
> >>>>> powinien sie tym co wie -dzielic z innymi? A moze nie powinien sie
owym
> >>>>> drogocennym skarbem w ogole afiszowac i trzymac tylko dla siebie?
> >>>>
> >>>> Taki ktoś powinien się ożenić i mieć dużo dzieci.
> >>>> I stosować swoją postawę przy przewijaniu a potem przy płaceniu
> >>>> za wycieczki klasowe.
> >>>
> >>> Przerobiono caly powyzszy program, zbawiennosc zostala odrzucona.
> >>> Za malo kasy na realizowanie porzadanego przez partnera planu
zyciowego.
> >>> Jakies propozycje aneksow, uzupelnien?
> >>
> >> Zostawmy partnera sobie samemu. Dorosły człowiek jest.
> >> A co z dziećmi ? Też odrzucają ?
> >>
> > Mocno niedoksztaltowane i niesamodzielne.
> > Bez pozytywnego wkladu partnera(=matki) beda mialy w serduchach dziure na
> > amen. Pozostaje albo pat albo mozolnie niespieszna nieprzymuszajaca
> > delikatna praca nad przewartosciowaniem hierarchii partnera? Do tego
trzeba
> > swietego...
>
> No dobra, to mamy tę sól i ziemię.
> To nie da się teraz po prostu 'zastosować postawy zbawiennej' ?
No wlasnie k@#$% stosuję!
Mnie to "zbawia" (od nienawisci) ale ta chodzi wciaz niezadowolona
bo zawsze chce akurat nie to co moge w danej chwili zaoferowac...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|