Data: 2004-12-16 21:40:24
Temat: Re: życie mi sie rozpada a ja nie wiem co robic.....
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pootie; <cpf1qn$7ub$1@atlantis.news.tpi.pl> :
> ta rodzina to wszystko dla czego warto zyc i nie wiem
> co
> sie stanie jezeli ja utrace.
Nic się nie stanie gwoli ścisłości. Na początek proponuję przemyśleć ten
temat, bo zachowujesz się jak niewolnik, który błaga swojego kata, żeby
nie dawał mu wolności, bo on sobie nie wyobraża nie niewolnego życia -
nie dosłownie oczywiście [w szczegółach], ale ogólnie jest to identyczna
konstrukcja.
A co do żony - zakładam, że nie JESTEŚ w stanie zmienić jej spojrzenia
poprzez interakcje z nią - możesz, jeżeli odrzucisz chęć wpłynięcia na
nią i skupisz się na sobie [nie w sensie skrajnie egoistycznym, ale
pozytywnie egoistycznym ;) - czyli będziesz "pracował" nad sobą, dla
swojego zadowolenia bez oglądania się na żonę]
Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
|