« poprzedni wątek | następny wątek » |
371. Data: 2002-08-28 10:56:10
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)> > [ciach]
> > .Myślę żę nawet takiego twardziela jakQwax by zabolało.
> > >
> > To nie jest kwestia bólu a kwestia miłości. Jak nie kocha - to nie
> > zdradza (i niech idzie w cholerę) jak kocha to nie zdradza (nawet
> > flirtując na lewo i prawo). A ja nie jestem "panem niewolników"
bym
> > decydował o cudzym życiu (mam możliwość wpływu lecz nie
decyzji!!!).
> > Jedyne co mogę zrobić to swoim działaniem prowadzić do tego by
ktoś
> > CHCIAŁ być ze mną - okazywanie zazdrości nie należy do działań
> > prowadzących do tego celu.
> >
> > Pozdrawiam
> > Qwax
> >
> CZyżbys zawsze był pewny wszystkiego na 100%? i czy zawsze u Ciebie
jest
> biel lub czerń, a nie ma szarości? Ja nie powiedziałam , że zadrość
prowadzi
> do celu.Pielęgnowanie związku to całkiem odrębny rozdział mający
wiele
> aspektów.
>
Nie - wszystko jest szare - i dlatego jeżeli nie 'zdefiniujesz' jasno
granic (dla siebie) to możesz 'popłynąć bez celu i bez sensu.
A co do pewności - dla siebie 95%, dla innych - na starcie 50%
(zaufania) z możliwością zmiany.
Przy czym Pewność osoby oznacza (dla mnie) przewidywalność działań
np. można być pewnym osoby w 100%
(że pójdzie z facetem do łóżka przy sprzyjających okolicznościach
;-))) )
A zahaczyłaś moją 'grubą skórę, która nawet jeżeli wydaje się gruba to
i tak bardzo dokładnie 'czuje' otoczenie - stąd i moja reakcja. (a ze
skorpionami tak bywa - potrafią być JEDNOCZEŚNIE twarde jak stal,
delikatne jak puch, zimne jak siekiera na mrozie i gorące jak powiew
wiatru znad pustyni)
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
372. Data: 2002-08-28 20:03:52
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Użytkownik "Jolanta Kamińska - TA" <j...@w...com.pl> napisał w
wiadomości news:akhm0u$q0b$1@news2.tpi.pl...
> Witajcie!
> Jestem nowa na tej grupie , czytam ja od jakiegoś czasu ale jakoś nie
miałam
> okaji się wypowiedzieć, aż do dzisiaj . Przeczytałam cały watek "zdrada
> wirtualna" i wiecie co ,zagotowało się we mnie! Najpierw o sobie, jestem
> mężatką z 15 letnim stażem małżeńskim, mam 2 córki (14 i 8 lat), za mąż
> wyszłam z miłośći .Nasze małżęństwo jest udane .Czytając wątek "zdrada
> wirtualna" wyczytałam międzyinnymi o wyolbrzymianiu problemu jak również o
> głupocie jeśli ktoś jest zazdrosny. Otóż uważam,że flirtowanie w necie
może
> być niebezpieczne i napewno może stworzyć powody do zazdrości, napewno
może
> zranić bardzo. I niech nikt nie opowiada, że to zabawa,jeśli się sznowny
> małżonek chce zabawić to niech idzie do Piaskownicy z wiadereczkiem.Nie
> można igrać z uczuciami i odczuciami najbliższej osboby. Liinaa napisała,
że
> przeczytała rozmowy , ale nie ma pewności czy nie było rozmów
> telefonicznych, a być może spotkania. Znam kilka przypadków gdzie doszło
do
> rozwodów z powodu takich "niewinnych rozrywek netowych" następstwem
których
> była nagle wielka miłość, która doprowadzała do rozbicia rodziny. I niech
> nikt nie próbuje bagatelizować problemu mówiąć, że chodzi o ścisłą
kontrolę
> i chorą zazdrość, Co innego jest obejrzenie się za ładną dziewczną na
ulicy,
> co innego jest firmowa impreza ( na którą bym napewno nie poszła TŻ) a co
> innego są wielogodzinne rozmowy w necie (kosztem znaiedbywania rodziny) z
> jedną osobą, umawianie się w necie na kolejne rozmowy, itd.... Mam net w
> domu od 5 lat przeszłam wszystkie etapy fascynacji tym medium i powiem Wam
> jedno netowa zdrada, może bardziej zaboleć niż taka normalna w realu, może
> ona zranić bardzo. Wyobraźcie sobie taką sytuację: zaauważacie że od
pewnego
> czasu Wasz TŻ coraz więcej czasu spędza przed monitorem, nie pozwala
> zaglądać co tam wypisuje, zaczyna się inaczej zachowywać, zamiast o 22 iść
> do łóżka ze współmałżonkiem , siada do kompa i flirtuje z kimś, następny
> etap to zaczyna do tego kogoś dzwonić, na dysku jest pełno zdjęć tego
kogoś,
> nastepny etap to napewno spotkanie ( o czym my nie wiemy) myslicie, że to
> nie zaboli?.Myślę żę nawet takiego twardziela jakQwax by zabolało.
