Data: 2002-09-24 17:22:49
Temat: Re: zdrada
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"EvaTM"
> Ktoś tu pisał nie tak dawno ( Nina ?;) ), że kobiety w USA bodajże
> domagają się wyceny ich pracy domowej. Chyba wyszło na to,
> że powinna być całkiem nieźle płatna. Jak myślisz Kasiu ;)?
Jestem za i nawet podpisalam juz kilka petycji w tej sprawie. W Kanadzie
prace osoby zajmujacej sie wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu ocenia sie
na ca 50 tys. dol. rocznie ( w zaleznosci od ilosci dzieci roznie to spada
albo podnosi sie w gore). Bardzo rzetelnie to policzono, posilkujac sie
cenami - firm sprzatajacych, pralni, cen posilow w restauracjach, baby
sitting, opieke nad odrabiajacymi lekcje etc. etc - zadnych fiu bzdziu -
same konkrety.
Gdzie tutaj jest pies pogrzebany? Ano osoba pracujaca "zawodowo" , czyli
otrzymujaca zaplate z prace, moglaby ew. rozliczac sie z zajmujacym sie
domem i dziecmi partnerem za pomoca prostego odpisywania sobie tych kosztow
z podatku. Oczywiscie, czesci, takiej jaka osobne przepisy wyznacza. Czyli -
rozliczenia podobne jak w businessie.
Dla panstwa to tragedia, bo wysuszyloby to co najmniej polowe wplywajacych
mu podatkow.
Ale naciskac trzeba, zawsze cos sie da wygrac. Poki co, taka zajmujaca sie
wylacznie domem osobe, odpisuje sie z podatku na zalosnym poziomie 7 tys.
rocznie ( a to, oczywiscie, wcale nie znaczy, ze owe 7 tys, sie dostanie z
powrotem, to tylko obniza sume do opodatkowania - takie te
szmalo-szpecjalisty cwane!)
Kaska
|