Data: 2000-11-27 08:41:18
Temat: Re: zdrada
Od: "Becchino" <b...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Alka" <m...@t...NO_SPAM.pl> napisał w wiadomości
news:3a214925@news.vogel.pl...
>
> Użytkownik Becchino <b...@p...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:8vihah$djk$...@n...tpi.pl...
> > To brzmi jak slowa czlowieka , ktory czuje sie niedowartosciowany przez
to
> ,
> > iz caly czas uwage
> > kieruje tylko na jedna kobiete , a powinienes byc z tego dumny , ze
> > potrafiles dolozyc staran do stworzenia czegos stalego. Po co Tobie ta
> > zdrada ? Ona nie jest czyms normalnym i ma pewna charakterystyczna
ceche
> :
> > jest nieodwracalna. A to jest duzy powod do tego , aby z niej
zrezygnowac
> .
> > Moze przez nia stracic kobiete , z ktora zyjesz od 6 lat, a moze wlasnie
tu chodzi o to, ze jemu wcale nie zalezy na stalym
zwiazku?
B>Jezeli czlowiekowi nie zalezy na stalym zwiazku , to nie wiaze sie z kims
na
6 lat.
> jak mozna stworzyc "staly i harmonijny zwiazek" jesli nie ma sie zaufania
do
> drugiej osoby?
> Myslec ciagle o tym....co bedzie jak ona mnie kiedys zdradzi?
> przeciez to smieszne... wynika z tego, ze tu chodzi
> nie o sama chec zdrady, lecz o to...kto pierwszy zdradzi!
> i byle bym to nie byl ja!!!!!
Oczywiscie , ze takie gdybanie jest bezsensu , gdyz tylko stwarza dodatkowy
problem , a nigdy nie popieralam takiej taktyki . Szkoda mi czasu na
zastanawianie sie nad tym co moze sie stac . Przeciez i tak nie mozna
przewidziec przyszlosci , natomiast mozna dbac o dobra terazniejszosc ,
ktora w mniejszym , lub wiekszym stopniu bedzie pozniej procentowac .
Dlatego preferuje skupianie sie na obecnym biegu zycia i
staraniu sie , aby nie tworzyc podstaw do jakichkolwiek problemow. Jednak
wracajac do jego obaw , to nie wydaje mi sie aby motorem jego mysli byl brak
zaufania . Raczej wystepuje u niego uczucie , znane jako
zazdrosc .
Moze boi sie , ze ktos kiedys okaze sie lepszy od niego ?
|