Data: 2004-12-23 01:53:49
Temat: Re: zwiazek z mezatka.... moj problem.
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"The Stroyer" <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:cqbneo$mtq$1@atlantis.news.tpi.pl...
Nalezy
> pozostawac obojetnym wobec tego wszystkiego, nawet jak ja bije - to
> udawaj,
> ze nie widzisz.
Bez przesady. Jesli ktos kogos b i j e, to nie wolno przejsc obok tego
obojetnie (Co, oczywiscie,nie znaczy, ze aby bitemu zycie oslodzic, zaraz
uprawiac z nim romanse!)
To okrutne, ale lepiej tak, niz pakowac sie miedzy wodke a
>Mialem taka akcje, ze chcialem pomoc kobiecie bitej przez meza i
> jeszcze od NIEJ oberwalem.
To znaczy tyle, ze zle sie do tego zabrales. Nikt nas nie zwolnil z
moralnego obowiazku reagowania na przemoc. Jasne - moze sie nie udac, ale
namawianie do "niewidzenia" przemocy, to juz chyba nie to, co Tygrysy Lubia
Najbardziej:)
Kaska
|