Data: 2009-08-12 21:04:25
Temat: Re: związki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 12 Aug 2009 22:47:28 +0200, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 12 Aug 2009 21:54:47 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>
>>>> Szczególnie w tych przypadkach NIE: idzie się we dwójkę do salonu
>>>> jubilerskiego i żona wybiera, mąż płaci. Przy takim prezencie nie mozna
>>>> ryzykować nietrafienia - w rozmiar, fason itp.
>>>>
>>> Rozmiar i ulubiony fason po 25 latach wspólnego pożycia, to chyba się
>>> już zna? Zwłaszcza jeśli nie ma się szarych stref w okolicach palców.
>>>
>>
>>
>> Moda się zmienia, więc i fasony - nie znosze podobnych do siebie rok w rok;
>> no i teraz akurat wzięło mnie na biale złoto - a i skąd TŻ miałby wiedzieć,
>> na który palec akurat bym chciała pierścionek i czy w ogóle pierścionek, a
>> może broszkę czy kolczyki? Noszę je w różnych układach.
>> :-)
>
>
> Nie zna Twoich upodobań? Normalnie szara strefa.
Chyba żartujesz - poza perfumami, których ulubiony zestaw od lat się nie
zmienia (nooo, może ostatnio delikatnie dryfuje w stronę Wery Wang), moje
upodobania w kwestii biżuterii (jak również ubrań, butów, kosmetyków) są
jak kalejdoskop - nawet TŻ ich nie ogarnia, bo nie jest to do ogarnięcia
nawet dla tak wspaniałego mężczyzny. Chyba, że chce kupić żonie rondel...
bo zawsze okrągły i zawsze się go jakoś wykorzysta, no ale który wspaniały
mężczyzna kupuje żonie garnki w prezencie?
Tak więc skoro mam obecnie np. samych butów używanych na bieżąco ponad 50
par różnych! (począwszy od szpilek po buty typu rangers - wczoraj przybyły
dwie nowe pary szpilek), to co dopiero rozeznać się w moich upodobaniach co
do biżuterii... tak wiec choć TŻ zna rozmiar moich bucików i pierścionków,
nigdy sam ich mi nie wybiera. Jedynie bieliznę - tu rozmiar zna, więc
kupuje, bo ma gust, wie, co lubię, a jeśli nie wie, to wie, co on sam lubi
:-)
--
Ikselka.
|