Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: zdrada

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: zdrada

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-03-07 02:15:02

Temat: Odp: zdrada
Od: "Czarek" <c...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

Pajonk Hfat:
> Znam, ale to ze czuje sie swietnie bardzo je odsuwa w cien.

Ja tez znam. :(
--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-03-07 09:59:05

Temat: zdrada/zasady
Od: a...@s...fcsd.gliwice.pl (Adam Jarosz) szukaj wiadomości tego autora

Czy czas mam wrazenie ze obaj (tzn. ja i Pajonk) zgadzamy sie
ze soba w kwestiach najbardziej podstawowych i tylko trudnosci w
precyzyjnym zdefiniowaniu pewnych okreslen sprawiaja ze
mowimy jakby na innych plaszczyznach przez co nie mozemy sie
dogadac. Moze w charakterze krotkiego podsumowania jedno
zdanie. Ja potepiam zdrade malzenska a Pajonk nie a w kwestii
zasad z braku definicji nie potrafimy ustalic wspolnej relacji.
Pajonku, czy to sie zgadza?

Przyznaje sie ze nie potrafie wymyslec juz kolejnych argumentow
(w ostatnim poscie omal sie nie zapetlilem) bez powtarzania tego
co juz napisalem. NIe przekonalem Pajonka ani Pajonk mnie wiec
proponuje remis :))

Napisze jeszcze o jednym przypadku, ciekaw jestem waszych
opinii. Otoz mam znajomego ktory niedawno sie ozenil. Z nim
rowniez walkowalismy temat zdrady malzenskiej, jakos tak wyszlo
:). On jeszcze przed slubem zakladal ze prawdopodobnie bedzie
mial kochanke (-ki) co nie przeszkodzi mu kochac zony i byc dla
niej dobrym mezem. Juz tutaj sie z nim nie zgadzalem bo uwazam
ze facet w zasadzie nie do konca wie o co mu chodzi i nie potrafi
sie zdecydowac czy chce miec zone i dom czy pozostac wolnym
ptaszkiem. Na pytanie czy powiedzial o tym swojej zonie i czy
kiedykolwiek powie jesli zafunduje sobie przygode odpowiedzial ze
nie. Tutaj znowu niezgodnosc z moimi pogladami (celowo unikam
slowa zasady!) bo to prowadzi do zycia w zaklamaniu a z tego
rzadko wychodzi cokolwiek dobrego. Jego argumentacja jest mniej
wiecej taka. W calej tej grze (bo to chyba dla niego raczej gra, nic
innego) chodzi nie tyle o sam seks, to taka marginalna w tym
przypadku przyjemnosc ale o sama konspiracje. O podchody,
uwodzenie kobiet i takie tam rozne. Zaprzestalem dyskusji z nim
na ten temat bo chyba bysmy sie poklocili.

Napiszcie prosze jak oceniacie taka postawe?

Jaad.

--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-07 10:42:13

Temat: Re: zdrada/zasady
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

a...@s...fcsd.gliwice.pl (Adam Jarosz) writes:


> :). On jeszcze przed slubem zakladal ze prawdopodobnie bedzie
> mial kochanke (-ki) co nie przeszkodzi mu kochac zony i byc dla
> niej dobrym mezem. Juz tutaj sie z nim nie zgadzalem bo uwazam
> ze facet w zasadzie nie do konca wie o co mu chodzi i nie potrafi
> sie zdecydowac czy chce miec zone i dom czy pozostac wolnym
> ptaszkiem. Na pytanie czy powiedzial o tym swojej zonie i czy
> kiedykolwiek powie jesli zafunduje sobie przygode odpowiedzial ze
> nie. Tutaj znowu niezgodnosc z moimi pogladami (celowo unikam
> slowa zasady!) bo to prowadzi do zycia w zaklamaniu a z tego
> rzadko wychodzi cokolwiek dobrego. Jego argumentacja jest mniej
> wiecej taka. W calej tej grze (bo to chyba dla niego raczej gra, nic
> innego) chodzi nie tyle o sam seks, to taka marginalna w tym
> przypadku przyjemnosc ale o sama konspiracje. O podchody,
> uwodzenie kobiet i takie tam rozne. Zaprzestalem dyskusji z nim
> na ten temat bo chyba bysmy sie poklocili.

Skadinad normalne. Mozna kochac zone/meza i miec od czasu do czasu
kochanki/kow
Oczywiscie lepiej zeby to sie odbywalo za pozwooleniem stron, ale nie
kazdy jest w stanie takie cos zaakceptowac... osobiscie znam jednak
pare malzenstw gdzie tak to funkcjonuje i calkiem dobrze sobie zyja.
Jedno malzenstwo ma juz staz 10 lat i nie wyglada zeby sie mialo
rozwalic.

I wcale nie chodzi o zadna konspiracje... jak juz pisalam sa ludzie
dla ktorych seks nie laczy sie nierozerwalnie z miloscia i tyle.

