Strona główna Grupy pl.soc.rodzina zdrada(?) wirtualna (?)

Grupy

Szukaj w grupach

 

zdrada(?) wirtualna (?)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 379


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2002-08-06 14:19:28

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Qwax wrote:
>
> > A swoją drogą, nie wiem czemu przy pomniało mi się
> > przysłowie o stole i nożycaach. To mogłoby w jakiś sposób
> > tłumaczyć gwałtownośc twojej reakcji.
>
> I owszem - jedna rozwaliła małżeństwo druga omalże nie rozwaliła
> stałego związku.

Qwax nie gniewaj sie ale zazdrosc rzadko jest bezpodstawna. Szczegolnie
jesli przydarza sie ona wobec Ciebie róznym osobom w kolejnych
zwiazkach. Nie ma w tym ani troche Twojej winy? Moze zachowaniem swoim
sam prowokujesz troche jej objawy? Cytuje: "tylko dla tego że trochę
się,niezobowiązująco, pobawił"
Przeciez nie trzeba od razu zdradzac aby druga osoba czula sie niepewnie
w zwiazku, wystarczy nie dawac poczucia bezpieczenstwa i zachowywac sie
tak aby druga osoba czula dyskomfort psychiczny.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2002-08-06 14:31:03

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Lea" <l...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:27977-1028641803@213.17.138.62...
> > A swoją drogą, nie wiem czemu przypomniało mi się
> > przysłowie o stole i nożycaach. To mogłoby w jakiś
sposób
> > tłumaczyć gwałtownośc twojej reakcji.
> I owszem - jedna rozwaliła małżeństwo druga omalże nie
rozwaliła
> stałego związku.

A ty oczywiście wcielenie niewinności...
MSPANC

> A jak już sobie wycierpisz . To przestań myśleć tylko o
sobie i pomyśl
> jak może się czuć osoba która Cię kocha którą ty
traktujesz jak
> godnego potępienia przestępcę tylko dla tego że trochę
się,
> niezobowiązująco, pobawił. Pomyśl sobie jak mu musi być
przykro że
> jego ukochana cierpi bez żadnej z jego powodu winy tylko
przez własną
> nadwrażliwość i masochistyczne wprost uwielbienie do
samoranienia
> siebie.

Tu masz sporo racji. Zresztą już jest po burzy.
Pogadaliśmy szczerze z TZ .
Napisałam o tym wszystkim na grupę, bo potrzbowałam się
komuś wygadac. Spróbować spojrzeć na sytuację z innej strony
Przyznam się szczerze - wystawiając się na kolejne miażdzące
opinie - sama byłam zdziwiona gwałtownością swojej reakcji
Czasem tak się zdarza, że ma się fałszywe pojęcie o sobie.
.
> Jak tak dalej pójdzi to zabronisz mu czytać książki przy
czytaniu
> których zacznie odczywać sympatię do bohaterki płci
żeńskiej "MIŁOWAĆ
> MOŻE TYLKO MNIE". I zostaną mu już tylko lekturki typu
"Tytus, Tomek i
> Atomek"
>
Aleś się zagalopował, aż się za tobą kurzy.

> Zastanów się czy nie jesteś przypadkiem sado-
masochistką - to się
> (może) dać wyleczyć.
>
>
Nie ma to jak dobra diagnoza. Podasz mi adres swojego
lekarza?

Pozdrawiam.
L.



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2002-08-06 15:07:44

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "cubes" <c...@N...poczta.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> napisał(a):
[cut]
> Qwax nie gniewaj sie ale zazdrosc rzadko jest bezpodstawna. Szczegolnie
> jesli przydarza sie ona wobec Ciebie róznym osobom w kolejnych
> zwiazkach
[cut]

agi, tak mi sie jakos wydaje,ze zazdrosc jednak czesto jest bezpodstawna.
przynajmniej wedlug jednej z zaangazowanych stron.
zdarza mi sie czuc zazdrosc, mojej zonie rowniez to nie jest obce... ale to
nie znaczy, ze to subiektywne uczucie ma obiektywne podstawy.

