| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-10-08 22:39:52
Temat: Re: zwiazek na odlegloscUżytkownik "Bremse" napisał:
> > My sie i tak nie bedziemy bzykac przed slubem (czyli przynajmniej
> > przez jakies nastepne 3 lata, jesli w ogole sie pobierzemy
> Skąd wiesz, że za 3 lata ustąpią przyczyny (masz problemy
> zdrowotne?), które nie pozwalają Ci obecnie uprawiać z nią seksu?
No z pewnością w KK nie nastąpi taka rewolucja, aby zezwolił na seks
przedmałżeński :)
--
Pozdrawiam - Aicha
Dozwolone od lat 18 - na liczniku 73.000:
http://www.opowiadania.org/autorzy/aicha/aicha.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2006-10-09 07:32:04
Temat: Re: zwiazek na odleglosc> Witam,
>
> Mam prosbe o rade - na pozor bardziej "techniczna" niz psychologiczna, ale
> mysle ze to wszystko powiazane.
>
> Mam 23 lata, ona 21, jestesmy studentami (ja V, ona III roku). Poznalismy
> sie w wakacje w Anglii, spedzilismy razem 2 miesiace (pracowalismy w tym
> samym miejscu, spedzilismy razem bardzo duzo czasu). Bylismy tam tylko
> przyjaciolmi. Ale ja sie w niej zakochalem. A teraz wrocilismy juz do Polski
> i jestesmy razem :)
>
> W czym problem?
>
> Dzieli nas jakies kilkaset kilometrow - 7h jazdy pociagiem.
> Oznacza to, ze bedziemy sie widywac co drugi/trzeci weekend (ja bede do niej
> przyjezdzal).
> Nie mam zamiaru pytac, czy taki zwiazek ma sens, bo dla mnie ma. Pytanie mam
> inne - co zrobic, by ten zwiazek sie rozwijal, by nasza wiez wzrastala? Nie
> mam duzego doswiadczenia w zwiazkach, a w zwiazkach na odleglosc to w ogole.
>
> Co robic, w jaki sposob sie komunikowac w miedzyczasie wizyt? Wiadomo
> oczywiscie, ze nie mozecie mi tego powiedziec, bo to zalezy ode mnie i od
> niej, od naszego charakteru i potrzeb.
> jak macie cały czas dostęp do neta i chwile wolna to zainstalujcie sobie
skype tam moze prowadzić wideorozmowyi gadać jak na gygy napradwe plecam:)
piszcie też listy o waszych odczuciach rozmawiajcie bo to naprawde dużo da:))
życze powdzenia i nie msutajcie sie bo jeżeli woierzycie w waszą miłośc to nic
jej nie złamie:))
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-10-09 08:38:52
Temat: Re: zwiazek na odlegloscUżytkownik "malaa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:58f8.00000082.4529faf3@newsgate.onet.pl...
> skype tam moze prowadzić wideorozmowyi gadać jak na gygy napradwe plecam:)
> piszcie też listy o waszych odczuciach rozmawiajcie bo to naprawde dużo
> da:)) życze powdzenia i nie msutajcie sie bo jeżeli woierzycie w waszą
> miłośc to nic jej nie złamie:))
Zastanawiam się skąd się wzięła w dzisiejszych czasach taka wiara w
wirtualne życie towarzyskie.
Zwłaszcza u kobiet.
GG, czaty, skype..
A może to ja jestem nienormalny? W moinm przypadku znajomości z kobietami
podzieliły się na te z którymi klikam i te, które bzykam (tak najogólniej).
--
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-10-09 13:39:02
Temat: Re: zwiazek na odlegloscUżytkownik "Jacek Grytelski" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:eg5flp$hcc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Z tym to akurat nie problem. My sie i tak nie bedziemy bzykac przed
^^
mów za siebie :)
e.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-10-11 22:20:08
Temat: Re: zwiazek na odleglosc
> A moze wszystko? Ale skoro tej osoby fizycznie nie ma, to czy jest sens
> myslenie o niej i przypominanie jej o sobie kazdej godziny/ co kilka godzin?
> Czy wlasnie tak nalezy wg was postepowac i tak sie robi w normalnym zwiazku,
> czy to przesada?
Alez zadna przesada. Dzwionc jak najczesciej. One bardzo lubia czule z jednym
rozmawiac przez telefon w czasie gdy sa "dmuchane" przez drugiego.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |