« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-03-29 19:32:02
Temat: Re: Rosol na 1001...Tak tu podgladam co piszecie o rosole,Najkoszmarniejsza odmiana rosolu jaka
zdazylo mi sie sprobowac(bo nie moglam tego jesc) jest taka potrawa meksykanska
bardzo tam popularna i czczona.W wodzie gotuje sie wieprzowine(na wsiach jest
to swinski leb!)
z kura.Bez warzyw i do tego ida takie glutki z kukurydzy(nie wiem jak to po
polsku sie mowi)Smak tej wody po ugotowaniu wieprzowiny dla mnie jest
makabryczny a oni to uwielbiaja.Wersja bardziej "cywilizowana" jest tylko z
kurczakiem ale pomoc to juz nie "to".
Dotka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-03-29 19:39:23
Temat: Re: Rosol na 1001...
Użytkownik "Jerzy" <0...@m...pl> napisał...
> Aż mi się nie chce wierzyć, że to od ogórków własnej roboty!!!
> Przyznaj się co dodawałaś "sztucznego" do tej zupy, jaką przyprawę?
> Ja też reaguję na "sztuczne" dodatki.
Do ogórkowej nic sie nie da dodać, bo tylko zupę można popsuć... On tak na
wszystko kwaśne za bardzo... Fakt, że dawno ogórkowej nie robiłam, a
niedawno dobrze udało się doświadczenie z kapustką do schabowego... Ale jak
dwa lata temu byłam na wczasach to wystarczyło, że gotowali bigos w
stołówce... on wcale go nie jadł... Zasadniczo to jest zdrowe dziecko... Nic
więcej na niego tak nie działa... hmm... a może faktycznie działało? Jutro
będzie zupa ogórkowa i sprawdzę... i z kupnych ogórków... ;-)))
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-29 19:43:00
Temat: Re: Rosol na 1001...Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisał:99uuvf$7ku$...@n...onet.pl...
> Na pewno dodajesz do rosołu(!) - rosołu a nie wywaru do ugotowania innej
> zupy - kostkę schabową? - może ze cielęcego? ale ze świni rosół? Jakoś
sobie
> tego nie wyobrażam...
Ja też sobie tego nie wyobrażałem, dopóki nie spróbowałem!
Rosół z żeberek i kości świeżo ubitej świnki, był b. dobry. Na Polesiu to
jadłem w "czasach kartkowych" kiedy na wsi kupowało się mięso poza obrotem
państwowym [czy ktos wie o czym piszę?].
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-29 19:43:17
Temat: Re: Rosol na 1001...
Użytkownik "Lilibell555" <l...@a...com> napisał...
> Tak tu podgladam co piszecie o rosole,Najkoszmarniejsza odmiana rosolu
jaka
> zdazylo mi sie sprobowac(bo nie moglam tego jesc) jest taka potrawa
meksykanska
> bardzo tam popularna i czczona.W wodzie gotuje sie wieprzowine(na wsiach
jest
> to swinski leb!)
> z kura.Bez warzyw i do tego ida takie glutki z kukurydzy(nie wiem jak to
po
> polsku sie mowi)Smak tej wody po ugotowaniu wieprzowiny dla mnie jest
> makabryczny a oni to uwielbiaja.Wersja bardziej "cywilizowana" jest tylko
z
> kurczakiem ale pomoc to juz nie "to".
A propos glutków...
Ja czasem robię lane kluseczki prosto na rosole... Pychotka... ale rosół
musi być dobry, a z wieprzowiny to można inne zupy, ale do rosołu to się
zupełnie nie nadaje... no i musi być włoszczyzna... ale nie można przesądzić
z marchewką - bo będzie czerwony i za słodki...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-29 19:50:06
Temat: Re: Rosol na 1001...Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisał:9a030h$3vv$...@n...onet.pl...