Tomek

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2002-08-06 15:08:33

Temat: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Asia Slocka <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aiocb6$6k0$...@n...onet.pl...
> A właśnie to nie jest takie oczywiste. Ja bez wahania, bez mrugnięcia
> zrezygnowałabym z tego co mam: dużego mieszkania, karty kredytowej
> na którą mogę sobie kupić to i tamto itp. właśnie na rzecz tego byśmy
> mogli ze sobą spędzać więcej czasu, niestety tu nasze plany wykazują
> dużą rozbieżność ;-) Dla mnie to wszystko jest nieznaczące i dziwią mnie
> ludzie którzy zaniedbują wszystko pracując więcej niż muszą:
> na nowy samochód, na lepsze ciuchy, na serek Danone zamiast domowego
> jogurtu ;-) Nie wiem czy wiesz co mam na myśli.
> Bo co do kwestii przezycia - jest oczywiste że trzeba żyć i jeść
> by utrzymać miłość ;-)

A dla mnie rownie wazne jak to, zeby miec co wlozyc do garnka jest dobre
samopoczucie mojego partnera. Jezeli wiem, ze jemu na tym zalezy, zeby sie
rozwijac, to ze zrozumieniem przyjmuje jego siedzenie nad projektem do 5 - 6
nad ranem, a pozniej przesypianie calego dnia. Podobnie przyjmuje jego plany
wyjazdow za granice i te dluzsze i te krotsze. Nie wiemy jak nam sie zycie
potoczy. Niby mamy tutaj utrzymanie, niby to co zarabiamy pokrywa nasze
najpilniejsze wydatki. Ale mimo wszystko chcialabym dzieciom pokazac swiat,
dac im lepszy start w zycie itp. Dlatego uwazam, ze rodzina, oczywiscie tak,
ale bez przesady. Kazda rodzina sklada sie z osob, ktore maja swoje
indywidualne podejscie do zycia, a kompromis nie zawsze jest najlepszym
wyjsciem z sytuacji.

Kania
--
Priv tylko na priva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2002-08-06 15:15:34

Temat: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Asia Slocka <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aiobm5$4sn$...@n...onet.pl...
> Staż stażem (niepełne 3 małżeństwa) ale akurat te wybory
> stanęły nam na drodze i jestem bardzo szczęśliwa, że mąż postanowił
> uszanować to co jest między nami, uczucia i umowy.

OKI, a czy przy tych umowach braliscie pod uwage rozwoj zawodowy??
Samorozwoj?? Pielegnowanie hobby??
Moze wtedy milosc spowodowala, ze mysleliscie TYLKO o byciu razem?? Moze
warto po kilku latach zrewidowac umowy?? Moze satysfakcjonuja one obecnie
tylko jedna strone??

Nie pile do Ciebie, ale nie rozumiem takich ukladow na poczatku malzenstwa i
trzymanie sie ich kurczowo przez reszte zycia.

> Dopóki nie chodzi o śmierć głodową albo gwałtowne, natychmiastowe
zbieranie
> pieniędzy (ratowanie życia, zdrowia) a o inny status życia
> to z pewnością zostajemy razem, bez względu na wszystko.

A polepszenie warunkow?? Zapewnienie dzieciom odpowiedniego rozwoju
(podroze, ksiazki)?? Wegetacja to nie wszystko...

> Jeżeli on musi jechać, pojadę z nim, nie jeden przykład nie tylko
> z naszego życia pokazał że wystarczy trochę desperacji i więzi
> by dało się zrobić wszystko. Ot naprawdę kwestia priorytetów.

Dokladnie... Tyle, ze dla mnie (studentki psychologii) najwazniejszym
priorytetem jest moje, oraz reszty rodziny, samopoczucie. Nie zamierzam sie
poswiecac tylko dlatego, ze ktos uwaza, ze powinnam. Jesli mam ochote
wyjechac, to pakuje manatki i wyjezdzam, oczywiscie przygotowujac wszystkich
do tego, zamykajac swoje sprawy itp. Jesli jest mi zle, to wyplakuje sie
mezowi w rekaw (lub sluchawke). Moj maz i corka maja identyczne prawa.
Jestesmy razem, ale mamy zagwarantowana wolnosc.

Nie krytykuje tego co robicie, po prostu bardzo trudno mi zrozumiec takie
podejscie do zycia... To jak zamkniecie w zlotej klatce...

Kania
--
Priv tylko na priva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2002-08-06 15:25:11

Temat: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Harmonny Wroclaw <h...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> > A jak pojdziesz nie daj boze do szpitala i On nie bedzie mogl siedziec
> > przy Tobie (przepisow szpitalnych nie obejdziesz) - to co zrobisz????
> > Wypiszes sie do domu na wlasne zyczenie? :)))))))))
>
> Nie demonizujesz troszeczke?
> Nie, nie wypisze sie na wlasne zyczenie, ale jestem pewna ze moj TŻ spedzi
> przy mnie tyle czasu ile tylko bedzie mogl (i w druga strone byloby tak
> samo) - czego i Tobie serdecznie zycze.