>
> Pozdrawiam Jolka
>
> Czesc
Ja równiez jestem nowa i zgadzam sie calkowicie z Jolka.
pozdrawiam ancza
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
373. Data: 2002-08-29 06:13:50
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)[ciach]
> Ja równiez jestem nowa i zgadzam sie calkowicie z Jolka.
>
> pozdrawiam ancza
>
To jak jesteś "nowa" i "się zgadzasz" to przynajmniej wytnij
niepotrzebny cytat.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
374. Data: 2002-08-29 09:12:06
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
> >
>
> To jak jesteś "nowa" i "się zgadzasz" to przynajmniej wytnij
> niepotrzebny cytat.
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>
> OK, dzieki za zwrocenie uwagi . POSTARAM SIE PAMIETAC O WYCINANIU
CYTATOW!!!
Pozdrawiam Ancza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
375. Data: 2002-08-29 09:14:05
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
ancza wrote:
>OK, dzieki za zwrocenie uwagi . POSTARAM SIE PAMIETAC O WYCINANIU
> CYTATOW!!!
Hihi to jeszcze postaraj sie nie krzyczec bez powodu ( pisanie duzymi
literami to krzyk ) i bedzie dobrze.
Witaj na grupie :)))
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
376. Data: 2002-08-29 11:31:53
Temat: Re: Czas na wnioski.
Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3D6C970A.7C0B1D1@poczta.onet.pl...
>
>
> "agi ( fghfgh )" wrote:
> >
> > "Jolanta Kamińska - TA" wrote:
> >
> > > BOSZEEEEEEE !!!!!
>
> > 2. nie naduzywaj...
>
> Po przemysleniu wycofuje sie z punktu drugiego. Nie ta grupa i nie moja
> kwestia. Przepraszam.
> pzdr
> agi
Witam
Obiecuję, juz nie będę ;-)))) To w końcu jak ,nadużywać czy nie? i
czego.........? hihihihih (żarcik sorry )
Pozdrawiam Jolka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
377. Data: 2002-08-29 14:52:09
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)Osoba znana jako ancza zapodała:
>> Czesc
> Ja równiez jestem nowa i zgadzam sie calkowicie z Jolka.
Cieszę się, że się zgadzasz, ale ucieszyłabym się jeszcze bardziej, gdybyś
przycięła cytat.
--
Pozdrawiam:
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
378. Data: 2002-09-03 10:43:49
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)Pewnego pięknego dnia, podpisując się jako krys
<k...@p...onet.pl>, wyklawiaturzyłeś (aś) :
>> A mój Kuba jest dzieckiem żyjącym w jednym wielkim stresie - co
>> tydzień wypad za miasto, wycieczki, itp.
>
>Nie mylisz się;-). W wieku, w jakim jest Kuba to jest stres, bo teraz to on
>lubi mieć wszystko w swoim czasie: śniadanko, gilgotki, obiadek, klocki,
>dobranocka, kolacja, kąpanko i spać. I tak ma być codziennie. A Ty mu
>jakieś wyjazdy fundujesz, zaburzasz mu rytm dnia - normalnie stresujesz
>dziecko;-)
Tojuz wiem dlaczego facet ma okres buntownia sie :))))
Musze zaprzestac urozmaicac mu czas zabawami i spacerami - posiedzimy
w domu i pognijemy w 4 scianach to znormalnieje :))))))))
Wybacz, ze tak pozno odpisuje ale nadrabiam zaleglosci (ale duzo
piszecie ufffffff : ) )
--
Marzena Fenert
Kto ma najmniej potrzeb, ma najwięcej przyjemności.
-- Epikur
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
379. Data: 2002-09-04 11:54:19
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)Osoba znana jako Marynatka zapodała:
>
> Musze zaprzestac urozmaicac mu czas zabawami i spacerami - posiedzimy
> w domu i pognijemy w 4 scianach to znormalnieje :))))))))
Urozmaicaj, byle były to monotonne urozmaicenia;-p
--
Pozdrawiam:
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |