Data: 2006-03-03 19:59:52
Temat: Re: zwichniety lokiec
Od: "brandol" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "D" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:du1lq5$tpu$1@news.onet.pl...
> Witam! Przedwczoraj zwivchnalem lokiec-kosc przedramienna wypadla ze
stawu,
> zerwane wszystkie wiezadla, peknieta torebka stawowa i w stawie znajduja
sie
> mala okruchy kostne. W szpitalu w ktorym bylem odrazu po urazie zalozyli
mi
> szyne gipsowa (po nastawieniu zwichnietej kosci co chwile ona sama
wypadala,
> wiec zacisneli gips w okolicach lokcia) i powiedzieli ze trzeba
natychmiast
> zrobic operacje stawu (szycia wiezadel i torebki i wyciganie tych
okruchow).
> Pojechalem wiec do centrum ortopedii (na 3 miejscu najlepsza ortopedia w
PL)
> mieli mi wczoraj robic ta operacje ale nagle ordynator ortopedii
stwierdzil
> , ze narazie nie trzeba operowac, ze wiezadla same sie zrosna podczas
> unieruchomienia stawu gipsem a fragmenty kosci wyciagna mi poprzez
> artroskopie za kilka tygodni. Postanowil tak doslownie zaraz przed
operacja,
> kiedy juz bylem przgotowywany do operacji.
> Co o tym mozna sadzic??? Wpierw jedni mowia ze konieczna natychmiastowa
> operacja i szycie wiezadel, potem inni ze wcale nie (???) Zglupialem
troche
> a chialbym miec ten lokiec sprawny!!! I nie wiem czy moze szukac jeszcze
> innego specjalisty???????? Slyszalem ze zerwane wiezadla i peknieta
torebke
> nie mozna unieruchamiac gipsem bo sie zle zrosna i bede mial maly zakres
> ruchu stawu. Ktora wiec szkola jest sluszna????????
>
> Pozdr.
> Dawid
>
To jak cie zszyja juz kompletnie to musisz szukac bardzo ale to bardzo
dobrego fizjopterpeuty. Mam dziewczyna ze zwichniety lokciem (bez zerwania
wiezadel) u ktorej tak zrobili rehabilitacje ze tylko fizykalne zabiegi jej
serwowali i nikt palcem lokcia nie ditknal. Przykurcz ma taki ze juz pol
roku walcze z nim!! idzie ale powoli!!!!Pewnych zaniedban juz sie nie da
zndgonic!!!!
|