Data: 2009-08-18 17:54:47
Temat: Re: związki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 18 Aug 2009 16:13:26 +0000 (UTC), Zbylut napisał(a):
> XL zapodal(a):
>> Gdzie Ty żyjesz? Wykałaczki do TYCH celów na i przy stole to wyklęty
>> przeżytek, odkąd są nici dentystyczne. W eleganckim towarzystwie się już
>> nie używa wykałaczek - to relikt minionej epoki. Ma się nici w
>> torebce/kieszeni i suię wychodzi, aby rzecz załatwoić dyskretnie. Nie da
>> się "całkowicie dyskretnie" dłubać w zębie przy stole, można tylko SOBIE
>> stworzyć takie złudzenie, ale nie innym. Jeśli na stole sa swego rodzaju
>> wykałaczki, to używa się ich do koreczków i do plasterków cytryny.
>
> jakoś nie zauważyłem by był to przeżytek. Zrozumiałbym jeszcze, gdy tego
> grzebania jest na parę minut. Ale nie gdy jest to jeden kawałek w łatwo
> dostępnym miejscu, na którego usunięcie wystarczy jeden ruch trwający
> sekundę, całkowicie niewidoczny dla reszty.
http://www.impact.pmp24.pl/?wskazowki,17
"Bywają lokale, w których na stolikach leżą wykałaczki. Jeszcze kilkanaście
lat temu używanie ich było przyjęte (należało jedynie zasłonić usta
dłonią). Dziś wykałaczki to przeżytek i nie należy z nich korzystać przy
stole. Jeśli włókno mięsa, bądź cokolwiek innego uwiera nas w zęby, należy
odejść od stolika, najlepiej udać się do toalety i tam dopiero użyć
wykałaczki."
http://www.niezbednik.apsik.co.uk/artykuly.php?id_ar
tykuly=872
"Jeśli coś nam wejdzie między zęby, za żadne skarby nie należy używać
wykałaczek. Trzeba po prostu wyjść do łazienki i tam sobie z tym poradzić.
Ale zawsze mozesz wyjechać do Chin:
http://www.juraszek.net/czytelnia_ekstremalniedaleki
wschod.html
",,Nie mlaskaj!" ,,Nie siorb!" ,,Nie podnoś talerza do ust!" Stosowanie tych
uniwersalnych na pozór zasad może obrazić chińskiego gospodarza. Je się tu
wedle uznania, swobodnie i hałaśliwie. Wyłożone na stół dania nabiera się
na własną miseczkę i pałaszuje mlaskając, siorbiąc i na wszelkie sposoby
okazując radość jedzenia. Ekspresywne spożywanie potraw ma potęgować
doznania smakowe. Ręce można wytrzeć w obrus, pancerzyki po krewetkach
wypluć na stół, a na koniec pogrzebać wykałaczką w zębach. Tak się okazuje
zadowolenie z posiłku! Po początkowym szoku wielu obcokrajowców zaczyna
znajdować przyjemność w tej bezpretensjonalnej swobodzie."
--
Ikselka.
|