Data: 2009-08-19 15:47:37
Temat: Re: związki
Od: Zbylut <Z...@N...zzz>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL zapodal(a):
> Alewdomu też. Skoro mamy telefony w tej samej sieci i akurat mój pada, a
> muszę zadzwonić do symbolicznej matki JUŻ, wykorzystując powiedzmy darmowe
> minuty, a nie chcę wisieć na kablu od ładowarki, tylko się położyć na
> kanapie... żaden problem.
już nie wiesz co masz wymyśleć :D
> U nas z TŻ nie ma różnicy - i tym się różnimy Ty i ja :-)
całe szczęście:) A gdyby TZ sobie tego nie zyczył, to byłaby to wychwalana
przez Ciebie opcja ;)
> Komputer mamy wspólny, jeśli wziąc pod uwagę, że mój TŻ nie ma go w ogóle,
> bo nie potrzebuje. Nawet nie mamy tzw "użytkowników" osobnych", więc kiedy
> TŻ chce skorzystać, siada do mojej sesji, nie zamykam wtedy w popłochu
> żadnych programow, komunikatorów, poczty itp :-)
no jak w ogóle nie używa kompa to rzeczywiście, raz na 100 lat sprawdzić coś
w "internecie" (czyli w tym niebieskim "e" ;) nie trzeba miec swojego kompa,
a i komunikatory nie przeszkadzają (co to?)
> Ty niczego, ale to niczego ne łapiesz z tego, co piszę - obstawiam że
> wynika to z nienaturalnie wielkiej zazdrości i chęci ukrycia czegoś. A
> cechy te są przecież destrukcyjne dla związków.
no to właśnie pisałem, tyle że o Tobie ;)
--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
|