--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-07 18:50:39

Temat: Odp: zdrada/zasady
Od: "Marta" <m...@a...put.poznan.pl> szukaj wiadomości tego autora


Moim zdaniem ten facet nie rozumie istoty małżeństwa. Albo jest niedojrzały
emocjonalnie, albo jest wielkim egoistą (na zasadzie umiłowania własnych doz
nań) i nie potrafi wyobrazić sobie co czułaby w tej sytuacji jego żona. Chyb
a, że ona się z tym godzi i nie widzi w tym nic złego. Jeśli tak jest to się
nie wypowiadam, bo nie rozumiem tego. Być może za mało jeszcze przeżyłam i k
iedyś to zrozumiem, wówczas zmienię zdanie.
W kazdym razie na dzisiaj nie mogłabym tak żyć. Według mnie to jest okropny,
paskudny typ. I pojawia się pytanie: Kogo on bardziej kocha, siebie czy żonę
?
Marta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-07 20:28:25

Temat: Re: Odp: zdrada/zasady
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"Marta" <m...@a...put.poznan.pl> writes:

> Moim zdaniem ten facet nie rozumie istoty małżeństwa. Albo jest niedojrzały
> emocjonalnie, albo jest wielkim egoistą (na zasadzie umiłowania własnych doz
> nań) i nie potrafi wyobrazić sobie co czułaby w tej sytuacji jego żona. Chyb
> a, że ona się z tym godzi i nie widzi w tym nic złego. Jeśli tak jest to się
> nie wypowiadam, bo nie rozumiem tego. Być może za mało jeszcze przeżyłam i k
> iedyś to zrozumiem, wówczas zmienię zdanie.
> W kazdym razie na dzisiaj nie mogłabym tak żyć. Według mnie to jest okropny,
> paskudny typ. I pojawia się pytanie: Kogo on bardziej kocha, siebie czy żonę

przesadzasz. Tylko dlatego ze faceta nie rozumiesz i masz na ten temat
inne poglady osadzasz go jako "okropnego paskudnego typa".
Ktos moze ciebie tak osadzic, jako podla wstretna monogamistke.
Prawda?

A wracajac do tematu: tak naprawde osoba wysylajaca ten post nie
napisala nic o przyczynach tej zdrady...a ludzie maja tendencje do
wybielania siebie a zwalania winy na kogos innego.

--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-08 14:00:27

Temat: Odp: Odp: zdrada/zasady
Od: "Marta" <m...@a...put.poznan.pl> szukaj wiadomości tego autora


ok.
nie będę oceniać faceta, to był błąd ale ocenię jego zachowanie: jest
paskudne, wstrętne.
Jeśli ktoś nazwie mnie podlą wstretną monogamistkę proszę bardzo, nie będzie
mi nawet przykro.

Marta



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-08 14:39:09

Temat: Re: zdrada/zasady
Od: "inka" <r...@A...fm> szukaj wiadomości tego autora


Adam Jarosz <a...@s...fcsd.gliwice.pl> wrote in message

> Napisze jeszcze o jednym przypadku, ciekaw jestem waszych
> opinii. Otoz mam znajomego ktory niedawno sie ozenil. Z nim
> rowniez walkowalismy temat zdrady malzenskiej, jakos tak wyszlo
> :). On jeszcze przed slubem zakladal ze prawdopodobnie bedzie
> mial kochanke (-ki) co nie przeszkodzi mu kochac zony i byc dla
> niej dobrym mezem. Juz tutaj sie z nim nie zgadzalem bo uwazam
> ze facet w zasadzie nie do konca wie o co mu chodzi i nie potrafi
> sie zdecydowac czy chce miec zone i dom czy pozostac wolnym
> ptaszkiem. Na pytanie czy powiedzial o tym swojej zonie i czy
> kiedykolwiek powie jesli zafunduje sobie przygode odpowiedzial ze
> nie. Tutaj znowu niezgodnosc z moimi pogladami (celowo unikam
> slowa zasady!) bo to prowadzi do zycia w zaklamaniu a z tego
> rzadko wychodzi cokolwiek dobrego. Jego argumentacja jest mniej
> wiecej taka. W calej tej grze (bo to chyba dla niego raczej gra, nic
> innego) chodzi nie tyle o sam seks, to taka marginalna w tym
> przypadku przyjemnosc ale o sama konspiracje. O podchody,
> uwodzenie kobiet i takie tam rozne. Zaprzestalem dyskusji z nim
> na ten temat bo chyba bysmy sie poklocili.
>
> Napiszcie prosze jak oceniacie taka postawe?

Mysle, ze jedyne co mozna to wspolczuc. Obojgu. Jest to zwiazek niepelny i
chyba nie do konca sensowny. Zastanawiaja mnie jego podstawy - pieniadze,
uklady, wygoda..(?)...bo chyba nie milosc.
Przeciez wszystko czego ten kolega szuka u innych kobiet jednoczesnie
odbiera/nie daje wlasnej zonie. Zabiera jej owe "podchody, uwodzenie i takie
tam rozne". Dlaczego?... Trudno jest chyba tak "dzielic sie" czy
"rozdrabniac" i w trakcie jakichkolwiek zblizen z zona obmyslac nowe
klamstwo, porownywac. Pewnie po jakims czasie zacznie draznic go zachowanie
zony, ktore rózni sie zachowania Jolki czy Henryki (przepraszam Jole i
Henryke :))... Przeciez on z zalozenia skazuje swoja zone (i siebie rowniez)
na samotnosc, na to ze w sumie nic nie przezyja RAZEM, ze zawsze beda zyli
"w tlumie".
Nasuwa sie takie proste porownanie do osoby, ktora " tu zrywa kwiatek, tam
zrywa kwiatek, a na koniec zamiast z pieknym bukietem budzi sie z jakimis
badylami w reku"
Ja niestety naiwnie caly czas wierze w Naprawde, Na zawsze i Na pewno...
Szkoda tylko, ze zona nie pozna prawdy przed slubem.

--
Pozdrawiam,

Inka
-----------------------------------------
r...@A...fm
(usun ANTISPAMMER z adresu)
----------------------------------------





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-08 14:52:33

Temat: Re: zdrada/zasady
Od: "Pajonk Hfat" <m...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Adam Jarosz" <a...@s...fcsd.gliwice.pl> wrote in message
news:38C4D914.16218.46BCA5D@localhost...
> Ja potepiam zdrade malzenska a Pajonk nie


Raczej wybor takiego zachowania.Nie, nie potepiam. W tym przypadku slowo
"zdrada", rozumiana jak ty ja rozumiesz, juz nie pasuje, ale niestety mamy
za ubogi jezyk aby to okreslic.
Jeszcze raz innej strony.
Nie mozesz potepiac niczego, wszystko przeciez czemus sluzy, po cos zostalo
stworzone.
Moze najpierw musisz doswiadczyc zdrady, aby nauczyc sie naprawde kochac.
Inaczej nigdy nie kochalbys tak duzym bukietem uczuc. Przyczyna---> skutek.



> a w kwestii
> zasad z braku definicji nie potrafimy ustalic wspolnej relacji.
> Pajonku, czy to sie zgadza?
Dokladnie :-) Nie wiem dlaczego? Moze powinnismy to omowic off-line, bo
literki na ekranie przekazuja o wiele mniej.


> Przyznaje sie ze nie potrafie wymyslec juz kolejnych argumentow
> (w ostatnim poscie omal sie nie zapetlilem) bez powtarzania tego
> co juz napisalem. NIe przekonalem Pajonka ani Pajonk mnie wiec
> proponuje remis :))
Tez czuje ze obaj mamy racje, proponuje wiec obustronna wygrana :-).
Czy nie o to wlasnie chodzi w dyskusjach? A nam sie to udalo chyba jako
pierwszym odkad zaczalem tu pisac.

> Napiszcie prosze jak oceniacie taka postawe?
He he. Jeszcze raz :-)))))))))))

Pajonk




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-08 14:53:01

Temat: Re: Odp: zdrada/zasady
Od: "Pajonk Hfat" <m...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Marta" <m...@a...put.poznan.pl> wrote in message
news:38c65bb8@security.net.pl...

> nie będę oceniać faceta, to był błąd ale ocenię jego zachowanie: jest
> paskudne, wstrętne.
> Jeśli ktoś nazwie mnie podlą wstretną monogamistkę proszę bardzo, nie
będzie
> mi nawet przykro.

Patrzysz na to tylko z jednego punktu. Z punktu widzenia twojego
doswiadczenia, celu w zyciu. A przeciez ile osob tyle celow. Nie mozesz
oceniac kogos w/g swoich kryteriow. Mozesz oceniac tylko wedlug jego. Mam
nadzieje ze rozumiesz.
Abstrachujac od zdrady:
TY uwazasz (ze swojej perspektywy) ze ktos postapil zle, ON uwaza ze dobrze
z jego perspektywy. (perspektywa = system wartosci).
Patrzac z boku, OBOJE postepujecie slusznie (wedlug swoich systemow
wartosci).
NIe mozna potepiac za cos co jest sluszne. Dopiero jak bedziesz oceniac na
podstawie systemu wartosci podmiotu ocenianego ocenisz dobrze. A ze ON nie
bedzie robil czegos wbrew sobie, nigdy nie zasluzy na potepienie przez
ciebie.
Dlatego nie nalezy oceniac.

Pajonk



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-08 16:55:06

Temat: Odp: zdrada/zasady
Od: "Czarek" <c...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

Pajonku Hfatcie, a co powiesz na teze:
niemal kazdy zwiazek mezczyzny i kobiety, bez wzgledu na to
czy formany czy tez nie, jest zdrada...?
Uzasadnienie: jesli zostalismy powolani do zycia parami to kazdy
'substytut' dopelniajacy pare okazuje sie zwykla zdrada 'samego siebie'.

W tym sensie w naszym zyciu nic innego praktycznie nie robimy
tylko zdradzamy sie wzajemnie. ;)

Pozdrawiam. :)
--
Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: prośba do Marlenki
Dziewczyna boi sie zakochac.pomozcie
zaproszenie
doktorat kedzierzawskich...
Re: Re: piękne bu?ki - syndrom Pameli A.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »