Data: 2001-10-18 11:17:13
Temat: Re: zyrtec
Od: "Krystyna" <k...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.GSO.4.31.0110170741310.8755-100000@dorota.
am.torun.pl...
On Tue, 16 Oct 2001, Krystyna wrote:
> No właśnie, panowie doktorzy zalecający podobne leki, czy zastanawialiście
> się kiedy ilu kierowców jest na podobnym lekowym chaju? Czy ktoś czuje
> odpowiedzialność za takie niebezpieczeństwo?
tak, bo sadzi, ze lekarze sa glupi i nie mowia o tym pacjentom?
Probuje Pani robic z lekarzy polkretynow i nieukow?
Ja to balbym sie jednak na drogach przede wszystkim pijanych
kierowcow.
P.
Ależ nie, proszę mi tego nie przypisywać. Ja lekarzy szanuję, szczególnie
tych, którzy jednak zastanawiają się nad tym co zlecają i jak leczą, słowem
traktują swój zawód i swoją pracę z szacunkiem dla siebie, pacjenta i samej
sztuki lekarskiej.
Nie przeczę, pijani za kierownicą to wielki problem społeczny, bo dotyka
wszystkich, każdy może być ofiarą. Sugeruję tylko, że nie można wykluczyć
innych powodów zderzenia czołowego z niewinnym kierowcą innego pojazdu, czy
też przejechania przechodnia itp. Mogą to być np. narkotyki, silnie
działające leki, zmęczenie , zawał, atak śpiączki cukrzycowej itd. Pytam,
czy ktoś to definitywnie może wykluczyć, jako powód wypadku i czy w ogóle
rutynowo zawsze po takim wypadku te rzeczy się bada?
Pozdrawiam
Krystyna
|