dostałam papier na biurko po 1,5 miesiąca pracy i dowiedziałam się w dniu
wypowiedzenia, że jest już na to stanowisko człoweik, który wejdzie za 3
miesiące.
Osoba zatrudniająca mnie miała zbyt mało akcji, osoba zwalniająca mnie 3/4 w
firmie. Nie miałam najmniejszych szans, opozycja w jakiej byli do siebie
obydwaj panowie była nie do przeskoczenia..., a stanowisko kierownicze
zostanie za 3 miesiące obsadzone osobą wybraną przez Niemców....
i boli to na razie trochę, ponieważ nie miałam i nie mam sobie niczego do
zarzucenia, co byłoby powodem zdjęcia mnie tak cholernie szybko.
ale spoglądając z lekkim przymróżeniem oka na słowa Roty usłyszmy je
wreszcie : nie będzie Niemiec pluł nam w twarz ni dzieci nam germanił:)))
pretensje ma się chyba zawsze wyłącznie do siebie o to, że nie jest się o
ten 1 krok do przodu w wielu sytuacjach, nawet tej niełatwej...
i ces't la vie, jeden ma drugi ni........
Marta

Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bdd6dv$2bl$1@news.onet.pl...
> Kiedys zdarzylo mi sie dostac wypowiedzenie
> w 1-szym tygodniu pracy. :)
> Czulem wtedy ulge - ten oddzial pewnej dosc
> znanej firmy juz nie istneje.
> Bardzo dziwna firma traktujaca specjalistow
> cos jak motloch. ;)
>
> Czarek
>