Wszystkich tych, którzy jeszcze w Rogowie nigdy nie byli
gorąco zachęcam.
Myślę, ze każdy ogrodnik znajdzie tam coś ciekawego dla
siebie, szczególnie miłośnicy iglastych, dereni no i
oczywiście klonów. Może początek lata nie jest najlepszą
porą do zwiedzania, ale mnie długo w pamięci pozostaną
wrażenia ze spaceru klonowymi alejkami i promienie lipcowego
słońca prześwitujące pomiędzy ich ażurowymi listakami.
Gdyby nie pojawiające się gdzieniegdzie tabliczki z opisami,
drewniane ławeczki czy ogrodzenie z siatki można by odnieść
wrażenie, że spaceruje się po prostu po lesie. Dość
niezwykłym lesie. Chwila wytchnienia od codzienności,
bajkowy świat lasu z drzewostanem niespotykanym na codzień.
Ciagle mi przed oczyma stoją obficie kwitnace derenie cousa.
Na mnie wrażenie zrobiły jeszcze urokliwe polanki
porośnięte paprociami, tawułami i naparstnicami, pasieka,
olbrzymie mrowiska pod iglastymi, zające biegające pod nogami.
Mimo iż to lipiec i w alpinarium kwitnie teraz niezbyt
wiele roślin to jednak ma ono swój urok, szczególnie oczka
wodne i ziołowe, wzniesione rabaty.


Pozdrawiam
Marta