| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2001-02-07 11:43:11
Temat: Re: zdrada ...zdrada> Niczego mu nie mozemy "zabierac" (sic!).
> Niczego na dobra sprawe nie mozemy "wymagac".
> Nie nalezy do nas.
>
> Pozadanie i zazdrosc to nie milosc.
A co to milosc?
Tak tylko pytam jestem nowy na grupie...
Adam
--
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2001-02-07 11:57:10
Temat: Re: zdrada ...zdradain article 043001c09103$e8a43960$3400000a@adam, Adam Szlachta at
s...@p...onet.pl wrote on 7.02.01 12:43:
>> Niczego mu nie mozemy "zabierac" (sic!).
>> Niczego na dobra sprawe nie mozemy "wymagac".
>> Nie nalezy do nas.
>>
>> Pozadanie i zazdrosc to nie milosc.
>
> A co to milosc?
> Tak tylko pytam jestem nowy na grupie...
>
> Adam
Pomysl:
rdzen slowa "pozadac" to "zadac" - czyli: domagac sie, roscic sobie prawo,
uwazac, ze cos sie nam nalezy. A jakie masz do tego prawo?
A mozesz co najwyzej prosic, miec nadzieje, ufac. Inaczej gwalcisz czyjajs
autonomie.
ZAZDROSC - to w rzeczywistosci niepewnosc i lek.
Polecam rozmowy Eichelbergera z Renata Dziurdzikowska: Siedem boskich
pomylek.
Lekko, ale madrze o zazdrosci, pysze, chciwosci i innych ludzkich
slabostkach.
Pozdrawiam,
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2001-02-07 12:10:52
Temat: Re: zdrada ...zdrada> >> Pozadanie i zazdrosc to nie milosc.
> >
> > A co to milosc?
> > Tak tylko pytam jestem nowy na grupie...
> >
> > Adam
>
> Pomysl:
> rdzen slowa "pozadac" to "zadac" - czyli: domagac sie, roscic sobie
prawo,
> uwazac, ze cos sie nam nalezy. A jakie masz do tego prawo?
> A mozesz co najwyzej prosic, miec nadzieje, ufac. Inaczej gwalcisz czyjajs
> autonomie.
>
> ZAZDROSC - to w rzeczywistosci niepewnosc i lek.
Zgadzam sie z Twoja opinia na temat czym milosc nie jest.
Interesuje mnie czym jest, zapytalem tylko przy okazji...
Ale watpie w sens tego pytania.
Adam
--
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2001-02-07 12:28:52
Temat: Re: zdrada ...zdrada> Niczego mu nie mozemy "zabierac" (sic!).
Dlaczego nie mozemy niczego nikomu zabierac?
To w sumie niewykonalne jest.
> Niczego na dobra sprawe nie mozemy "wymagac".
Dlaczego? Jesli nie mamy zamiaru wymagac to nie ma
sensu przyjmowac milosci.
> Nie nalezy do nas.
Wiec do kogo? Do sasiada? ;)))
Jesli jest nam dana to nalezy do nas.
No chyba ze ktos uwaza iz sami sobie ja 'wypracowalismy',
'zalatwilismy', ale wowczas tez mozna powiedziec: 'jest moja'.
> Pozadanie i zazdrosc to nie milosc.
Zazdrosc i pozadliwosc to nieodlaczne cechy milosci.
Nie oszukujmy sie w tej kwestii, bardzo bym prosil. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2001-02-07 12:37:47
Temat: Re: zdrada ...zdrada> > Pozadanie i zazdrosc to nie milosc.
>
> Zazdrosc i pozadliwosc to nieodlaczne cechy milosci.
> Nie oszukujmy sie w tej kwestii, bardzo bym prosil. :)
Wlasciwie tak, ale chodzi chyba o to, ze
nie tylko. Sa IMHO niechcacym dodatkiem do milosci,
a nie jedynym jej skladnikiem. W zasadzie nie widac
nic w nich zlego pod warunkiem umiejetnosci kontrolowania
tych uczuc.
pozdrawiam,
Adam
--
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2001-02-07 12:47:52
Temat: Re: zdrada ...zdrada> Wlasciwie tak, ale chodzi chyba o to, ze
> nie tylko. Sa IMHO niechcacym dodatkiem do milosci,
> a nie jedynym jej skladnikiem. W zasadzie nie widac
> nic w nich zlego pod warunkiem umiejetnosci kontrolowania
> tych uczuc.
Oczywiscie, ale to inna sprawa jak potrafimy sie z takimi
'dodatkowymi' uczuciami znalezc.
Ale czy ktos potrafi sobie chocby wyobrazic milosc pomiedzy
mezczyzna i kobieta (para) bez zazdrosci i pozadliwosci?
Nie wierze, nawet jesli ktos mi napisze: tak - uznam go
chyba za teoretyka milosci, nic wiecej.
Owszem jest cos takiego jak milosc zwana platoniczna, no ale
chyba nie mowimy tu np o rumieniacych sie nastolatkach. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2001-02-07 13:02:32
Temat: Re: zdrada ...zdrada> Oczywiscie, ale to inna sprawa jak potrafimy sie z takimi
> 'dodatkowymi' uczuciami znalezc.
Tu wlasnie bywa problem. Bo o ile z pozadaniem do swojej
partnerki mozna sobie poradzic, to niekontrolowana zazdrosc
moze czasem zabic zwiazek. Ale 'stosowana' z umiarem
przypomina milo, ze komus na partnerze zalezy. Ale
moze sie myle...
> Ale czy ktos potrafi sobie chocby wyobrazic milosc pomiedzy
> mezczyzna i kobieta (para) bez zazdrosci i pozadliwosci?
Na pewno nie. Powiedzialbym, ze milosc to nie tylko
zazdrosc i pozadliwosc, ale glownie cos innego.
Tylko co?....
> Nie wierze, nawet jesli ktos mi napisze: tak - uznam go
> chyba za teoretyka milosci, nic wiecej.
> Owszem jest cos takiego jak milosc zwana platoniczna, no ale
> chyba nie mowimy tu np o rumieniacych sie nastolatkach. :)
Hehehe, nie wiesz co czasem te nastolatki wyprawiaja
po szkole.... ;-)
Adam
--
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2001-02-07 13:03:34
Temat: Re: zdrada ...zdradain article 95rg0l$s4f$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
7.02.01 13:47:
>
> Ale czy ktos potrafi sobie chocby wyobrazic milosc pomiedzy
> mezczyzna i kobieta (para) bez zazdrosci i pozadliwosci?
> Nie wierze, nawet jesli ktos mi napisze: tak - uznam go
> chyba za teoretyka milosci, nic wiecej.
> Owszem jest cos takiego jak milosc zwana platoniczna, no ale
> chyba nie mowimy tu np o rumieniacych sie nastolatkach. :)
>
> Czarek
Bez zazdrosci - TAK. Chociaz bywaja chwile zwatpienia. Albo niezadowolenia.
Bez pozadania? Moze to kwestia terminow: ja wole sie zachwycac, pragnac,
mozna to nazwac tez podnieceniem. Czepiam sie slowek - fakt. Jezyk tez
okresla swiadomosc.
Pozdrawiam,
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2001-02-07 13:07:09
Temat: Re: zdrada ...zdradain article 95ret9$oi6$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
7.02.01 13:28:
>> Niczego mu nie mozemy "zabierac" (sic!).
>
> Dlaczego nie mozemy niczego nikomu zabierac?
> To w sumie niewykonalne jest.
Raczej niewykonalne jest komus cos zabrac bez jego zgody.
To jest gwalt.
>
>> Niczego na dobra sprawe nie mozemy "wymagac".
>
> Dlaczego? Jesli nie mamy zamiaru wymagac to nie ma
> sensu przyjmowac milosci.
Wyjasnij mi to, bo boje sie, ze zupelnie cie nie rozumiem.
>> Nie nalezy do nas.
>
> Wiec do kogo? Do sasiada? ;)))
>
> Jesli jest nam dana to nalezy do nas.
> No chyba ze ktos uwaza iz sami sobie ja 'wypracowalismy',
> 'zalatwilismy', ale wowczas tez mozna powiedziec: 'jest moja'.
Chodzilo mi o to, ze ta osoba, ktora kochamy nie nalezy do nas.
Jesli z tym sie tez nie zgadzasz, to boze chron mnie od takich ludzi.
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2001-02-07 13:25:17
Temat: Re: zdrada ...zdrada> Bez zazdrosci - TAK. Chociaz bywaja chwile zwatpienia.
> Albo niezadowolenia.
OK, wiec co czujesz kiedy Twoj facet powiedzmy idzie pod reke
z kolezanka swietnie sie bawiac a tu nagle Ty, albo kiedy spotykacie
inna kobiete i Twoj facet caluje ja na powitanie w policzek...?
[Wiem co mozesz czuc ale nie mam zamiaru mowic za Ciebie.]
> ... Czepiam sie slowek - fakt. Jezyk tez okresla swiadomosc.
Nie uciekniemy od trudnych kwestii przy pomocy 'zabiegow jezykowych'.
A taka wlasnie jest zazdrosc.
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |