Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: związki
Date: Tue, 18 Aug 2009 19:54:47 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 45
Message-ID: <shi1ryyc6z16$.1vanafjaaly96$.dlg@40tude.net>
References: <h5d70p$6vv$1@news.onet.pl> <h5fgtd$p3p$1@news.onet.pl>
<h5fhf7$brp$3@atlantis.news.neostrada.pl> <h5fjh0$uh7$1@news.onet.pl>
<h5i316$kju$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h5i5es$q5f$1@news.onet.pl>
<h5i8ur$hs7$2@inews.gazeta.pl> <h5ibgo$5dr$1@news.onet.pl>
<h5jijo$glh$1@inews.gazeta.pl> <h5kjvn$ahp$1@news.onet.pl>
<h5kk42$6il$1@inews.gazeta.pl> <h5km9n$gkk$1@news.onet.pl>
<h5r93i$gvc$2@nemesis.news.neostrada.pl>
<1nyz10ho650hq$.1smxcxw289epr$.dlg@40tude.net>
<s...@N...zzz>
<16gnmxysmbk9s$.d3t81u6gta5n$.dlg@40tude.net>
<s...@N...zzz>
<17h8owmknh0ma$.11oae9ux9mql8$.dlg@40tude.net>
<s...@N...zzz>
<r...@4...net>
<s...@N...zzz>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: bmx89.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-13"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1250618090 13186 83.28.243.89 (18 Aug 2009 17:54:50 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 18 Aug 2009 17:54:50 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:467978
Ukryj nagłówki
Dnia Tue, 18 Aug 2009 16:13:26 +0000 (UTC), Zbylut napisał(a):
> XL zapodal(a):
>> Gdzie Ty żyjesz? Wykałaczki do TYCH celów na i przy stole to wyklęty
>> przeżytek, odkąd są nici dentystyczne. W eleganckim towarzystwie się już
>> nie używa wykałaczek - to relikt minionej epoki. Ma się nici w
>> torebce/kieszeni i suię wychodzi, aby rzecz załatwoić dyskretnie. Nie da
>> się "całkowicie dyskretnie" dłubać w zębie przy stole, można tylko SOBIE
>> stworzyć takie złudzenie, ale nie innym. Jeśli na stole sa swego rodzaju
>> wykałaczki, to używa się ich do koreczków i do plasterków cytryny.
>
> jakoś nie zauważyłem by był to przeżytek. Zrozumiałbym jeszcze, gdy tego
> grzebania jest na parę minut. Ale nie gdy jest to jeden kawałek w łatwo
> dostępnym miejscu, na którego usunięcie wystarczy jeden ruch trwający
> sekundę, całkowicie niewidoczny dla reszty.
http://www.impact.pmp24.pl/?wskazowki,17
"Bywają lokale, w których na stolikach leżą wykałaczki. Jeszcze kilkanaście
lat temu używanie ich było przyjęte (należało jedynie zasłonić usta
dłonią). Dziś wykałaczki to przeżytek i nie należy z nich korzystać przy
stole. Jeśli włókno mięsa, bądź cokolwiek innego uwiera nas w zęby, należy
odejść od stolika, najlepiej udać się do toalety i tam dopiero użyć
wykałaczki."
http://www.niezbednik.apsik.co.uk/artykuly.php?id_ar
tykuly=872
"Jeśli coś nam wejdzie między zęby, za żadne skarby nie należy używać
wykałaczek. Trzeba po prostu wyjść do łazienki i tam sobie z tym poradzić.
Ale zawsze mozesz wyjechać do Chin:
http://www.juraszek.net/czytelnia_ekstremalniedaleki
wschod.html
",,Nie mlaskaj!" ,,Nie siorb!" ,,Nie podnoś talerza do ust!" Stosowanie tych
uniwersalnych na pozór zasad może obrazić chińskiego gospodarza. Je się tu
wedle uznania, swobodnie i hałaśliwie. Wyłożone na stół dania nabiera się
na własną miseczkę i pałaszuje mlaskając, siorbiąc i na wszelkie sposoby
okazując radość jedzenia. Ekspresywne spożywanie potraw ma potęgować
doznania smakowe. Ręce można wytrzeć w obrus, pancerzyki po krewetkach
wypluć na stół, a na koniec pogrzebać wykałaczką w zębach. Tak się okazuje
zadowolenie z posiłku! Po początkowym szoku wielu obcokrajowców zaczyna
znajdować przyjemność w tej bezpretensjonalnej swobodzie."
--
Ikselka.
|