> Do ogórkowej nic sie nie da dodać, bo tylko zupę można popsuć... On tak
na
> wszystko kwaśne za bardzo... Fakt, że dawno ogórkowej nie robiłam, a
> niedawno dobrze udało się doświadczenie z kapustką do schabowego... Ale
jak
> dwa lata temu byłam na wczasach to wystarczyło, że gotowali bigos w
> stołówce... on wcale go nie jadł... Zasadniczo to jest zdrowe dziecko...
Nic
> więcej na niego tak nie działa... hmm... a może faktycznie działało?
Jutro
> będzie zupa ogórkowa i sprawdzę... i z kupnych ogórków... ;-)))
No to ci podpowiem, że i ogórki i kapusta kiszona wchodzą w rachubę, jest
jakiś dodatek stosowany przez producentów, że ja na niego reaguję już po
1. minucie [niezależnie od ilośći zjedzonego pokarmu]. Być może, że i twój
syn również.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-29 20:08:06
Temat: Re: Rosol na 1001...
Użytkownik "Jerzy" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:9a032k$l57$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Na Polesiu to
> jadłem w "czasach kartkowych" kiedy na wsi kupowało się mięso poza obrotem
> państwowym [czy ktos wie o czym piszę?].
Moja mama kupowała czasem pół cielaka lub pół świni... czasem ćwiartkę...
Jak przynosiła cielęcinę to mój brat pytał podejrzliwie, czy to aby nie
cielęcinka "hau-hau"... ;-)))
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-29 20:12:11
Temat: Re: Rosol na 1001...
Użytkownik "Jerzy" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:9a03fu$mhd$1@sunsite.icm.edu.pl...
> No to ci podpowiem, że i ogórki i kapusta kiszona wchodzą w rachubę, jest
> jakiś dodatek stosowany przez producentów, że ja na niego reaguję już po
> 1. minucie [niezależnie od ilośći zjedzonego pokarmu]. Być może, że i twój
> syn również.
Dobrze wiedzieć, ale cóż to za świństwo?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-30 07:31:33
Temat: Re: Rosol na 1001...Krystyna Chiger wrote:
> To spróbuj to samo z ogórkową. A do krupniku troche kminku.
Ogórkowa tylko z czosnkiem ;-) (rozgnieciony zabek pod koniec gotowania).
Natomiast mam pytanko: czy w innych regionach Polski je sie zupe
szczawiowa? Ja ja uwielbiam i tam, skad pochodze ta zupa jest niesamowicie
popularna, a w Warszawie nigdzie nie mozna dostac porzadnego szczawiu w
sloiku. Tylko jakas zmielona na papaje breja.... A latem swiezego szczawiu
tez nigdzie nie widzialam.
Pozdrawiam
--
GB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-30 07:42:41
Temat: Re: Rosol na 1001..."Joanna Duszczyńska" napisala:
> A do krupniku to ja z przypraw dodaję listek laurowy i ziele angielskie i
> posypuje zieloną pietruszkę...
Zielona pietruszka oczywiście też :-)
> Lubię kminek, ale do krupniku jakoś zupełnie
> mi nie pasuje, ale kto wie, może przez fantazję kiedyś dosypię...
Mnie "natchnął" pewien wielbiciel kminku, który potrafi zjadać
go luzem z talerzyka (ponoć w Indiach czasem tak podają ).
No i efekt sypania kminku do potraw innych niż kapusta okazał się
bardzo interesujący - np. do białego sera też jest świetny.
Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-30 07:49:51
Temat: Re: Rosol na 1001...
Użytkownik "GB" <g...@n...usa.net> napisał...
> Natomiast mam pytanko: czy w innych regionach Polski je sie zupe
> szczawiowa? Ja ja uwielbiam i tam, skad pochodze ta zupa jest niesamowicie
> popularna, a w Warszawie nigdzie nie mozna dostac porzadnego szczawiu w
> sloiku. Tylko jakas zmielona na papaje breja.... A latem swiezego szczawiu
> tez nigdzie nie widzialam.
Latem świeży szczaw w stolicy jest jak najbardziej do dostania... A z brei
zimą nie robię po prostu uważam, ze szczawiowa to zupa sezonowa...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |