Data: 2001-09-06 15:46:03
Temat: Re: zwiazek dwojga
Od: "Eva" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek N." <m...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:9n7vtf$nna$1@news.lublin.pl...
>
> Eva <e...@w...pl> napisała m.in:
> > ale
> > kobieta
> > musi
> > być
> > mądrzejsza:)))
>
> Tak ;-) Tak ;-) I podobno te "madrzejsze" wiaza sie z "bogatszymi" od siebie
> mezczyznami... I nie maja smialosci pozniej pytac sie, dlaczego jest "placz
> i zgrzytanie zebow"
>
> Jak tam dalej jestem za wzgledna rownowaga
Ależ tam panuje względna równowaga:)
Te akurat kobiety, o których mówiłam, nie bazowały na spodziewanych zyskach
materialnych.
Wręcz przeciwnie - pary dorabiały się niemal od podstaw. Pomimo to przetrwały.
W każdym z tych małżeństw (jednak;) ), to właśnie kobiety były jakby dojrzalsze od
początku od
swoich partnerów i kierowały statek na pełne morze;).
Nie zauważyłam oznak wyrachowania:).
Natomiast mężczyźni "od pary" co do spraw domowych i wychowawczych jakby łagodniej
niż inni
reagowali na intuicyjną przewagę;) kobiet w tych sprawach.
Po prostu obie strony zaakceptowały naturalny podział ról.
Znów pewnie mi się oberwie od niektórych ;) za tradycjonalizm, ale to tylko moje
wieloletnie
obserwacje z pewną dozą zazdrości;)).
Może tak jest po prostu lepiej i nie traci się energii na niepotrzebne "golone -
strzyżone " ;) ?
Nie chodzi bynajmniej o podporządkowanie, Marku:) i wcale się nie upieram, że to
kobieta zawsze musi
być dojrzalsza.
Nie może to być jednak ustawiczny spór o berło:) - to wykończy każdy związek.
Zgadzasz się ze mną;) ?
Pozdrowienia, Eva
|