No dobra. Opis tego co bylo w zeszlym roku. Wyladowalam w klinice
endokrynologii CM UJ na dwa tygodnie. Moj TZ zostal w domu z corka...
Tesknilam za nimi koszmarnie, bylo lato, a ja nawet z dzieckiem na spacer
nie moglam wyjsc.

Moj TZ przyjezdzal do mnie prawie codziennie, razem z mala, szlismy na
krotki spacer po parku i musialam wracac do lozka. Oczywiscie moglby spedzac
przy mnie duuuzo wiecej czasu. Wziac urlop, mala sprzedac dziadkom itp.
Pytanie: PO CO ??

Taka mysl nawet mi w glowie nie powstala. Cieszylam sie jak do mnie
przyjezdzali, mialam lzy w oczach, jak wychodzili. Nawrzeszczalam na
ordynatora, gdy stwierdzil, ze musza mnie jeszcze troche zatrzymac. Bardzo
za nimi tesknilam. Ale z drugiej strony mialam okazje docenic obecnosc TZ w
moim zyciu, a to jest tak wazne, uswiadomic sobie, ze nic nie trwa wiecznie.
Kazdy wyjazd wlasnie traktuje w ten sposob. Chce zatesknic, chce sie odciac
od codziennosci, wiedziec z czego TAK NAPRAWDE sklada sie moje zycie. A
pozniej przezyc wspaniale powitanie i poczuc milosc mojego meza, ktora jest
tak wielka, ze nie jestem w stanie jej ogarnac.

Kania
--
Priv tylko na priva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2002-08-06 15:26:17

Temat: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> Tylko nie przyszlo mu wtedy do glowy jak _JA_ sie poczulam gdy
> dowiedzialam sie, ze w taki glupi sposób mnie sprawdza. Poczulam sie
> wtedy okropnie. Takimi zagrywkami bardzo latwo stracic zaufanie do
> drugiej strony.


Powiedzialas mu o tym ??

Kania
--
Priv tylko na priva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2002-08-06 15:27:42

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "LPoD" <c...@d...z.dupa.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Marynatka" <m...@f...net> wrote:

[...]
> Wiecie co mnie zastanawia?
> A co jak ona leży sobie w wyrku i zachciewa jej sie soku
> winogronowego?
> To co on sam do sklepu nie pojdzie bo zaraz jakas go dopadnie i bedzie
> mial okazje do zdrady czy tez ona mimo szczerej niecheci ubierze sie i
> pojdzie z nim do sklepu po ten soczek? ;)))

Nie. Niech sobie sama pójdzie, jak jej się soczków zachciewa ;)
On to w ogóle niech z wyrka nie wychodzi, bo inaczej zgwałci
w myślach wszystko co się rusza...



ch.

--
"Wypijmy za nasze dzieci - żeby miały piękne mamy."


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2002-08-06 15:39:58

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "LPoD" <c...@d...z.dupa.pl> szukaj wiadomości tego autora


"lea" <l...@N...poczta.gazeta.pl> wrote:

> Wiecie dziewczyny on siedzial w sieci całe nocei gadał cały czas z jedną.
> Bardzo czule. Jakby było ich kilka nie przejęłabym sie tym za bardzo. Noo,
> może trochę, ale nie aż tak.

Nie rozumiem. Czyli gdyby miał kilka kochanek to nie przejęłabyś się mniej,
niż gdyby miał tylko jedną? Nigdy nie zrozumiem kobiet ;)



ch.

--
"Wypijmy za nasze dzieci - żeby miały piękne mamy."


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2002-08-06 15:59:38

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Iluzja" <p...@w...nie.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"LPoD" <c...@d...z.dupa.pl>...


: Nie rozumiem. Czyli gdyby miał kilka kochanek to nie przejęłabyś się
mniej,
: niż gdyby miał tylko jedną? Nigdy nie zrozumiem kobiet ;)

A Ty wolałbyś, żeby Twoja baba spędziła całą imprezę, na której Cię nie ma,
flirtując ze wszystkimi facetami po równo, czy żeby skupiła się na jednym?
Bo ja w tym drugim przypadku zaczęłabym czuć się z lekka niepewnie...


--
Iluzja donikąd.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 30 ... 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Koszule, męskie zresztą, coś długie wyszło
Co sadzicie o http://teleranek.blog.pl ? Przy serwisach dla dzieci typu http://www.szkola.net.pl to chyba pikus?
opinie psychologiczne
?
Re: Legowisko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »